List do redakcji: Czy w Raciborzu możemy czuć się bezpieczni?
Do redakcji Nowin zgłosiła się Weronika Żymełka, na co dzień mieszkanka sołectwa Lasaki w gminie Rudnik. Opisała przykrą sytuację, z jaką spotkała się na ulicach Raciborza. Chodzi o zaczepki bezdomnych. Zdarzenie miało miejsce w grudniowy, niedzielny poranek. Poniżej prezentujemy treść listu Czytelniczki oraz odpowiedź raciborskiej policji.
Ankieta
Podjeżdżam na ul. Wojska Polskiego. Szukam miejsca do parkowania. Rozglądam się. Miejsc wolnych brak. Podjeżdżam na ul. Drewnianą. Parkuję. Wychodzę z auta. Idę przed siebie. Nagle widzę, że w moim kierunku podążają dwaj mężczyźni – najprawdopodobniej bezdomni. Nic w sumie takiego. Często spotyka się takie osoby pod raciborskimi sklepami. Ze spuszczoną głową idę przed siebie. Wokół cisza. Pustka. Ani jednej żywej duszy. Najwidoczniej część ludzi przebywała w kościele, część smacznie spała. W końcu niedziela. Nagle jeden – młodszy z nich – mnie zaczepia. Bełkotliwym głosem prosi o pieniądze. Nie podnosząc głowy – kiwam nią przecząco. Nie przestaję iść przed siebie. Nagle słyszę, że mężczyźni coś ze sobą uzgadniają i pewnym krokiem ruszają za mną. Idą za mną! Ułamki sekund. Niewyobrażalny strach. Milion myśli na minutę! Na ulicy pustka. W tym momencie dostrzegam, że w samochodzie obok siedzi kobieta, która ewidentnie na kogoś czeka. Szybko skręcam w stronę tego samochodu, udając że za chwilę będę do niego wsiadać. Mężczyźni odpuścili. Nie wiem, co by się stało, gdyby tej jednej jedynej pani w tym samochodzie nie było. Z oszołomienia i strachu nie zdążyłam jej podziękować, kimkolwiek była. Dlatego dziękuję jej teraz. Może to przeczyta. Biały dzień, środek miasta, strach iść samotnie ulicą w mieście, które znam od urodzenia.
O komentarz poprosiliśmy raciborską policję. Odpowiedzi udzielił rzecznik prasowy Mirosław Szymański.
Analizując wiadomość przesłaną przez Czytelniczkę, w której opisała zajście, jakie miało miejsce z jej udziałem w Raciborzu na ul. Drewnianej uprzejmie informuję, iż zdarzenie to nie zostało zarejestrowane w systemach informatycznych policji. Każdy obywatel ma prawo do subiektywnej oceny sytuacji, w jakiej uczestniczył, a tym samym w chwili odczuwanego zagrożenia może bezzwłocznie zwrócić się o pomoc do instytucji państwa takich jak: policja czy straż miejska. W przypadku powtarzania się sytuacji niepożądanych najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie zagrożenia w Krajowej Mapie Zagrożenia Bezpieczeństwa. Weryfikacja takiego zagrożenia przeprowadzona przez wyznaczonych funkcjonariuszy ma na celu wyeliminowanie zachowań niepożądanych, a w uzasadnionych przypadkach ukaranie sprawcy.
Wszystkie możliwości opisane powyżej mają na celu zapewnienie mieszkańcom Raciborza, jak również całego powiatu raciborskiego bezpieczeństwa w życiu codziennym w miejscu zamieszkania, ale i na ulicach naszego miasta.
opr. (mad)
No i jak ma byc bezpieczny jak znowu wyciagneli jednego z odry
Swieta prowda policjanta na piechota mozna spotkac jak po gorzala leci!!!!!!!!!!!!!!!!
Zdjęcie z policjantami to zwykła ustawka! Patroli pieszych w slaskich miastach nie ma w ogóle