Zgłoś komentarz do moderacji

Od kilkunastu lat jeżdżę służbowo w pewne miejsce i tam śpię w zajeździe. Bardzo dobrze znam obsługę i obserwuję jak się sytuacja tych osób zmieniła przez te lata. Za platformy ciągle widziałem tam nowe kelnerki. Zatrudnianie było na zasadzie - kto ma mniejsze wymagania finansowe ten pracuje. "Za bramą" czekamy dziewczyny bez pracy a właściciel traktował je jak niewolników. Całą lokalną "śmietankę" miał w kieszeni (Urząd skarbowy, sanepid i.t.p) a środki unijne dostawał "po znajomości" jako jedyny w okolicy. Gdy tylko PiS przyszedł do władzy zaczął mi się skarżyć że musi więcej płacić pracownikom, że musi im zapewnić lepsze warunki pracy i.t.p Straszna krzywda. Choć tak naprawdę pieniędzy ma więcej niż za platformy bo mieszkańcy się od 2015 ciągle bogacą i częściej korzystają z restauracji więc musiał dobudować dwie dodatkowe sale na imprezy. Za pandemii dostał takie wsparcie rządowe że głowa boli. Głównie dzięki tym powiązaniom o którym pisałem. No ale na PiS ciągle narzeka. To wszystko tłumaczy dlaczego platforma miała tak niskie poparcie i ciągle PiSu nie potrafi przegonić. Po prostu znacznie mniejsza grupa "straciła" - a przynajmniej tak twierdzi, a o wiele większa zyskała. PiS zmusił "elitę" by zachowywała się bardziej jak ludzie a nie jak właściciele niewolników. Więc jeśli tylko wyborcy nie zapomną do jesieni jak złe były patformiane rządy "dla wybranych" to wynik tych wyborów jest raczej przesądzony.