Zgłoś komentarz do moderacji

Też sie martwię o nasze portfele. Zagrożone są też systemy energetyczne państw ościennych producentów dużej ilości energii z wiatru i słońca. W ubiegłym roku kilka razy zdarzyło sie że nasz system energetyczny cierpiał z powodu generowania z obszaru Niemiec nadwyżki energii w okresie gdy nie można jej było tam zużyć. Problem leży w tym, że OZE sa kapryśne pod wględem regulacji generowanej energii. Dostaliśmy kilka razy taki zastrzyk energii który mógł grozić stabilności naszego systemu. Oczywiście jako niepoprawne politycznie te informacje nie były szeroko publikowane. Niektórzy niemieccy eksperci ostrzegają że całkowita likwidacja elektrowni konwencjonalnych (łatwych w regulacji i stabilnych w działaniu) może zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu kraju.Inny problem to zawartość wyższych harmonicznych oraz "cosinus fi" czyli generowanie mocy biernej przez te źródła która dodatkowo obciąża linie przesyłowe. Wymaga to stosowania kosztownych filtrów WH oraz kompensatorów Jest jeszcze dużo problemów technicznych których rozwiązanie przegrywa z lobby producentów tych nowych źródeł. Może się to źle skończyć.A na pewno pogorszy już i tak kiepską konkurencyjność Europy w stosunku do innych poważnych krajów w związku z wyższą ceną produktów tu wytwarzanych z użyciem droższej niż gdzie indziej energii.