Zgłoś komentarz do moderacji

Sitwa w Pszowie? Hahaha... Bycie Prezydentem Pszowa to sukces na poziomie bycia bankierem w Monopoly. Żeby chcieć rządzić Pszowem, trzeba albo kochać władzę i być jednocześnie niezdolnym do założenia własnej firmy, albo kochać Pszów, albo być emerytem, któremu się nudzi. Czepianie się wykształcenia jest głupotą. Można mieć i 10 dyplomów i nic to nie wniesie, jeśli nie potrafi się zarządzać. Pan Krzystała pewnie nie zostałby managerem w dużej korporacji, ale od wielu lat robi w Pszowie swoje i naprawdę mu to wychodzi. Jest takim rubasznym Pszowikiem, który kocha swoje miasto i Dźwirzyno. Zawsze aktywny i udzielający się. Kiedyś na pewno by to wystarczyło. Ale patrząc na to, w jakiej Pszów jest dupie, to może zamiast troskliwego misia, przydałby się ktoś, kto twardą ręką wyznaczyłby kierunek dla tego miasta? Konieczny jest długoletni plan działania, który pobudzi gospodarkę w Pszowie i zachęci do tworzenia miejsc pracy. Czy Zawadzkiemu ze swoim doświadczeniem i znajomościami się to uda? A cholera wie.