Zgłoś komentarz do moderacji

Powyższe informacje raczej nie mają szansy przebić się w polskojęzycznych mediach głównego nurtu, co w sumie nie powinno nas dziwić, gdy przypomnimy sobie embargo informacyjne na relacje z wielotysięcznych demonstracji antyimigranckich, jakie miały miejsce w naszym kraju pod koniec września. Przypomnijmy, że 26.09.2015 r. w największych miastach Polski odbyły się wielkie demonstracje przeciwko polityce imigracyjnej rządu Ewy Kopacz. Media mainstreamowe całkowicie przemilczały wówczas ten temat... Władza boi się nagłaśniać sprawy demonstracji antyimigranckich. Wie bowiem, że podobnie jak demonstranci myśli większość społeczeństwa. Stąd też temat musi być maksymalnie wyciszony, tak aby o wielotysięcznych zgromadzeniach przeciwko dotychczasowej polityce imigracyjnej Berlina, Brukseli i Warszawy dowiedziała się jak najmniejsza liczba osób. Zasada "im społeczeństwo mniej wie, tym łatwiej można nim manipulować" - nadal obowiązuje...