Wybory w PWSZ, czyli z pamiętnika partyzanta
Jeden cyrk z wyborami już w tym roku był, teraz mamy drugi, z elekcją rektora PWSZ - pisze Bożydar Nosacz w Złośliwym Komentarzu Tygodnia.
Jeden cyrk z wyborami już w tym roku był, teraz mamy drugi, z elekcją rektora PWSZ. Znaczy się rektor został wybrany, ale w atmosferze ostrego sporu wewnątrz uczelni, kipiących złych emocji i, jak się okazało, uchybień proceduralnych. Te zostały oficjalnie potwierdzone przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zapewne życzliwie poinformowane przez jakąś „pokrzywdzoną” uczelnianą frakcję. Tak czy siak, „Houston, mamy problem”. Ale główni decydenci, zamiast minę rozbroić szybko i bez gorszących scen, zaczęli odgrywać jakiś kiepski teatrzyk, mam wrażenie, że bez scenariusza i wyobraźni o skutkach, które mogą być żałosne. I tak oto:
- nowo wybrany rektor udaje, że nic się nie stało, wydaje oświadczenia z których nic nie wynika i kolęduje po różnych samorządowych ciałach, choć, zdaje się, nie wszędzie jest gościem równie wytęsknionym (z tego co wiem, starosta go przyjął, ale do spotkania z prezydentem nie doszło),
- minister, któremu podlega PWSZ (a w każdym razie ten, który daje szkole kasę), przyjeżdża do Raciborza, ale – uwaga – omija uczelnię szerokim łukiem, nie wychodząc poza mury…szkoły podstawowej (na marginesie – od szkół podstawowych jest inny minister – oświaty),
- w ramach samorządowego tournee rektor gościł na komisji gospodarki rady miasta, gdzie żaden radny nawet nie zapytał o obecny kryzys (dodać warto, że przewodniczący komisji jest członkiem Rady Uczelni), jakby gość był zarządcą budki z piwem (z całym szacunkiem dla wszystkich szynkarzy), a nie sternikiem dużej i ważnej dla miasta instytucji, której każde potknięcie powinno włączać sygnał alarmowy,
- w samej uczelni za to wrze jak w ulu (choć rok akademicki praktycznie się jeszcze nie zaczął), skłócone towarzystwa wzajemnej adoracji okopują się na swych pozycjach, studenci robią rektorowi na złość i odrzucają jego kandydata na prorektora ds. studenckich, a to wszystko do kupy, niewątpliwie, zwiastuje nowy, świetlany okres w życiu uczelni, pełen sukcesów naukowych i naborowych, w blasku których ogrzeje się także nasze wyludniające się miasto.
Właściwie miałem na tym zakończyć, ale patrzę, dopiero dwa tysiące znaków nagryzmoliłem, to może dorzucę jeszcze stary dowcip „Z pamiętnika partyzanta”. Oby nie okazało się, że pasuje, jak ulał…
Poniedziałek: Goniliśmy Niemców po lesie.
Wtorek: Niemcy gonili nas po lesie.
Środa: Goniliśmy Niemców po lesie.
Czwartek: Niemcy gonili nas po lesie.
Piątek: Goniliśmy Niemców po lesie.
Sobota: Niemcy gonili nas po lesie.
Niedziela: Przyszedł gajowy i wyrzucił nas wszystkich z lasu.
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com
Jeszcze parę takich trafionych decyzji doktorze Strózik i zgłoszę się sam do szpitala im. Babińskiego. Być może krąg osób, które chcą współpracować z rektorem dramatycznie się zawęża. Masz rację Kiziumiziu bardzo pracowita pani dyrektor, ubolewam że nie widać tego po publikacjach naukowych. Być może ocena PKA byłaby wyższa dla PWSZ
do Adalbert Witaj. Zapomniałeś dodać kogo Rektor powołał na stanowisko dyrektora za Krykową. Wot surpriza ! Etatową panią dyrektor i radną. https://www.pwsz.raciborz.edu.pl/wladze-uczelni/ . Kobiecie zabraknie doby żeby obskoczyć te wszystkie etaty. Bardzo ciekawe, co na to powie marszałek śląski jak się dowie, że jego dyrektor SMS w Raciborzu się podjął następnego stanowiska kierowniczego a dowie się na pewno, zapewniam. Jaki rektor taki dyrektor. Kobieta, bez dwóch zdań, pasuje do tego towarzystwa.
Smutne bardzo to wszystko. Jeszcze do niedawna było prawie 5 tys. studentów. To miał być wehikuł rozwoju Raciborza i powiatu. A teraz, ehhh...
O co chodzi, tak naprawdę, z tą awanturą w PWSZ? Czy komuś jeszcze zależy na uczelni, rozwoju uczelni, studentach, wysokim poziomie nauczania? Czy chodzi tylko o władzę i pieniądze, wszystkim?
Strózik jesteś "bezkonkurencyjny" odwołałeś dr Gabrielę Kryk, dzięki której powstały na PWSZ studia magisterskie. O bogatym i obfitującym w artykuły naukowe w czasopismach indeksowanych dorobku p. doktor nie wspomnę. Szkoda mi słów "rektorze w gronostajach"
do nieBożydar ... ależ Redakcja pytała, pytała. Sam naczelny zahaczył Rektora o pismo z ministerstwa i dowiedział się, że to fałszywka, co potwierdziła rzeczniczka Rektora. a za tydzień Rektor musiał połknąć własny język i potwierdzić informacje Redaktora. Czyli była próba wyjaśnienia tylko, że Rektor minął się z prawdą i na tym się wyjaśnienia skończyły. A potem było już tylko gorzej z komunikacją między Rektorem a społeczeństwem, pomieszanie z poplątaniem.
I proszę nie obrażać Bożydara Wielkiego.
Bożydarze, skoro chcesz kpić ze wszystkich, to najpierw postaraj się zrozumieć problem z którego kpisz. Chcesz zapewne być mądrym błaznem - a to sztuka. Twoja redakcja nagłośniła problemy PWSZ, Ale nie próbowała zapytać władz Uczelni na czym tak naprawdę te problemy polegają. I że powtórzenie wyborów nie jest takie proste, nie zależy od rektora a mnisterstwo zachowuje się co najmniej dziwnie. Więc może warto zapytać owe władze jak problem wygląda? Śmiejąc się z problemu którego nie rozumiesz wyjść możesz na głupca a nie błazna. Lub jeszcze gorzej.
O jest i nasz etatowy obrońca złej sprawy wyznający zasadę jednego propagandzisty od faceta z wąsikiem z dawnych czasów " ... kłamstwo wypowiedziane raz pozostaje kłamstwem, ale kłamstwo wypowiedziane tysiąc razy staje się prawdą...” Ale tym razem ta zasada nie zadziała. Zapomniałeś napisać, że wygrał 11:0! Poszliście na grubo i na grubo się wróci. A polityki tam nie trzeba wymyślać tylko zapoznać się z faktami.
Zaproszenie to jedno ale żeby posełka z PO przemawiała, w takiej sytuacji, to naprawdę genialny pomysł. Twój?
A wstyd się zbliża dużymi krokami i za wybory i za cały miesiąc "żądzenia". Szczególnie jak się wszystko co się działo zderzy ze wzniosłymi słowami rektora na inauguracji. Jak tak obserwuję jak reagujecie na sytuacje kryzysowe, które sami wywołujecie to nawet nie trzeba wam przeszkadzać, sami się potykacie o własne nogi. Tylko se siedzieć, czytać portale, fora i czekać co dalej ...
Do cvn. Taki drobiazg, doktor Strózik doskonale był poinformowany o piśmie ministerstwa, w sprawie wyborów. Tyle, że chciał ukryć problem vide
https://www.nowiny.pl/169423-czy-w-pwsz-moze-dojsc-do-powtorzenia-wyborow-na-rektora.html?utm_source=internal&utm_medium=link-unread-discussions-list&utm_campaign=discussion#feedback
Adalbert, za co rektorowi ma być wstyd? Że został wybrany zdecydowaną większością głosów? To nie on organizował wybory. Kiziamizia, jak widzę wkładasz wiele wysiłku w to by przekonywać iż tu w grę wchodzi polityka. Jeżeli już, to jednak z drugiej strony. Bo przy takich wątłych argumentach ministerstwo pewno w ogóle by się całą sprawą nie zainteresowało, gdyby druga strona nie miała politycznego wsparcia. Poza tym nie wiem dlaczego ktoś miałby nie przyjść na inaugurację skoro został zaproszony. A jak znam życie, zaproszono wszystkich. Więc czy chodzi ci o to by na siłę z tego zrobić sprawę polityczną?! To jak mi się zdaje, jest głos tej strony która przegrała, ale przegrywać nie potrafi.
tak się zastanawiam czy temu doktorowi w gronostajach nie jest tak po ludzku wstyd
A Bożydar znasz może np. taką bajkę. Pewien samorządowiec z PO wraz z szefem uczelnianej komisji wyborczej też z resztą z PO, mieszał w piekielnym kotle wyborczym, co stwierdziło ministerstwo. A tu można zobaczyć szefa UKW jak startował w ostatnich wyborach na burmistrza Zakopanego z wynikiem 6%
https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/59372/Czwarty_kandydat_na_burmistrza_Zakopanego.html
A teraz na inauguracji przemawia posełka z PO .... Przypadek ????
Jak to nowy Czarny Piotruś zobaczy, a na pewno mu doniosą, to zemdleje....
Z tego co się mówi na uczelni to ten pan, który spieprzył, jak twierdzi ministerstwo, całe wybory, kieruje powołaną przez nowego Rektora komisją, która ma wyjaśnić kto jest za to spieprzenie odpowiedzialny.
Z całym szacunkiem dla Ciebie, Wielki Bożydarze - mistrzu ciętych felietonów, tego nawet Ty nie byłbyś wstanie wykombinować !! ...oczywiście, bez wspomagania:)
Pigułka z Monthy Pythona
a w PWSZ inauguracja roku jak gdyby nic....obecności Gabi nie zapomną w ministerstwie,szkoda ,że wykładu nie wygłosiła.byłoby po sprawie
Będzie jak w kawale na końcu, do tego doprowadzą mądrale.
piszę to samo od chyba dwóch tygodni na forach nowin. Nic dodać nic ująć, Bożydar. Słabiutka, oj słabiutka ta nowa/stara "grupa trzymająca władzę". Ma się wrażenie, że wzięli sobie do ust za duży jak na ich możliwości kęs i zaczęli się nim dławić a potem bezrefleksyjnie pobiegli jak lemingi na skraj przepaści. Gajowy Czarnek będzie miał otwarte pole do popisu a słyszałem, że niezły z niego pistolet, tym bardziej jak się dowie, że całą sprawę przejęcia władzy holują lokalni politycy PO. Jak w Netflixowym serialu - skończył się pierwszy sezon, drugi sezon przed nami.
tak działa nie tylko uczelnia ale prawie wszystko wokoło i dlatego nie jest zbyt wesoło...ino co będzie dalej kraju węgla i stali ?
niestety rektor nie sprawia wrażenia jakby naprawdę rządził uczelnią, do czego przecież zobowiązuje dokonany wybór.Z kolei nawoływanie do ponownych wyborów na uczelni,z murów podstawówki ,przez ministra nie tego resortu..to już niestety rzeczywistość popsutego organizmu państwowego.
zgroza