Psy 3 – zaszczekany Racibórz
A może by zaprosić reżysera Pasikowskiego do Raciborza. Ma w końcu w dorobku „Psy”, „Psy 2”, a teraz „Pokłosie”-film o polsko-polskiej nienawiści. Może by skręcił jakąś fabułkę, jak to łatwo i dziś skoczyć sobie do gardeł i gryźć, choć na szczęście na razie tylko za pośrednictwem mediów.
Sprawa wygłodzonych psów ze schroniska w Raciborzu jest z grubsza wszystkim znana, więc jej nie opisuję. Uważam, że skoro w schronisku dzieje się źle (a tu wątpliwości nie ma, pytanie tylko jak bardzo), to prezydent i prokurator powinni jak najszybciej ustalić czy to tylko nieudolność czy już przestępstwo. Od tego zależeć będzie czy wystarczy tylko schronisko posprzątać, głównie kadrowo, czy potrzebne są poważniejsze działania. Przez „ustalić” rozumiem nie tylko analizowanie telewizyjnych filmików nakręconych przez dziennikarzy, którzy wpadli na kilka godzin do miasta, ale dogłębne zbadanie sprawy. A to oznacza poznanie faktów i zebranie opinii i wiedzy wszystkich, którzy mają w tej sprawie coś istotnego do powiedzenie: pracowników, klientów, dziennikarzy, weterynarzy, urzędników, itp. Z dala i z dystansem od anonimowych donosów, rozgrywek między hodowcami i medialnego harmidru. Nie sądzę by takie zadanie przerosło urząd miasta i prokuraturę.
Racibórz do psów szczęścia jakoś nie ma. Już drugi raz (pierwszy za czasów prezydenta Markowiaka) został przedstawiony ogólnopolskiej widowni, jako miejsce, gdzie psy się szykanuje i to coraz okrutniej. Może w kolejnej odsłonie serialu raciborzanie zostaną przedstawieni jako „psożercy” wykładający psimi skórkami podłogi przy kominkach. Zadziwiające jest jednak to, jak na kanwie tego smutnego, ale mimo wszystko odosobnionego wydarzenia, łatwo rozpętać niebezpieczny jazgot, którego pointa brzmi mniej więcej tak: jakie schronisko, takie miasto czyli wszystko tu jest do d… Jeszcze bardziej dziwi (i smuci zarazem), że to nie spiskowcy z zewnątrz (np. konkurenci z Rybnika…), ale sami raciborzanie plują ochoczo na swoje miasto. Proszę tylko poczytać komentarze na raciborskich forach internetowych. Na kanwie psiego skandalu odsądzają od czci i wiary wszystkich urzędników, nawołują do wyjazdu (bądź nie wracania) z miasta, wypisują jakie to dziurawe są drogi, jak drogie życie, jaka korupcja i wszelka beznadzieja. Co to ma wspólnego z psami?
Otóż właśnie z psami nic, ale za to z przyszłością i dobrem tego miasta wiele. Pomijam już fakt, że opinię „kaźni bezbronnych psów” dużo łatwiej wykreować niż „miasta przyjaznego studentom lub przedsiębiorcom”. Dużo groźniejsze jest to, że nikt nie będzie szanował miasta, którego nie szanują sami jego mieszkańcy. A tak na marginesie, w radzie miasta (ponoć pod wpływem psiego amoku), praktycznie bez merytorycznej dyskusji, przeszły podwyżki podatku od nieruchomości. Radni Raciborza widać też nie szanują swoich wyborców. Może by jakiś epizodzik w „Psach 3” też reżyser dla nich znalazł…
Bożydar Nosacz
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
kochany Janie Niezbędny , witóm Cie na przepustce z odwyku ,Yno nie pij , bo sie nie wylyczysz
a ,,zasrane [przez psy] miasto,, > wypowedź Tadeusza Wojnara - ,,szefa Rady miasta - na jednej z sesji to pies ? [nie mylić z ...PieS]
Prowda jesteś boski !!! odezwij się !! kochom Cie !!!
do ~któryś raz z kolei - jak widać i słychać, to karma była, ale nie trafiała we właściwe miejsce, czyli do misek psów. i nie wypisuj bredni, że ludzie głodują (wiem, że tak jest), ale nikt nie sprzedawał tej karmy i nie przekazywał na głodujących, ale na alkohol i nie wiadomo co jeszcze... wiadomo, że wszystko to kosztuje, utrzymanie itd., ale jakby była lepsza polityka tego wszystkiego to byłoby może tam 20 psów (najedzonych) i wystarczyłby może 1 pracownik (z powołania i przy okazji na etacie), a nie 150 psów (głodnych). Do tego paru wolontariuszy przed którymi nie zatrzaskuje się drzwi!!! A może pieski wystawiać do adopcji w lokalnych mediach (radio, telewizja), organizować przy okazji jakichś wystaw adopcje lub ogłaszać na stronach internetowych i przede wszystkim przed oddaniem sterylizować!!!
jasiu, my przeca o psach anie o gorolach, dej se synek pokój
prowda zawsze godo prowda !!!!! jest boski !!!!! a hadziaje wynocha ze Slunska !!! ab sofort
któryś raz z kolei ma racje !!! zlikwidować schronisko , psy uśpić, pracowników zwolnić i po problemie Czy stać nas na utrzymywanie schronisk kiedy ludzie żyją w nędzy!!!! ale w polsce zawszone kundle mają sobie lepiej jak małe dzieci w szpitalu
nieszczęściem jest że każdy wiejski głupek ma dostę do internetu
no i niestety zawsze musi przyplątać się do dyskusji jakiś idiota, który wyjedzie z Hitlerem, gorolami, itp.
Gorolom to nawet psa nie idzie powierzyć, Adolf Hitler był jaki był, ale o swoigo psa to dboł, a polok nawet o psa nie umi zadbać.
Od kiedy to Racibórz jest Polski? Przecież polacy bydom musieć opuścić za niedługo te teryny.
Autor artykułu ma rację! Należy: 1.Głodzenie psów w schronisku wg. ustawy o ochronie zwierząt jest przestępstwem. 2.Prezydent i Prokurator powinni przeprowadzić śledztwto, ustalić i ukarać winnych zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwiwerząt. 3. Jeśli Prezydent i Prokurator chcą być wiarygodni i bezstronni, powinni przeprowadzić śledztwo obiektywnie i bezstronnie. 4. Napewno znajdą się ludzie, którzy problem głodzenia i uśmiercania psów w schronisku zechcą pozamiatać pod dywan. 5. Zmiany kadrowe TAK! Nie potrtafi przystosować schroniska dla zwierząt do wymogów UE, osoba będąca od 5 lat na emeryturze (wapniaki i ramole przed telewizor). 6. Tylko młodzi ludzie, kreatywni i z empatią do zwierząt mogą zmienić sytuację panującą w schronisku. 7.Nie ma odpowiedzialności zbiorowej, a zatem winę ponoszą osoby bezpośrednio odpowiedzialne za dobrostan zwierząt w schronisku, a nie mieszkańcy Raciborza, którzy są jego szlachetnymi obywatelami.
zlikwidować schronisko , psy uśpić, pracowników zwolnić i po problemie Czy stać nas na utrzymywanie schronisk kiedy ludzie żyją w nędzy
trzeba wymyślić tak, żeby psami w schronisku zajmowali się ludzie, którzy psy kochają i nie opiekują się nimi tylko z obowiązku
kiedys chcialm wziasc psiaka z tego schroniska ale stweirdzilam ze 80 zl nie dam,nie dosc ze go im zabieram, jeden problem z glowy to jesczce tyle kasy,ale pomylslama ze rzuce im 2 paczki karmy to stwierdzili ze karmy maja dosc wola pieniazki....porazka panowie
Dziwne że pan Wojciech P. jako szef tego schroniska nie widział co się tam dzieje tj., że psy słaniają się z głodu a mimo to karma w dziwny sposób znika. Jest to co najmniej zastanawiające.
Zgadzam się z autorem w 100 procentach...
mieszkam na karkoszce i ti powinna straz miejska zadialac jak nie ma nic innego do roboty z jednej i z drugiej strony mam zasrane psy co ujadaja jak by nie zarly tydzien,
Ryba psuje się od głowy. Nie dziwi że mieszkańcy psioczą, skoro od wielu lat układ jest nie do ruszenia. To taka psychiczna rekompensata...
Najlepiej udawać,że nic się nie stało-przecież było widać czarno na białym w jakim stanie są te psy,niektóre już w agonii,wychudzone-jak z Oświęcimia-to jakaś paranoja,żeby wszystko zatajać i prezydent jeszcze twierdzi,że to nie hotel Mariot? ale schroniskiem to też nazwać nie można tylko umieralnią
Do: wiola20raciborz - chyba nie zrozumiałaś przesłania. Bardzo dobry tekst p. Nosacz.