Zgłoś komentarz do moderacji
Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
I zaś polecą głowy. Po pierwszych żalach pielęgniarek, wiosną tego roku, do Nowin Raciborskich i artykułach z nimi związanych, pojawiło się groźby, karne przeniesienia, obelgi, wyzwiska. Były telefony do oddziałowych typu "proszę zdyscyplinować personel". Teraz też ktoś beknie. Bo pielęgniarki mają zasuwać i cicho gadać. A że zasuwają na granicy wytrzymałości fizycznej i psychicznej, to już o tym cicho sza. Ciekawe co dyrekcja powie, jak zaczną umierać te, które się zaraziły (Boże zachowaj). Co powie? One się zaraziły poza pracą. Pewnie były nie uważne, jeszcze naraziły inne pielęgniarki, bo zaraziły je w pracy. A gdzie wina? Oczywiście u dyrekcji. To oni będą mieć krew na rękach. To już nie tylko kwestia pracy na granicy wycieńczenia, co naraża na zakażenie, ale także źle zorganizowana praca oddziałów hybrydowych. Procedura wymazu, przed planowym przyjęciem woła o pomstę do nieba. Pacjent przed przyjęciem ma wykonać test na SarsCov2. Po tym okresie oczekuje na wynik, ale nie w szpitalu, nie w jakimś wyznaczonym miejscu, tylko wraca do domu. A tam wiadomo: sklep, zakupy, kościół, wyjścia na miasto, spotkania z rodzinami i znajomymi. W między czasie coś łapnie i przychodzi na zabieg. A infekcja covid-19 w trakcie pobytu się rozwija i pacjent w momencie pobytu w szpitalu już zaraża. I tak poleciało kilka pielęgniarek z jednego z oddziałów. Pacjent z ujemnym wynikiem został przyjęty, zoperowany i zdążył zarazić 4 pielęgniarki. Oczywiście powtórny test dał wynik pozytywny u pacjenta. Kto jest za to winny?Napisany przez ~pielęgniarka, 27.11.2020 15:02
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 18.119.28.213 / ec2-18-119-28-213.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)