Komu na tym tak bardzo zależy?
List do redakcji: Stanowisko Firmy Agromax w odpowiedzi na artykuł Głód ziemi i apetyt na 2300 hektarów. Radny Mura mobilizuje rolników z powiatu raciborskiego.
To nieprawda, że rolnicy indywidualni nie mogli ubiegać się o dzierżawę, mogli, ale trzeba było ponieść znaczne koszty i przejąć zobowiązania. W ciężkich latach 90., w warunkach bezrobocia, załamania gospodarczego, zapewnienie ponad 200 ludziom pracy nie było łatwym zadaniem.
Słowa o bezczelnym podziale gruntów do dzierżawy, pozbawieniu rolników możliwości wydzierżawienia gruntów i zubożeniu gmin powiatu o możliwości rozwojowe są nieprawdziwe i mają posmak agresji słownej.
W latach 90. polskie rolnictwo było w opłakanym stanie, nie byliśmy w Unii Europejskiej, nie mogliśmy liczyć na unijne dopłaty. Było Agromaxowi bardzo ciężko. Włożyliśmy wiele wysiłku w to, by najpierw majątek wyremontować, a ogromne koszty i wyrzeczenia czujemy po dzisiejszy dzień – taka może być jedynie konkluzja z tego typu akcji osób, które o tym nie mają żadnego pojęcia i wiedzy. Trudno bez edukacji w tym zakresie zabierać publicznie głos.
Radny, powołując się na oficjalne źródła, mówi o obowiązku wyłączenia z użytkowania jednorazowo 30% dzierżawionych gruntów rolnych, a tym samym utracie możliwości ubiegania się o przedłużenie dzierżawy. Dla Agromaxu byłoby to wyłączenie kolejnych 30% dzierżawionych gruntów, znacznie rozdrabniając grunty rolne do dalszej dzierżawy. Tymczasem do tego momentu z Agromaxu wyłączono już 25%, tj. 822 ha gruntów i trudno uszczuplać i rozdrabniać dalej coś co i tak się dzieje na podstawie zapisów w umowach dzierżawy wynikających z potrzeb planów zagospodarowania przestrzennego gmin powiatu raciborskiego.
Nie jest tajemnicą, że bez ponoszenia kosztów sięga się po grunty Skarbu Państwa na cele publiczne.
Gdyby nastąpiło wyłączenie 30% dzierżawionych gruntów – co nie było obowiązkowe – a byłaby to już łącznie połowa gruntów wydzierżawionych w 1993 r., spłacanie kredytów i zobowiązań nie byłoby możliwe. Z gospodarczego punktu widzenia innej decyzji w 2012 roku nie można było podjąć.
Agromax, dzierżawiąc grunty Skarbu Państwa, przejął na siebie zobowiązania finansowe i społeczne, zainwestował w infrastrukturę, poniósł ogromne koszty modernizacji i rozwoju, w końcu na rzecz miejscowego rolnictwa, tj. produkcji roślinnej i produkcji zwierzęcej. To Agromax rozbudowuje Fermę Bydła Mlecznego w Wojnowicach, największą w województwie śląskim. Zatrzymywanie tego procesu jest szkodą dla całego rolnictwa. Czy budowa czegoś pożytecznego i jednocześnie niszczenia tego, musi być obecne w mentalności naszego społeczeństwa?
Trudno o lepszy przykład i refleksję dla wszelkiego rodzaju działań różnych działaczy i lokalnych polityków.
Dzięki zaangażowaniu i współpracy z uczelniami rolniczymi, ośrodkami naukowymi, organizowaniu konferencji dla rolników, mamy realny wkład w rozwój rolnictwa w Polsce. Działaniami, jakie zamierza prowadzić radny Pan Łukasz Mura, doprowadza się do rozmontowania i zapaści dużych gospodarstw rolnych. Tylko kto wówczas będzie w stanie prowadzić produkcję towarową na dużą skalę i zaspokajać w dobrej jakości surowce zakłady przemysłu rolno-spożywczego? Czy chcemy by polskie firmy rolne nie były już zdolne do wielu inwestycji, czy w ogóle mają przestać istnieć? Może pozostaną już tylko międzynarodowe koncerny i zagraniczny kapitał !
Zarząd Przedsiębiorstwa Rolno – Przemysłowego „Agromax” spółki z o.o. w Raciborzu
niektórzy jeszcze pamiętają jak zabierano dzierżawy indywidualnym rolnikom z PFZ na rzecz tworzonych na siłę PGR-ów i tzw. Spółdzielni Produkcyjnych (tworzonych w imię obowiązującej wówczas komunistycznej ideologii- indywidualny rolnik to był kułak). Dzisiaj wielkie aj -waj podnoszą potomkowie -dzierżawcy byłych pgr i kołchozów ,wówczas , w latach 60-tych funkcjonariusze" jedynie słusznego" systemu "
Czytając komentarze poniższej mam wrażenie, że wena zainteresowanego jest na wyczerpaniu. Może zmotywować jeszcze ciocię, by użuczyła IP pod jakiś pochlebny komentarz.
szacun dla radnego Łukasza że ma odwagę tak otwarcie wystąpić w słusznej sprawie . To nie jest powszechne wśród radnych ; inni to raczej kalkulują co im się opłaci osobiście albo są na garnuszku firm i koncernów zagranicznych. Weźmy na przykład lobbing niektórych radnych na rzecz śmierdzącej chińskiej firmy - radni w bezprawny sposób próbują zmusić całe dzielnice miasta do rezygnacji z ogrzewania własnych domów węglem i drewnem aby "wyczyścić " tło zanieczyszczeń dla TEJ NIESZCZÉSNEJ FIRMY , która buduje kominy i nie wie czy dostanie pozwolenie na ich użytkowanie .
Polski indywidualny rolnik to "zagraniczny kapitał i miedzy narodowe koncerny"? O czym bredzi zarząd AGROMAX??
Agromax wybil sie na tych gruntach. Ci ludzie zrobia wszystko zeby ta ziemia nie dostala sie w inne rece. Dlaczego nie ma przetargow na dzierzawe i Agromax zawsze ma pierwszenstwo?
Będzie przetarg , to wygra ten , co da lepsze warunki i tyle. Po co zawczasu bić pianę? Dożyjemy - zobaczymy.
tak samo jak ułomna postkomunistyczna III Rp w latach 90-tych pozwalała na przejęcie za bezcen zakładów państwowych a inne z uwagi na "przyjaźń " z nową , tym razem Unijną satrapią , zlikwidować , tak samo postkomunistyczna IIIRp pozwalała komunistycznej nomenklaturze wydzierżawiać - nawet na 30 lat- ziemię rolną za bezcen . Wiele budynków w byłych pgrach po prostu zawaliło się - są na to dowody !!!