Do trzech lat w Pietraszynie mają stanąć cztery wiatraki
Mówił o tym przedstawiciel inwestora – niemieckiego koncernu energetycznego RWE w krzanowickim urzędzie. - To nasz plan, zobaczymy, jak się uda nam go zrealizować - odpowiedział na pytanie portalu Nowiny.pl. Temat wiatraków poruszono, bo w gminie przystąpiono do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
O kolejnych wiatrakach, które mają stanąć w gminie Krzanowice, mówi się przynajmniej od końca 2019 roku, bo wówczas na krzanowickiej sesji gościł przedstawiciele innego niemieckiego koncernu – E.ON. Zapowiedział, że jego firma, chce wybudować w Pietraszynie cztery wiatraki. Wybrano to miejsce, bo jak relacjonował, spełnia odpowiednie wymogi określone przepisami. Więcej: Jest inwestor, który chce w Pietraszynie postawić cztery wiatraki.
Teraz na budowę ma chrapkę inny niemiecki koncern – RWE, choć ciągle mowa o tym samym zadaniu. W ramach skomplikowanej transakcji niemieckie giganty energetyczne wymieniły się akcjami i aktywami. - W rezultacie działalność związana z energią wiatrową, słoneczną i wodną, a także działalność w zakresie magazynowania biomasy, biogazu i gazu zostaje przeniesiona do RWE - poinformował swego czasu koncern. E.ON zaś skoncentrował się na sieci dystrybucyjnej i obsłudze klientów.
Cztery turbiny
Inwestor musi wykonać dużo pracy, aby faktycznie doszło do realizacji zadania. Spotkanie w krzanowickim urzędzie w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest jednym z takich kroków. Ten etap skończy się sporządzeniem projektu takiego planu, do którego mieszkańcy będą mogli składać wnioski. Wiatraki powstają w oparciu o nowelę ustawy wiatrakowej podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę 13 marca 2023 roku.
Zgodnie z założeniami noweli utrzymana zostaje ustawowa, minimalna odległość elektrowni wiatrowej, która nie może być mniejsza niż wyznaczona zgodnie z zasadą 10h (dziesięciokrotność wysokości elektrowni wiatrowej jako minimalną odległość nowej inwestycji od istniejących zabudowań mieszkalnych i form ochrony przyrody). Ustawa przewiduje jednak, że plan miejscowy może określać inną odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego, mając na uwadze zasięg oddziaływań elektrowni wiatrowej, z uwzględnieniem jednak określonej w nowelizacji bezwzględnej odległości minimalnej, tj. 700 m. Te zmiany pozwalają na postawienie w Pietraszynie nie dwóch, a czterech wiatraków, co z resztą projektowane tam było od początku, bo od dłuższego czasu wiadomo było, że będą zmiany w tym zakresie.
Wiatraki zbudowane zostaną w Pietraszynie
Urbanista na spotkaniu podał, że nowe wiatraki w Pietraszynie będą oddalone od zabudowy mieszkaniowej o 1100 metrów w przypadku gminy Krzanowice. Zaś w przypadku gminy Pietrowice Wielkie, czyli sąsiedniego sołectwa Samborowice o 1600 metrów. - Uważamy, że to odpowiednia odległość, która zapewnia ustawową odległość 700 metrów, i praktycznie dubluje o kolejne tyle tę odległość w stosunku do najbliższej zabudowy - podkreślał. Dodał, że teren wyznaczony pod budowę turbin, jest terenem zagrożenia powodziowego lub szczególnego zagrożenia powodziowego, wobec czego obszar nie może być przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe.
Wiatraki, jak uszczegóławiał burmistrz Andrzej Strzedulla, mają zostać zbudowane po zachodniej części gminy Krzanowice – za drogą wojewódzką nr 916 w kierunku Czech. - Czyli znacznie będą oddalone od zabudowań w Pietraszynie - podkreślił.
Atrakcyjna lokalizacja
Przedstawiciel RWE mówił w Krzanowicach, że firma, w której pracuje, jest drugim największym inwestorem w Polsce, jeżeli chodzi o inwestycje wiatrowe. - Mamy zainwestowanych ponad 500 megawatów w wietrze. Co istotne nie działamy na zasadzie dewelopera, czyli nie robimy projektu na sprzedaż, tylko budujemy projekty dla siebie i jesteśmy ich wyłącznym użytkownikiem - mówił. Zapewnienie, które wybrzmiało, wydaje się, że jest szczególne dla mieszkańców tej ziemi, bowiem część wiatraków stojących na terenie gminy, nie kręci się. Swego czasu na łamach Nowin informowaliśmy, że ówczesny inwestor wycofał się z tego terenu, argumentując to protestami ze strony mieszkańców. Czytaj: Koniec z wiatrakami w Krzanowicach? Inwestor chce wybrać inny kierunek Polski.
- Większość naszych inwestycji zlokalizowana jest na terenie północnej Polski - kontynuował. Dodał, że firma aktywnie rozwija projekty, wyjaśniając, że przed kilkoma laty, kiedy wprowadzono ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, nazywaną jako ustawę antywiatrakową, którą zdaniem branży wiatrowej przyczyniała się do blokowania rozwoju nowych inwestycji wiatrowych, sprawdziła wszystkie gminy w Polsce pod kątem możliwości wybudowania wiatraków. Sprawdzono także gminę Krzanowice i okazało się, że idealnym miejscem dla takiej inwestycji jest właśnie sołectwo Pietraszyn. O tym, że to miejsce jest trafione, utwierdziły energetycznego giganta także przeprowadzone tam pomiary wiatru. - Ta lokalizacja wydaje się atrakcyjna - padło na spotkaniu w urzędzie.
Przedstawiciel inwestora zapowiedział, że w przygranicznej wsi mają stanąć turbiny 6-megawatowe, cztery dadzą więc 24 megawaty. Dla porównania w gminie Pietrowice Wielkie budowane są wiatraki 3,2-megawatowe (mowa o 13 turbinach, czyli 41,6 megawata), zaś w gminie Rudnik każdy ma mieć 2,2 megawata (powstaje tam 15 turbin, co da 33 megawaty).
Długa droga
Podczas spotkania spytaliśmy przedstawiciela RWE, kiedy wiatraki mają faktycznie stanąć na terenie gminy Krzanowice. - To trudne pytanie - usłyszeliśmy, bowiem przed inwestorem szereg działań do wykonania, aby zadanie mogło być faktycznie realizowane. - Chcielibyśmy mieć wybudowane te wiatraki za trzy lata. To plan, zobaczymy, jak się uda go zrealizować - wyjaśniono.
Więcej wiatraków
Przypomnijmy, oprócz Pietraszyna, wiatraki budowane są, o czym zresztą wspomnieliśmy już wcześniej, na terenie gminy Pietrowice Wielkie (czytaj więcej: W gminie Pietrowice Wielkie trwa budowa wiatraków. Kiedy uruchomione zostaną turbiny? [WYWIAD]) i w gminie Rudnik, więcej TUTAJ.
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Jeżeli do Pietraszyna nikogo nie przyciągnął to znaczy że jest nie skuteczny. Zabełków, Chałupki na granicy dobrze prosperują to dlaczego w nasze gminie nie potrafią? Odpowiedź jest prosta, nie potrafi!!!!
Pan sie myli panie Pawlik, pan burmistrz przyciągnął przedsiębiorców na przejście graniczne w Pietraszynie, posiedzieli tam parę lat, nie płacili żadnych opłat i potem się wszyscy wynieśli, Dzisiaj przejście graniczne straszy i kumuluje koszty. Chciałbym się dowiedzieć jaki był sens tworzenia tam pseudo Centrum Biznesowego i jaki był koszt utrzymania tego całego przedsięwzięcia?
Z taką władzą nie będzie inwestycji w naszej Gminie. Od prawie 9 lat nie przyciągnęli ani jednej poważnej firmy, a te które były, wyniosły się. Gmina bazuje na podatkach mieszkańców,.