O krok do tragedii? W Borucinie zabrakło potrzebnego oznakowania, problem na szczęście rozwiązano
Budowa i przebudowa systemu kanalizacji deszczowej w rejonie Domu Kultury w Borucinie ma uchronić mieszkańców przed ich ciągłym zalewaniem, kiedy przez region przechodzą intensywne opady deszczu. Przynajmniej takie jest założenie. Realizacja inwestycji jednak nie zadowala wszystkich. Na jeden, ale bardzo ważny szczegół, zwraca uwagę mieszkaniec wsi. Problem rozwiązano po interwencji Nowin.
Mieszkaniec interweniuje, urząd reaguje
- Niezabezpieczane głębokie wykopy, brak odpowiedniego oznakowania, totalna samowolka wykonawcy, brak kontroli nad przeprowadzeniem remontu - tak mieszkaniec krzanowickiej wsi opisał swoje obawy względem inwestycji realizowanej w Borucinie. W rozmowie z Nowinami szczególnie narzekał na brak odpowiedniego oznakowania. Zgłoszenie sprawdziliśmy organoleptycznie i faktycznie nie zastaliśmy tam stosownych informacji, chociażby przy głębokich wykopach; wydawało się, że nocą nietrudno o tragedię.
Skontaktowaliśmy się z Urzędem Miejskim w Krzanowicach, czyli inwestorem. Na odpowiedź musieliśmy trochę poczekać, ale na urzędniczą reakcję już nie, bo problem rozwiązano w kilkanaście godzin. Przy głębokich wykopach postawiono oznakowanie, tak bardzo potrzebne szczególnie dla przejezdnych, niebędących gotowych na takie zaskoczenie.
Andrzej Jelonek, kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej Inwestycji i Rolnictwa odpowiedział Nowinom, że „wykonawca prac zobowiązany jest do odpowiedniego oznakowania terenu, zgodnie z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu na czas prowadzenia robót”. - Po otrzymaniu informacji o nieprawidłowościach na ww. budowie, urząd niezwłocznie interweniował u wykonawcy, który podjął natychmiastowe czynności związane z właściwym uzupełnieniem oznakowania mającego na celu wyeliminowanie zagrożenia dla uczestników ruchu - tłumaczy kierownik.
Pytany, kiedy zakończą się prace związane z inwestycją, odpowiadał, że według sporządzonego protokołu uzgodnionego również przez Powiatowy Zarząd Dróg w Raciborzu – zarządcę drogi, zaplanowano to na przełom stycznia i lutego.
Oczekiwana inwestycja
- To nie tylko ważna inwestycja dla nas, jako urzędników, ale przede wszystkim mieszkańców Borucina - mówił Nowinom Andrzej Strzedulla, burmistrz Krzanowic, kiedy podpisano umowę na realizację zadania (czytaj więcej: Borucin już nie będzie zalewany? Rusza inwestycja za ponad 3 mln złotych).
To oczekiwane zadanie przez mieszkańców, zwłaszcza tych cierpiących w trakcie nawalnych deszczy. Niejednokrotnie najpierw musieli walczyć z wodą, a później z tym co żywioł przyniósł ze sobą. Na pomoc mają też przyjść zbiorniki, które gmina planuje zbudować na końcu ulicy Kopernika, które mogłyby przyjąć nadmiar wód opadowych po ulewnych deszczach. Choć nikt i nic nie może dać mieszkańcom 100 procent pewności, że te zmiany uchronią ich przed tym problemem. Mówił o tym Nowinom burmistrz w trakcie wywiadu. - W 100 procentach nikt tego nie jest w stanie zapewnić. Każdy system kanalizacyjny, czy też zbiorników ma określoną pojemność. A więc zawsze może zdarzyć się opad większy, który spowoduje, że tej wody będzie za dużo. Ale zadanie, które podejmujemy, powinno ograniczyć częstotliwość podtopień zwłaszcza w rejonie domu kultury i dalej na Bojanów. Myślimy, że te podtopienia zostaną wyeliminowane. Problem może być jeszcze wyżej wioski, w rejonie remizy OSP. Tam ilość dopływającej wody z okolicznych pól jest duża. Ciągle prowadzimy starania, aby wybudować tam zbiorniki, które będą tę wodę przechwytywać - mówił nam (czytaj więcej: Burmistrz Krzanowic: W 100 procentach nikt nie jest w stanie zapewnić, że Borucin nie będzie już zalewany [WYWIAD]).
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Sprawdzanie wykopów słuchem, smakiem i węchem to prawdziwa rewelacja i progress we wsi.