Wydarzenie bez happy endu
Kliknąłem na nowiny.pl w tytuł „Smutne wydarzenie”. Nie zawiodłem się, gdyż smutek rzeczywiście mnie ogarnął. A do tego irytacja i pusty śmiech, bo cała ta sprawa to istne pomieszanie z poplątaniem, a do tego brak happy endu na horyzoncie.
Złośliwy komentarz tygodnia
Kliknąłem na nowiny.pl w tytuł „Smutne wydarzenie”. Nie zawiodłem się, gdyż smutek rzeczywiście mnie ogarnął. A do tego irytacja i pusty śmiech, bo cała ta sprawa to istne pomieszanie z poplątaniem, a do tego brak happy endu na horyzoncie.
Radny Michał Kuliga, w interpelacji do prezydenta Dariusza Polowego, odniósł się do konferencji, w której uczestniczył, a której organizatorem był prezydent. Konferencja miała upamiętnić 30-lecie ważnych dla Polski wyborów, które odbyły się 4 czerwca. Radny ma pretensje do prezydenta, że nie zapewnił temu ważnemu wydarzeniu frekwencji wyższej niż kilkanaście osób (z czego część służbowo – dopisek mój), że nie było więcej radnych, dyrektorów szkół, służb mundurowych, młodzieżowej rady miasta, PWSZ i uczniów. Pyta, czy zaproszono przedstawicieli tych instytucji? Radny uważa, że przez niską frekwencję nie oddano szacunku osobom, które miały wówczas odwagę przeciwstawić się systemowi komunistycznemu i dzięki którym, według niego, dziś prezydent i radni mogą pełnić funkcje publiczne.
A teraz o pomieszaniu i poplątaniu. Informacja o konferencji ukazała się na urzędowej stronie dopiero na kilka godzin przed jej rozpoczęciem, czyli rano. Zakładam, że Urząd jednak wiedział o niej wcześniej, więc słabo to wygląda. Punkt dla radnego Kuligi.
Czy poszły zaproszenia do różnych instytucji nie wiem, ale z relacji video z majowej sesji rady miasta dostępnej na nowiny.pl, wynika że prezydent poinformował o niej radnych, czyli na dobre kilka dni przed jej terminem. Czy radni potrzebują specjalnego zaproszenia na papierze ozdobnym? I czy radni, wiedząc o konferencji, nie mogli poinformować swoich wyborców, albo chociaż znajomych? Sam pan radny Kuliga ma na fejsbuku 1060 znajomych. Gdyby choć 10 proc. się odmeldowało, to sala byłaby pełna. Zresztą ta sama uwaga dotyczy osób, które wyszły z propozycją organizacji tej konferencji: Andrzeja Markowiaka, Adama Dzyndry i Henryka Kretka. Czyżby nikogo ze swego otoczenia o niej nie poinformowali?
A może problem w tym, że takie wydarzenia (i w ogóle wiedzę o naszej historii) mamy po prostu głęboko w nosie? I żadne zaproszenia, ani ściąganie młodzieży na siłę, nic nie pomogą. Bo czego wymagać od uczniów czy strażaków, skoro na sali było tylko trzech radnych miejskich (z klubu Mirosława Lenka) i jeden radny powiatowy (nie licząc wicestarosty Kurpisa)?
Żeby było sprawiedliwie, na koniec kamyczek do ogródka Nowin. Otóż drodzy redaktorzy, wbrew temu co publikujecie, 30. rocznica pierwszych wolnych wyborów w Polsce będzie… dopiero 27 października 2021 roku. Wybory z 1989 roku były tylko częściowo wolne. Ogarnijcie się, bo wam, podobnie jak radnym, też nie powinno być wszystko jedno…
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Wiceprezydent Raciborza
Mam wrażenie, że jest ze dwóch-trzech nadaktywnych radnych, paru zupełnie przeciętnych, a reszta przezroczysta - nie wiadomo co myślą, gdzie są, po co poszli do tej rady. Wiec nie ma co oczekiwać zbyt wiele.
To niech się Bożydar dowie czy radni dostali w ogóle jakąś informację o konferencji, jak ją dostali (bo niekiedy forma zaproszenia zniechęca do skorzystania z niego), i kto kogo w końcu zapraszał. Jeżeli ktoś ma być zaproszony na "wypełnienie" sali na kilka godzin przed imprezą, to nie przyjdzie. Bo dlaczego ma przyjść? Gdy się już takie teksty pisze, to warto by dokładniej posprawdzać pewne fakty.
Dobrze napisane