BOŻYDAR NOSACZ: Wódka w sikawce
Czy jak ktoś ma małego palca, to można powiedzieć, że ma paluszka?
Trwa kontrola delegacji prezydenta Dariusza Polowego i wynagrodzeń jego zastępców. To znaczy trwa teoretycznie, a faktycznie stoi w miejscu, gdyż prezydent co i rusz wytyka komisji rewizyjnej różne braki formalne.
W związku z tym jej przewodnicząca, radna Anna Szukalska, na ostatniej sesji, postanowiła rozszerzyć zakres kontroli. Argumentowała swój wniosek tak: „Znając podejście pana prezydenta do naszych pytań, to, że czepia się słówek, żąda uszczegółowień, my nie damy mu kolejnej pożywki”. Prezydent odpowiedział na to żartem, który raczej nie przejdzie do klasyki polskiego kabaretu: „Zapewniam, że jeśli chodzi o pożywkę to radzę sobie”. I pokazał radnej, że ma słonego paluszka (jak widać wyszynk na sesji się przydaje). Podejrzewamy, że ta nieco frywolna riposta mogła zainspirować oponentów prezydenta do wykorzystania jego słów przeciw niemu. Ale oczywiście znów nie jesteśmy pewni, czy dobrze podsłuchaliśmy, więc na wszelki wypadek z góry przepraszamy wszystkich zainteresowanych.
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com
Śmichy chichy można sobie robić, ale faktycznie ta rada to porażka. Nawet Lenk już chyba odpuścił i ta jego bezradna czelodka teraz się kompromituje na całego.
Mega to słabe p. Bożydar. Brak inwencji, czy inna przypadłość?
Bożydar znów napisał śmiesznego teksta. Tym bardziej, że chodzi o małego palca, a nie o mały palec.
Bawią się w najlepsze za nasze pieniądze darmozjady...