Jak bezpiecznie jadać na mchu - czyli dalszy ciąg Złośliwego Przeglądu Miesiąca
Artur Wierzbicki, człek obdarzony niewątpliwym talentem publicystycznym, wziął w obronę swoich kolegów radnych, których krytykowano ostatnio na łamach „Nowin Raciborskich”, że zajmują się pierdołami.
Na potwierdzenie swej tezy, że czasem sprawy nie są tak oczywiste, jak wydają się na pierwszy rzut oka przywołał zwrot „Na mchu jadali”. Według radnego, gdy czyta się go po cichu ma znaczenie prawidłowe, a gdy głośno to niekoniecznie. Ja się z tym nie zgadzam, zwłaszcza że są co najmniej dwa proste sposoby uniknięcia pułapki. Trzeba pilnować poprawnej wymowy, albo ruszyć głową i pomyśleć czy w ogóle warto się zajmować tematami o takim znaczeniu, jak jadanie na mchu. Wszystkim radnym serdecznie życzę nieustających sukcesów na tych dwóch polach.
Bożydar Nosacz
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Ludzie
Radny Powiatu Raciborskiego.