Złośliwy przegląd miesiąca
Złośliwy przegląd miesiąca według Bożydara Nosacza
Po tym, jak jednym z głównych osiągnięć połowy kadencji radnego Michała Fity w radzie miejskiej Raciborza okazało się przyłapanie sprzątaczek na zbyt opieszałym gaszeniu światła w pomieszczeniach urzędu, macierzyste ugrupowanie czujnego rajcy (NaM) chce się zająć przywróceniem do życia ulicy Długiej. Otwarto giełdę pomysłów na wskrzeszenie (prawie) nieboszczki i już są pierwsze efekty. Ktoś zaproponował, na przykład, że „Długiej potrzebne są halogeny nad budynkami, dające światło w dół, równo doświetlające ulicę” (cytat za nowiny.pl). Nie wiem co na to radny, ale typuję że się ucieszył. Miałby co gasić do końca tej i jeszcze przez kolejną kadencję.
***
Takich ambitnych i kreatywnych obywateli, jakich mają Pietrowice to tylko pozazdrościć! Uważają zapewne, że takimi tam panie dyrdymałami jak Ekowystawa czy procesja konna to mogą się chwalić w byle Pierdzikowie, a nie w gminie z aspiracjami. Ale dziś na uznanie świata zasłużyć coraz trudniej. No chyba, że się wymyśli coś naprawdę ekstra czyli np. udowodni, że w Pietrowicach nawet umarli potrafią pisać listy. I zaczęło się. Część mieszkańców, redakcja Nowin Raciborskich, a nawet sama Elżbieta Jaworowicz, dostali listy nadane przez nieżyjącą osobę. Można w nich przeczytać, że budowa przydomowych oczyszczalni ścieków to granda i ściema, a jej pomysłodawcy to stado niedouczonych sabotażystów. Na razie dowody na to, że jakiś nieżyjący pietrowiczanin anonimy owe napisał, wydrukował, a potem zmylił czujność pań na poczcie i porozsyłał po ludziach są średnio wiarygodne. Ale być może z pomocą przyjdzie autorowi prokuratura, którą to cudowne zjawisko chyba zainteresowało. Jakby tak prokuratorzy wystawili urzędowy certyfikat, że w Pietrowicach umarli potrafią pisać listy to idę o zakład, że nie tylko pani Jaworowicz, ale nawet słynni „Pogromcy mitów” z Discovery Channel wezmą się ochoczo za promocję nadprzyrodzonych zjawisk i gminy, w której się one dzieją!
***
Ciężka jest dola dziennikarza w styczniu. Tematów jak na lekarstwo, bo wszyscy, od polityków po złodziei, dopiero budzą się ze świątecznego letargu. Z wdzięcznością odnotowujemy zatem pomocną dłoń wyciągniętą przez radnego Tadeusza Kuleszę z gminy Krzanowice, który poruszył strategiczny problem znaków ograniczenia prędkości przed mostkiem u wyjazdu z Bojanowa. Radny podkreślił, że robi to m.in. po to żeby prasa miała o czym pisać. A może by tak jeszcze radni zmusili uchwałą ludzi do tego, żeby o tym chcieli czytać?
***
Złodziej, który 2 stycznia okradł sklep w Nędzy najpewniej liczył, że policjanci jeszcze leczą kaca po sylwestrowo-noworocznych baletach i nie będzie im się chciało go tropić. Błąd! Jak czytamy na nowiny.pl, dzielni stróże prawa z komisariatu w Kuźni Raciborskiej, kiedy tylko dowiedzieli się o zuchwałym występku, błyskawicznie „po działaniach operacyjnych wytypowali sprawcę”. A nie mogliby tak wytypować „szóstki” w Lotto? Zrobiliby sobie wtedy, bez niczyjej łaski, wypasiony remont komisariatu za własne pieniądze, dzięki czemu komendant powiatowy Paweł Zając nie musiałby się prosić kuźniańskich radnych o jakieś nędzne 30 tys. złotych wsparcia.
***
Radną Karinę Hałas z gminy Rudnik martwi tempo i sposób budowania sali gimnastycznej przy szkole w Grzegorzowicach. „W takim tempie skończą budowę za 10 lat. Wygląda to jakby przedszkolaki to budowały. Budynek powinien być już gotowy pod sam dach, a stoją zaledwie trzy ściany” – przestrzega oburzona radna („Nowiny Raciborskie”). Z wypowiedzi wywołanego do tablicy wójta Alojzego Pieruszki wynika, że na inwestycję spadły prawdziwe plagi egipskie. Może nie jest ich jeszcze tak dużo, jak tych opisanych w Księdze Wyjścia, ale za to jakie poważne. Np. wykonawcy budowy brakuje fachowców, którzy przed wakacjami opuścili firmę (najpewniej żeby pomagać rodzinom w żniwach), zimą nie można robić wylewki ze względu na niskie temperatury (a to dopiero zaskoczenie – zazwyczaj o tej porze w Rudniku zbiera się kokosy z palm). I w ogóle gmina w tej sytuacji niewiele może, bo jak twierdzi wójt „do naszych wskazówek (wykonawcy) mogą, ale nie muszą się zastosować”. Umieram z ciekawości co pan wójt powie, jeśli na wiosnę pracownicy wykonawcy odejdą sadzić ziemniaki, a firma oznajmi, że budowanie sali gimnastycznej im się znudziło i oni zamiast budynku do ćwiczeń zdecydowali się wybudować silos na kiszonkę?
***
W Krzyżanowicach szerzy się złodziejstwo, a zaraza ta ponoć ostatnio przychodzi z Czech. Czy złodzieje krajowi czy z importu, walczyć z nimi trzeba! Na ostatniej sesji wójt Grzegorz Utracki zachęcał zatem sołtysów, żeby ci przekazywali mieszkańcom, że policja zapewnia każdemu informatorowi pełną anonimowość przy zgłaszaniu przestępstw. Przy tym zaznaczył, że nie namawia do „kapowania” z błahych powodów („Nowiny Raciborskie”). No to ja bym prosił o uściślenie do ilu flaszek wódki, kur niosek czy opon samochodowych powód jest błahy, a kiedy zaczyna się taki, że kapować już można?
Parę lat temu w Kuźni była gazeta Nowiny z gminy. Tam był zawsze na rozkładówce taki ekspres czy coś w tym rodzaju. To była jazda. A ten bożydar? Nie.... ja dziękuję.
Niby "Bożydar" ale tych bożych darów jak na lekarstwo - szczególnie pisarskich.
poniżej to widzi mi się jakiś obrażony wójt albo radny, he he
nawet dowcipy trzeba umiec pisac...
a to sorki
było na drugiej stronie - nieźle się uśmiałem już we wtorek szczegolnie ze żarówek na Długiej
Czemu nie dacie tego do Nowin papierowych, bo fajne a babcie nie czytają netu?