Zgłoś komentarz do moderacji
Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
MichuZbychu - na dziś można zrobić wiele więcej, niż się wydaje. Tylko trzeba poświęcić trochę czasu na naukę nowych nawyków. Trzeba spalać węgiel współprądowo, co na chłopskie ze szkolonego wykłada się następująco: Jeśli posiadasz piec dolnego spalania, żar (ogień) jest na dole, a węgiel niespalony na nim w komorze zasypowej (czyli używasz kotła zgodnie z instrukcją). Jeśli używasz pieca górnego spalania, zamiast stosować mądrości, której uczył niejeden starzik (rozpol drzewo, nasuj wąglo i przywrzij furtka, żeby sie woda nie zawarzyła), zacznij ładować do NIEROZPALONEGO pieca najpierw węgiel, potem na tym węglu pal ognisko z drewna = żar (ogień) musi się zacząć od góry w komorze zasypowej. Pomagaw tym obecnośćtakiej magicznej zasuwki na drzwiczkach komory zasypowej (kratka powietrza wtórnego) Od pięciu albo sześciu lat tak palę orzechem II. Jak większość pszowików mam ten drugi piec, czyli górniok. Przez większość czasu spalania (3-4 łopaty palą się około 4-6 godzin w 24 KW) NIC nie zobaczysz nad moim kominem, poza rozedrganym od ciepła powietrzem. I tylko przy mrozach, rzędu - 10, trzeba rozpalić w piecu dwa razy na dobę (bo ten patent najlepiej działa, jak palisz do wygaszenia i zabawa od nowa). Upierdliwe? Tak. Pracochłonne? Tak. Nie do wiary? Może. Ja też nie wierzyłem, aż nie spróbowałem. Ale nikt w Pszowie "nie błądzi we mgle" przeze mnie. Uwaga 1. Do obsługi pieca nie dopuszczam "tradycjonalistów". Uwaga 2. było mnie stać na ocieplenie starego domu i go wykonałem. http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-palic-czysto-weglem/Napisany przez ~Bernardo, 18.11.2017 20:20
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 3.143.17.90 / ec2-3-143-17-90.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)