Franciszek Pawlar
ur. 8 III 1909 r. w Bieńkowicach. Syn rolnika. Po szkole podstawowej ukończył gimnazjum w Raciborzu i odbył studia teologiczne we Wrocławiu i austriackim Insbrucku. Święcenia kapłańskie otrzymał 27 I 1935 r. z rąk kardynała Adolfa Bertrama. Zgłosił się ochotniczo do pracy we Francji. Przez półtora roku pracował w robotniczej parafii Notre Dame w St. Alban koło Lyonu. W sierpniu 1936 r. kardynał Bertram powołał go na wikarego do parafii św. Józefa w Zabrzu. Niedaleko Zabrza - w Pławniowicach mieli swoją siedzibę potentaci przemysłowi i właściciele rozległych dóbr ziemskich, hrabiowie von Ballestrem. Na wniosek hrabiego w sierpniu 1938 r. powołany na kapelana zamkowego i nauczyciela języka polskiego młodych Ballestremów. Dzięki właścicielowi dóbr zamkowych w Pławniowicach erygowano samodzielną parafię, na której proboszcza został powołany ks. Pawlar, co uchroniło go od powołania do odbycia służby wojskowej. Z okazji swoich złotych godów hr. Ballestrem ufundował dla kaplicy zamkowej piękny kielich ze stosowną inskrypcją. Kielich, zrabowany przez czerwonoarmistów, został od nich „odkupiony” przez ks. dziekana Antoniego Wodarza, proboszcza w Pawłowie, i przekazany ostatniemu kapelanowi pławniowickiej kaplicy zamkowej, który w tym czasie został proboszczem w Krzanowicach. Z nominacji administratora apostolskiego ks. dr. Bolesława Kominka, został 28 VI 1946 r. mianowany proboszczem w podraciborskich Krzanowicach. Przy pomocy parafian uporządkował plebanię i usunął zniszczenia wojenne w kościele. Parafią zawiadował przez 34 lata, w tym wiele lat bez pomocy wikarego. Nawał prac duszpasterskich nie odgrodził go od zainteresowań historycznych, a przede wszystkim archeologicznych. Każdy wykop pod fundamenty był natychmiast inspekcjonowany przez ks. proboszcza. Uczestniczył przy pracach archeologicznych, prowadzonych w okolicach Krzanowic oraz w „Kietrzańskiej Troi”. Przy pomocy ministrantów prowadził także samodzielne badania archeologiczne. Wyniki tych badań nie zostały niestety opracowane. Zbierał wszystkie przedmioty, mogące mieć jakąś wartość historyczną. Dysponował ogromnym księgozbiorem. W 1980 r. - w wieku 71 lat - przeszedł w zasłużony stan spoczynku. Opuścił Krzanowice i zamieszkał w małym domu w rodzinnych Bieńkowicach. Nadal pomagał w prowadzeniu działalności duszpasterskiej a nade wszystko poświęcał się badaniom archeologicznym. Często bywał w żwirowni pobliskiego Roszkowa, gdzie znalazł odciski stóp prehistorycznych zwierząt a także ich kości. Ten przez wszystkich lubiany i ceniony człowiek zmarł 3 XII 1994 r. w Bieńkowicach. Rzesza księży i wiernych odprowadzała go na miejsce ostatniego spoczynku na miejscowym przykościelnym cmentarzu.
Paweł Newerla
Nie w sposób pisać o historii Śląska nie sięgając do prac autorstwa ks. Augustyna Weltzla. Sylwetkę farorza z Tworkowa kreśli piórem ks. Jan Szywalski.
Krzanowiczanie podziwiali paradę ulicami miasteczka. Tradycyjny przejazd jeźdźców, spod kościoła św. Wacława do kościółka tzw. Mikołaszka, odbył się 6 grudnia.