Paweł Newerla: Racibórz nie jest gorszy od Rybnika
- Przyznaję, że od dłuższego czasu drażnią mnie wypowiedzi szeregu osób, które na różnych forach piszą jak najgorzej o Raciborzu i jego władzach. Równocześnie jako ideał przedstawiają Rybnik, gdzie wszystko jest o niebo lepsze - pisze Paweł Newerla, historyk i publicysta.
Do ostatniego numeru Nowin Raciborskich dołączono raport „Liderzy Samorządu”. Pod redakcją Arkadiusza Gruchota przygotowano niezmiernie interesujący materiał o wynikach działalności władz miejscowych z terenu działalności Wydawnictwa „Nowiny”, czyli powiatów raciborskiego, rybnickiego i wodzisławskiego. Zawarte w tej broszurze treści mogą być nadzwyczaj pomocna w zbliżających się wyborach do rad powiatów, miast i gmin. Redakcji udało się pozyskać wielu naukowców, którzy opracowali interesujące raporty o różnych dziedzinach działalności organów administracji terenowej. Przy okazji okazało się, że prezes Wydawnictwa „Nowiny” ma świetne umiejętności przedstawiania np. problemów ekonomicznych w popularny, ale i zajmujący sposób. Szkoda, że tak rzadko pisuje do normalnych wydań NR...
Przyznaję, że od dłuższego czasu drażnią mnie wypowiedzi szeregu osób, które na różnych forach piszą jak najgorzej o Raciborzu i jego władzach. Równocześnie jako ideał przedstawiają Rybnik, gdzie wszystko jest o niebo lepsze. Absolwenci geologii stratygraficzno-poszukiwawczej czy arabistyki mają pretensje do włodarzy Raciborza, że nie mogą znaleźć pracy w Raciborzu i w niegrzecznej formie posyłają prezydenta miasta Raciborza na naukę do prezydenta Fudalego w Rybniku. Od bardzo dawna powołuje się Rybnik jako wzór dla Raciborza, bo tam jest wszystko lepiej, od bogatego rynku pracy po doskonałą służbę zdrowia. Pisze się oczywiście o exodusie Raciborzan, którzy muszą szukać pracy w Rybniku. To, że na kierowniczych stanowiskach różnych instytucji w Raciborzu są Rybniczanie nie jest zapewne skutkiem braku fachowców u nas w Raciborzu, a konsekwencją powoływania na te stanowiska przez jednostki nadrzędne. Ale pytam się, dlaczego farmaceuci, bibliotekarze, medycy, urzędnicy czy fachowcy różnego rodzaju, przyjeżdżają do Raciborza do pracy. Cieszę się, że ci ludzie pracują u nas i dla nas w Raciborzu. Przeczy to jednak tzw. „powszechnym” poglądom, że wielu Raciborzan nie może znaleźć pracy na miejscu i jeździ „za chlebem” do Rybnika. Przecież Rybniczanie, przyjeżdżają do pracy „do miasta” – jak się w Rybnickiem mówi o Raciborzu (bo o stolicy powiatu mówi się „do Rybnika”) – nie tylko dlatego, że im się Racibórz podoba, ale zapewne dlatego, że nie było dla nich w Rybniku odpowiedniej pracy. Proszę spojrzeć w przedpołudnia na parkingi w centrum albo wokół zakładów pracy i zobaczyć ile tam przez całą „szychtę” jest samochodów z rejestracją rybnicką. A niedowiarków należy wysłać na most nad kanałem Ulga, aby między godz. 15.00 a 17.00 zobaczyli te kolumny samochodów podążających w kierunku Rybnika. I warto te ilości pojazdów porównać z samochodami raciborskimi, wracającymi z Rybnika. Nie chcę być źle zrozumiany, cieszę się, że Rybniczanie pracują w Raciborzu dla naszego dobra. I dobrze, że także Raciborzanie pracują w Rybniku i dla Rybniczan. Chcę jedynie, aby nie mówiono i pisano nieprawdę o Raciborzu.
Z byłych zawodowych skłonności przyjrzałem się w szczególności tabelom zamieszczonym w broszurze i to pod kątem porównania Rybnika i Raciborza. Dodaję, że zestawienia obejmują 23 gminy naszego regionu – w tym oczywiście ‘stolice’ powiatów. W tych tabelach dokonuje się porównań danych z końca 2010 z końcem 2013 roku. Niedowiarków z góry uprzedzam, że tabele są oparte na wynikach stosownych badań naukowych albo opracowań statystycznych.
Zauważamy np. zmniejszenie się liczby mieszkańców. Rzeczywiście aż w 14 gminach (z 23) stwierdzono zmniejszenie się liczby mieszkańców od 0,2 do 4 %. Racibórz ze swoimi 3,5 % zajmuje niechlubne przedostatnie miejsce, choć i w Rybniku populacja zmniejszyła się o 1,9 % (17 miejsce). Okazuje się, że w ciągu ostatnich trzech lat bezrobocie wzrosło w Raciborzu o 4,8 %; jednak w Rybniku było to ponad dwukrotnie więcej – 10 %. Dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w swojej analizie podkreśla, że stopa bezrobocia na koniec 2003 r. w pow. rybnickim wynosi 13,1 % i jest wyższy od średniej wojewódzkiej (11,2 %).
Średni dochód na jednego mieszańca w Raciborzu (2.434 zł) jest niższy, jak w Rybniku (2.884 zł), jednak u nas stwierdzono wyższy wzrost w ciągu 3 lat, plasujący Racibórz na 6. miejscu a Rybnik na 8 (to w Rudniku stwierdzono wzrost o prawie 40 %).
Na swoje wydatki gminy pozyskują dochody z podatków, dotacji, subwencji (np. na oświatę) i in. Takie dochody Racibórz w 2013 r. uzyskał w wysokości 2.374 zł na mieszkańca, Rybnik natomiast 3.742 zł. Należy jednak mieć na uwadze, że wpływa na te sumy także podatek od nieruchomości i pożytkowania np. kopalin. Gminy się także zadłużały: Rybnik wg stanu na koniec 2013 r. w wysokości 794 zł na mieszkańca, Racibórz tylko 671 zł. Taka sytuacja umożliwiła Rybnikowi wydatkowanie w ciągu 3 lat na inwestycje 2.438 zł na mieszkańca, Raciborzowi jedynie 1.312 zł (Pietrowice Wielkie wydały aż 3.478 zł na mieszkańca, jednak przy najwyższym zadłużeniu w regionie – 1.973 zł na mieszkańca; Pietrowice W. są jednak zaliczane do grupy najbogatszych gmin). Rybnik zdołał także pozyskać dotacje unijne w wysokości 497 zł na mieszkańca, Racibórz jedynie 308 zł.
Mniej spektakularne i mniej widoczne są wydatki gmin np. na oświatę (wydatki te pochodzą zarówno ze środków własnych, jak i z subwencji rządowych). Liderem w regionie jest Rybnik – 4.865 zł na mieszkańca, Racibórz – 3.245 zł. Rybnik ma jednak znacznie więcej placówek oświatowych – np. związanych z górnictwem. Nie skąpi Racibórz wydatków na sport, wydając w okresie 3 lat aż 640 zł na mieszkańca, przy średniej dla regionu – niespełna 400 zł. Rybnik wydaje na sport 57 zł na mieszkańca mniej niż Racibórz, bo 583 zł. Rybnik wydał natomiast w latach 2011-2013 na kulturę 362 zł na mieszkańca; Racibórz o 4 zł mniej (358 zł/mieszkańca).
Tymi (może trochę przydługimi) wywodami chcieliśmy wykazać, że nasz Racibórz – wbrew dość powszechnie szerzonym wywodom – wcale nie jest gorszy od Rybnika. W jednym istotnym wskaźniku Racibórz ustępuje Rybni-kowi: frekwencja wyborcza w wyborach samorządowych w 2010 r. wynosiła jedynie 36,47 %, plasując nas na przedostatnie miejsce w Regionie (gorszą frekwencję miały tylko Pietrowice Wielkie – 35,40 %). W Rybniku do urn poszło jednak prawie 40 % uprawnionych przy średniej dla regionu – ok. 47 %.
Raciborzanie, zamiast narzekać, jak to jest u nas źle, lepiej iść do urn wyborczych i wybrać sobie najlepszych reprezentantów do samorządu. Od nas to zależy.
[AKTUALIZACJA 20.10.2014 - w odpowiedzi na komentarze]
Szanowny A-F! Szkoda, że Pan (chyba trochę w pośpiechu) nie zauważył, że w moim tekście nie wymieniłem ani jednego nazwiska spośród władz Raciborza, ani żadnego betonu. Pozwoliłem sobie dokonać porównania Raciborza z Rybnikiem na podstawie materiałów opracowanych przez naukowców spoza Raciborza i opublikowanych przez redakcję NOWIN RACIBORSKICH. Jednak podobnie jak Pan, ja również chcę mieć prawo do oceny. Jakoś wychodzi, że ten Racibórz wcale nie jest taki zły - choć w pewnych kręgach zwykło się o Raciborzu mówić WYŁĄCZNIE ŹLE. I jeszcze jedna rzecz: uchwałą Rady Miasta z 2011 r. nadano mi tytuł "Zasłużonego dla m. Raciborza" wraz z medalem. Jestem z tego dumny, bardzo dumny - podobnie, jak z innych odznaczeń! Władzom już podziękowałem w 2012 r. Teraz już podziękowań powtarzać nie muszę i wezwałem tylko Raciborzan, żeby do samorządu wybrali NAJLEPSZYCH - bez nazwisk!
Do Pana(?), który ponoć "konkretnie": Używałem kalkulatora i wyliczyłem różnice w naszym regionie. Proszę do tego nie mieszać ani rządu ani Europy ani nawet Niemców. Podałem dane o Raciborzu - bo o Racibórz chodzi. Nie podważył Pan prawdziwości moich wyliczeń i proszę nie zarzucać innym, że się jakoby ośmieszają.
Ludzie! Skąd u Was takie zacietrzewienie? Dlaczego się oburzacie, jeżeli pisze się dobrze o czymkolwiek albo kimkolwiek? ARTEKS dokonał także porównania. A ponieważ ośmielił się napisać, że Lenk jest od lat najlepszym prezydentem, to SEPTYMA zaraz oburza się na „propagandę przedwyborczą” – przecież ARTEKS jest Rybniczaninem! Skąd u niektórych tyle żółci? Jeszcze raz powtarzam i nawołuję, aby pójść do wyborów i głosować na NAJLEPSZYCH – wypełniając przy tej okazji swój obywatelski obowiązek.
Paweł Newerla
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Racja. Dlatego, jak będę chciał polemizować z Pawłem Newerlą to się podpiszę, a jak z kizuakiem to nie widzę powodu. Zapomniałem dopisać we wcześniejszym poście, że może redakcja by się zastanowiła nad stworzeniem jakiegoś poważnego forum dyskusyjnego, gdzie można by rozmawiać o ważnych sprawach tylko pod własnym nazwiskiem?
@gucioptasznik...Zacznij najpierw od siebie i sam ściągnij ową maskę "Zorro" - ukryty za nickiem mądralo.
Pomijając wątek porównania miast, pan Newerla zwrócił uwagę na naszą cechę narodową, czyli narzekanie. Proponuję test na gburowatość. Czy jesteś w stanie na każdą sprawę wartą narzekania podać drugą, którą byś pochwalił? Jeśli nie jesteś w stanie podać chociaż 10 równoważnych propozycji, jesteś gburem i wiecznym pesymistą, niezdolnym do obiektywnej oceny. Ale nie martw się, nie jesteś sam - są z tobą miliony Polaków. Jako przeciwwagę od razu podaję, że coraz większa rzesza naszych rodaków zaczyna myśleć pozytywnie.
Co do wątku przemyśleń pana Newerli to chyba rzeczywiście oba miasta już występują w innej lidze, i na ten stan miało wpływ wiele czynników. Siłą Raciborza są zupełnie inne sprawy niż argumenty Rybnika, teraz potrzeba mądrej polityki żeby to wykorzystać, robić swoje i nie zapatrywać się na innych.
Moje poglądy są gdzieś pośrodku, ale chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt tej dyskusji. Najważniejsze że mimo pewnych złośliwości (co jest czesto cechą polemik ludzi, którym na czymś zależy) dyskusja na tym portalu jest przynajmniej dośc merytoryczna, za co chwała redakcji, która wymusiła logowanie się komentatorów ryzykując, że utraci wielu "klikaczy". Chcę jednak zwrócić uwagę, że w dalszym ciągu z panem Newerlą polemizują czytelnicy ukryci za jakimiś nickami, a nie występujący pod swoimi prawdziwymi nazwiskami czyli w pełni odpowiadający za jakość wygłaszanych komentarzy. Trudno nie mieć wrażenia, że wtedy łatwiej się krytykuje niż stając do dyskusji z kimś twarzą w twarz, bez maski Zorro. Zachęcam wszystkich, którzy chcą coś zrobić dla Raciborza do startowania w wyborach, a że jest juz chyba za późno, to chociaż do głosowania.
Pan Pawel przede wszystkim powinien siegnac po kalkulator bo jego interpretacje statystyk oparte na tym ze jest na cos zly- jak zaznaczyl na poczatku- maja tyle samo wspolnego z rzeczywistoscia co opowiesci naszego rzadu...ze mamy bardzo wysoki przyrost plac na tle Europy...tylko cholera nadal zarabiamy 3..4 razy mniej niz niemcy. Niech sie Pan nie osmiesza szacowny historyku
@Arteks&@Newerla Oboje "kadzicie" obu prezydentom: Rybnika i Raciborza uprawiając przedwyborczą propagandę.
@Paweł Newerla - ja mieszkam w Rybniku i w co drugiej dyskusji stawiam Lenka i Fudalego na tym samym wysokim poziomie uważając obu za najlepszych włodarzy w subregionie. Lenk rzeczywiście jest najlepszym prezydentem od lat. Racibórz jako miasto jak na swoją wielkość ma całkiem ciekawy rynek pracy (mimo że to akurat dziedzina mało zależna od włodarzy). Mogę też się zgodzić że w ostatnim czasie bardzo zmienia się pod kątem estetycznym (a to już jest zasługa waszego prezydenta). Natomiast pod kątem ekonomicznym to różnice są jednak miażdżące. Rybnik gra w tej samej lidze co Gliwice, Tychy czy Bielsko-Biała w wielu dziedzinach. W niektórych jest nawet lepszy niż te wymienione.
Np. niedawno porównałem sobie dochody miast 2013 i Rybnik jest na 4 miejscu w województwie za Katowicami, Gliwicami i Dąbrową, wyprzedzając przy tym o wiele większe miasta jak Zabrze, Częstochowa czy Bielsko. Również w inwestycjach przemysłowych za 2013 jest na 3. miejscu w woj.(!)
Natomiast Racibórz w dochodach jest raczej na szarym końcu. Tym bardziej jednak szacunek dla Lenka że mimo słabych dochodów - zmienia Racibórz na plus. Natomiast to co Rybnik rozwinął niesamowicie w ostatnich 10 latach, a co w Raciborzu się raczej nie zmienia to kultura, rozrywka, mentalność, świadomość społeczna... Rybnik poszedł w tych dziedzinach bardzo do przodu. Generalnie jednak w Raciborzu nie jest źle i Newerla ma trochę racji, żeby nie popadać w jakieś skrajne opinie. Wadą w wielu dziedzinach jest położenie i cieszcie się że władze Rybnika tak bardzo zmobilizowały SRC i SWD do budowy nowej drogi która połączy nasze miasta, a zarazem ominie od południa Rybnik i połączy się z A1. Gdyby nie Fudali i jego konszachty polityczne - inwestycja by nadal nie ruszyła, a ma dużą szansę za 5 lat być gotowa.
Hmmm z cały szacunkiem dla Pana Pawła i jego olbrzymiej wiedzy ale jeśli chodzi opinie na temat raciborskiej władzy ( wręcz laudacje) to jest osobą niewiarygodną, wręcz usłużną dla tego beznadziejnego betonu raciborskiego. Czy aby Pan Paweł nie był odznaczony przez lokalnych polityków z nominowania samego Tadeusza Wojnara? Więc jakoś teraz trzeba ich bronić nawet za cenę niebywałego autorytetu historycznego tej ziemi. Panie Pawle to naprawdę aż nie przystoi. Nadal jako historyk jest Pan dla mnie autorytetem jednak jako obrońca 20 lat rządów betonu, to traktuję Pana wypowiedzi jako kawał z kabaretu. Pozdrawiam