Augustyn Strzybny
ur. 1 V 1876 r. w Cyprzanowie k. Raciborza. Był synem ubogiego chłopa - robotnika. Miał liczne rodzeństwo: 5 braci i 4 siostry. Familia Strzybnych była bogobojna i zasłużona dla Kościoła: bracia Augustyn i Franciszek byli duchownymi, Jan został adwokatem, siostry były gospodyniami domowymi. Ukończył gimnazjum w Bytomiu, po czym rozpoczął naukę w Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu. Jako kleryk miał opinię nieposzlakowaną. Protegowany przez ks. Izydora Zawadzkiego. Przyszły męczennik, wyświęcony był na kapłana 22 VI 1901 r. Od 1905 r. był kapelanem w Opolu, w 1906 r. otrzymał funkcję prefekta Arcybiskupiego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. W drugiej połowie 1906 r. był administratorem w Ściborzycach Małych. W tymże roku został proboszczem w Modzurowie i wkrótce dziekanem dekanatu Łańskiego. Znany był ze swej bezkompromisowej i odważnej postawy. Sporo pisał - autor kroniki parafialnej „Historia wsi i parafii Modzurów”, twórca katechizmu w wersji polskiej i niemieckiej. Był kaznodzieją i utalentowanym pedagogiem. Jako duszpasterz położył szczególny nacisk na rzecz ruchu eucharystycznego. Ruch ten obejmował swoim zasięgiem tereny Raciborza, Koźla, a nawet Bytom. Był w swej działalności skuteczny w różnych akcjach na niwie laikatu. Stąd liczne inicjatywy bractw weń tworzonych: różańcowych, szkaplerznych i maryjnych. Powołał do życia Kongregację Basiańską w Modzurowie. Został dyrektorem III Zakonu Św. Franciszka dla parafian świeckich. W 1911 r. założył Bractwo Trzeźwości - kontynuacja tradycji działalności Księży A. Ficka i J. Kapicy. Ks. Strzybny jako budowniczy na rzecz parafii wniósł w tej materii dużo własnego zaangażowania. Z tego powodu popadł w konflikt ze swoim patronem - von Koenigiem (protestant). Ta sprawa nie została nigdy do końca wyjaśniona. Kulisy tej afery były pełne niedomówień. Nie wykluczano, że tragiczny zgon proboszcza ma wiele wspólnego z konfliktem o patronat. 31 X 1921 r. ks. został zamordowany nieopodal kościoła. Albert Schlageter z Bodenii był mordercą kapłana. Terrorysta ten był idolem nazistów. Chwalił się, że jednym uderzeniem zabił ks. Strzybnego. Schlagetera dosięgła ręka sprawiedliwości: został rozstrzelany przez Francuzów w 1923 r.
Benedykt Motyka
Ksiądz Strzybny odniósł kilka ran postrzałowych, szyję miał przebitą nożem, a głowę rozbitą tępym narzędziem. Sprawcy mordu nie zostali wykryci, a popełniona przez nich zbrodnia pozostaje bez kary.