Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Chyba każdy lubi być chwalony, a już zwłaszcza urzędnicy. Widać to na przykładzie zadowolonej z siebie ekipy z raciborskiego magistratu. Zerkając na miejską witrynę internetową www.raciborz.pl odnajduję same pochwały dla ich pracy. Co osiągnęli, gdzie byli, komu pomagają i że nas pozdrawiają.
Angażujący się w sprawy raciborskiej lecznicy jej były pracownik uważa, że wczorajsze wystąpienie dyrektora Ryszarda Rudnika to desperacka próba odwrócenia uwagi publicznej i przekierowania niezadowolenia. Radzi skupić się na profesjonalnym zaplanowaniu przyszłości szpitala, którą uważa za niepewną.
Ryszard Rudnik zareagował na działania Marka Labusa - lekarza i menadżera ochrony zdrowia, który od kilku miesięcy krytycznie ocenia decyzje szefa raciborskiego szpitala. Dyrektor wystosował w tej sprawie list otwarty.
Jako przedwczesna, ale jednak rozważana w najbliższym czasie jest traktowana decyzja o powrocie raciborskiej lecznicy do działalności wielospecjalistycznej. Do starostwa dotarło pismo szefa departamentu obronności w resorcie zdrowia.
Szef raciborskiej lecznicy ostro skrytykował odpowiedzialnych za jej przekształcenie - ministerstwo zdrowia, NFZ i wojewodę śląskiego. Boi się, że kadra specjalistyczna opuści Gamowską. Dosadne słowa powiedział w Radiu 90.
Marek Labus mówił na sesji, jak doprowadzono do „klęski ochrony zdrowia w mieście i w powiecie”. Lekarz i menadżer ochrony zdrowia na początek swej wypowiedzi przed Radą Miasta Racibórz oznajmił, że starosta raciborski powinien się natychmiast podać do dymisji, za to jak postępował przy przekształceniu szpitala rejonowego.
Franciszek Marcol, który w radzie powiatu przewodniczy komisji zdrowia, odpytał Ryszarda Rudnika z rachunków szpitalnych. Chciał wiedzieć ile wpływa do kasy lecznicy z funduszy na walkę z COVID-19 i co się dzieje z tymi kwotami.
Dłuższy czas dojazdu, praca w kombinezonach i maskach oraz ukrywanie prawdy o kwarantannie to nowa „covidowa” rzeczywistość dla ratowników medycznych z Gamowskiej. – Ale szybko się adaptujemy, bo nasza grupa jest przeznaczona do działań w ekstremalnych warunkach – uważa Alicja Skowronek (na zdj.) kierowniczka raciborskiego Pogotowia Ratunkowego.
Radny powiatowy Roman Wałach ze Studziennej otrzymał w odpowiedzi na swoją interpelację informacje na temat bieżącej działalności poradni specjalistycznych przy szpitalu zakaźnym. Nie wszyscy pacjenci chcą z nich korzystać.
Radny powiatowy Artur Wierzbicki (na zdj.) z PO zainteresował się skąd lecznica bierze pieniądze na funkcjonowanie w warunkach pandemii. Czy dzierżawcy płacą jej rachunki za wynajem powierzchni? Czy w pracy pomagają wolontariusze?
Osoby na wózkach inwalidzkich, pacjenci poradni ortopedycznej i inni schorowani z dysfunkcjami narządów ruchu muszą pokonać dwie kondygnacje schodów, by dotrzeć do lekarza specjalisty. - Te poradnie to są dla zdrowych - kwituje gorzko raciborzanin, który chciałby skorzystać z pomocy urologa.
Dlaczego są różnice w premiowaniu grup zawodowych? Skąd premiowanie pracowników administracji, którzy nie są przy pacjentach covidowych. Czy dyrekcja izoluje się od personelu? Z tymi kwestiami wystąpiła na majowej sesji Rady Powiatu Raciborskiego Elżbieta Biskup. Odpowiedział jej dyrektor szpitala zakaźnego Ryszard Rudnik.
Poradnie specjalistyczne mają ruszyć przy raciborskim szpitalu zakaźnym w poniedziałek 1 czerwca. Radny Roman Wałach pytał na sesji powiatowej dyrektora Ryszarda Rudnika o przygotowania do przyjęcia pacjentów.
Na 1 czerwca dyrektor szpitala zakaźnego Ryszard Rudnik zapowiada uruchomienie co najmniej 11 poradni specjalistycznych przy ul. Gamowskiej. Zapewnia, że z przygotowaniami „wszystko jest na dobrej drodze”.
Szef raciborskiej lecznicy uważa, że słowa w ostrym tonie, użyte przez radnych - członków komisji zdrowia pod jego adresem nie przystoją powadze funkcji, jaką piastują. Żałuje, że nikt z radnych nie zareagował na te wystąpienia podczas posiedzenia.
Franciszek Marcol obwieścił, że szef raciborskiej lecznicy utracił jego zaufanie. Łukasz Mura uznał odpowiedź dyrektora za „bełkot bezczelny”, a Elżbieta Biskup mówiła o niej: buta dyrektora Rudnika, brak pokory totalnie. Podniesione głosy zdominowały majowe posiedzenie komisji zdrowia.
120 wykwintnych posiłków - 2 rodzaje zup, kaszotto i słodki deser przywieziono do szpitala zakaźnego w Raciborzu o godz. 12.45. Przygotowane w SP1 na Ostrogu obiady trafiły do pracowników lecznicy. Na placu dostaw, na terenie szpitalnym odebrali je z rąk darczyńców dyrektor Ryszard Rudnik i szefowa oddziału zakaźnego Teresa Lubszczyk.