Dość kłamstw o SP 28
Staram się śledzić na bieżąco to, co dzieje się w Wodzisławiu. Czytam gazety, w internecie newsy, różne profile społecznościowe, fora, rozmawiam z ludźmi. Dlatego doszedłem do wniosku, że podzielę się swoimi spostrzeżeniami w temacie gorącym jeszcze nie tak dawno, który ponoć był punktem zapalnym odnośnie referendum.
Tak, chodzi o likwidację Szkoły Podstawowej nr 28 w Wodzisławiu. Dużo już w tym temacie powiedziano. Ja tam nie chcę się wypowiadać - słusznie, czy nie. Zastanawia mnie inna sprawa. Szkoła ma być wygaszona, nie zlikwidowana z dnia na dzień, ale stopniowo wygaszana, żeby rozwijało się gimnazjum sportowe. Hmm, tak to przynajmniej władze miasta tłumaczą. Moim zdaniem niemrawo tłumaczą. Jakie gimnazjum sportowe? Kto o tym słyszał?
W eter poszła wiadomość podsycana przez zwolenników referendum, że Kieca dlatego tak naprawdę rozwala SP 28, bo chce położyć rękę na nowoczesnym budynku. Np. żeby przenieść tam MOSiR z Bogumińskiej. Ci, co tak myślą jako argument podają, że już działa tam MOPS. Swoją drogą przypominam sobie artykuły, że przenosiny MOPS do SP28 też się komuś nie podobały, bo kto to widział, żeby uczniowie spotykali się z ludźmi z pomocy społecznej. Bo wiadomo, kto do MOPS chodzi. Wszedłem sobie na stronę MOPS i co widzę - że takich punktów terenowych jest więcej - w przychodniach na Jedłowniku i Radlinie, ale też, chwila.... w SP 15 w Kokoszycach. I to od lat. I jakoś nikt się burzył. Wodzisław jest dość rozległy, a korzystający z MOPS niespecjalnie majętni, dlatego MOPS ma punkty terenowe, żeby ludziom było bliżej. Wejścia są oddzielne, ludzie się nie mieszają. O co chodzi? Ale wracając do tematu - MOSiR w szkole? Rozumiem, że to bzdura, skoro o rozwijaniu gimnazjum to prawda. Zatem proszę bardzo - niech prezydent to udowodni. Niech pokaże na spółkę z dyrektorem gimnazjum - proszę, mamy to, to i to. Gimnazjum sportowe współpracuje z tym klubem, tamtym, z MOSiR. Może to wszystko się dzieje, tylko kto o tym wie? Może jakby takie wiadomości przebiły się do mieszkańców, to jeden z drugim zastanowiliby się, czy warto popierać referendum. A o kim było głośno? Tylko o protestujących. A słyszałem, że w "dziesiątce" już wrzało, bo były głosy, że jak już to lepiej SP 10 przenieść do SP 28, bo niby standard "dziesiątki" jest gorszy. I gdyby ktoś ruszył SP 10, to dopiero głośno byłoby w Wodzisławiu. Bo tam nie krzyczałaby garstka, ale setki.
Przeciwnicy likwidacji SP 28 powiedzą, że kurator też jest przeciw. I co z tego? Kuratorzy zwykle się sprzeciwiają, kiedy w szkołach jeszcze trwa nauka. Z SP 28 nikt nikogo nie wyrzuca, dzieci spokojnie naukę dokończą. Dlatego jest to wygaszanie. Kurator nie myśli po gospodarsku, bo nie musi. Super, że się w ogóle pofatygował do Wodzisławia. Ale jak słyszał tylko rodziców protestujących przeciwko likwidacji SP 28, to co miał pomyśleć. Mógłby jeszcze pogadać z tymi, którzy nie chcą posyłać swoich dzieci do tej szkoły i zadać im proste pytanie: dlaczego? Bo fakty są takie, jak przeczytałem w "Nowinach Wodzisławskich" że papiery do SP 28 złożyło 21 rodziców, w tym 17 z obwodu szkoły, a 8 się zastanawia, czy na pewno pośle tam dzieci i na wszelki wypadek złożyli papiery jeszcze w innych szkołach. Jak widać z biedą powstałaby jedna klasa. Dla porównania - do sąsiedniej SP 10 zapisało się ponad 80 dzieci. Cztery razy więcej. A najlepsze jest to, że są wśród nich też osoby z obwodu SP 28, które jednak nie chciały tej szkoły i wolały SP 10.
Ale do czego zmierzam - to ewidentny błąd, że nie dyskutuje się czy stawiać w gimnazjum na piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę, a może na dyscypliny indywidualne. Tylko non stop wraca temat SP 28. Czemu nie dyskutuje się nad stworzeniem szkoły ponadgimnazjalnej sportowej, żeby tych młodych ludzi po gimnazjum dłużej zatrzymać w Wodzisławiu? Może już teraz jest czas, żeby temat podrążyć ze starostą odpowiedzialnym za szkoły średnie? Dlaczego gimnazjum sportowe nie chce się zareklamować w mieście? Gdzie tu jakieś dni otwarte (maj, czerwiec - akurat piękna pora), konferencja, może jakiś turniej sportowy z festynem, wywiady w prasie z dyrekcją gimnazjum. Może gdyby dyrektor gimnazjum, trenerzy opowiedzieli coś o szkole, o planach na przyszłość, np. o dyscyplinach sportowych, które gimnazjum chciałoby rozwijać, o pomysłach na ściągnięcie do Wodzisławia uczniów spoza miasta, to dotarłoby do mieszkańców, że Kieca mówi prawdę, że nie potrzebuje budynku dla urzędników.
Prawdę powiedziawszy na razie politce informacyjnej wodzisławskiej oświaty i gimnazjum sportowego dałbym żółtą kartkę.
czytelnik
Opinie oraz treści zawarte w rubryce WebKrytyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres webkrytyka@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
może redakcja "pogrzebie" w temacie jak to jest z napełnieniem szkół, które miały przejąć uczniów z sp28. mowa jest o sp4 i sp10. poza tym nie można zapominać, że buduje się osiedle batory, a to kolejny potencjał do wzrostu liczby uczniów. żeby jeszcze się nie okazało, że likwidacja (wygaszanie) sp28 była na wyrost w jednym z większych wodzisławskich osiedli ;)
SP 28 okazuje się być potrzebna. W SP 10 uczniowie są stłoczeni, nauka odbywa się na dwie zmiany, na świetlicę zapisanych jest około 100 dzieci. Rodzice rozmawiają o tych problemach, ale to za mało. A w SP 28 jest wiele wolnych niewykorzystanych sal, które mogliby zajmować uczniowie.
Masz rację ale w Wodzisławiu sportu amatorskiego miasto nie wspiera. Na stadionie nie ma nic. Szkoła powinna dawać dziecku przyszłość. Czy ta akurat da- nie wierzę.
Każda Inicjatywa w kierunku rozwoju fizycznego dzieci i młodzieży ,jest niesamowicie dobrym kierunkiem w dobie domowych komputerków ,wiecej ruchu proszę państwa a szczególnie w przypadku dzieci . Dlaczego np. jak osoby które nie miały kontaktu ze sportem ,nie posiadają wiedzy i dobrych nawyków do uprawiania sportu amatorskiego i wiedzy jak to robić - są stresy w robocie czy tam w pracy a można tą wiedzę z młodości do zdrowego życia i pozbycia się negatywnych emocjii
Ta szkoła sportowa to trochę dziwny temat. Myślę ze w kierunku siatkówki byłaby ustawiona. Bo jakie mamy tutaj inne kluby i tradycje? Może i taka szkoła miałaby sens ale w tym mieście nie wspiera się małych klubów, inicjatyw. Nie ma zaplecza zupełnie na nic poza piłką i siatkówką. Nie inwestuje się w rozwój tak popularnych obecnie dyscyplin jak bjj, mma, grappling gdzie polacy odnoszą wiele sukcesów. Nie wykorzystuje się tego co obecnie popularne bo Kieca nie ma dobrych doradców. Żyją w jakimś matrixie oderwani od rzeczywistości.
nie mów też, że gim3 się nie reklamuje. może się mylę, ale jakieś "dni otwarte" czy tego typu impreza była w ostatnich 3 miesiącach w tej szkole, na stronie miasta jest baner promujący nabór, podobnie jak w gazecie wodzisławskiej, w której jest odpowiednia informacja. na 20 któregoś maja jest spotkanie w gim3 z rodzicami zainteresowanych naborem. może to mało, ale co by nie zrobili to zawsze będzie mało. przede wszystkim dni otwarte w gimnazjach powinny być jednego dnia lub tydzień po tygodniu żeby można było porównać oferty. tutaj rzeczywiście nie ma wspólnych działań. jest metoda każdy sobie, a to jest złe. co do przenosin sp10 do sp28 to było by to lepsze rozwiązanie bo automatycznie likwidujesz gim3 a to pozwala uciąć wiele etatów za jednym zamachem. największe koszty w oświacie ok 70% to właśnie etaty.
Komentarz poniżej pewnego poziomu [Wyświetl komentarz] może ja ci odpowiem, obecnie w gim3 jest 18 sal lekcyjnych czyli można wchłonąć do 468 uczniów (26 na klasę zgodnie z wytycznymi ministerstwa). zapas więc jest całkiem spory i rozwój gimnazjum jest możliwy w samym tylko gimnazjum.można jeszcze "poszerzyć" szkołę o jedno piętro segmentu żółtego, 4 klasy, co da kolejne 100 uczniów. spokojnie więc możesz utworzyć 22 klasy - obecnie w gim3 masz ich 10. zapas jest delikatnie mówiąc potężny, wręcz niemożliwy do osiągnięcia. mosir z mopsem (pomysł chybiony) spokojnie zmieszczą się na 2 pozostałych piętrach. nie wiem skąd wniosek, że nie ma dyskusji, w które kierunki pójść. rodzicie mają o tym decydować, tworząc cuda na kiju czy może istniejące kluby powinny oto zabiegać? żeby rozwijać daną dyscyplinę sportu trzeba mieć chyba zaplecze i trenerów. tworzenie czegoś od podstaw jest bardzo trudne. jeśli już oczekujesz jakieś dyskusji to bardziej na linii klub - rodzice, klub - miasto. w tym drugim przypadku takie dyskusje przecież są/były prowadzone.wynik tych rozmów widać w naborze do gim3 ;-) nie widzę potrzeby chwalenia się tym na zewnątrz. może to źle zabrzmi rodzice to niepotrzebny partner do rozmów z miastem. łatwiej osiągnąć porozumienie w mniejszej grupie. masz natomiast rację co do dalszego kształcenia na poziomie ponadgimnazjalnym. nie wiem czy i jakie rozmowy są w tej sprawie prowadzone, ale powinny być. szczególnie, że problem "małej liczby" uczniów siłą rzeczy przesunie się na oświatę na szczeblu powiatu. odpowiedz mi dlaczego rodzice referendyści nie angażują się w promocję gim3? wszak ich dzieci prędzej czy później skończą edukację w podstawówce i w mojej ocenie ich działania powinny być ukierunkowane na obie placówki w tym budynku.
Bo w tym mieście władza nie ma w zwyczaju dyskutować z mieszkańcami. Mieszkańcy liczą się tylko w czasie wyborów a później zaczyna się rządzenie.
Pytanie dla rodziców 4 latków,którzy posłali dziecko do przedszkola.Czy trzeba było dołączyć zaświadczenie,że rodzić pracuje (wystawione przez zakład pracy,pracodawcę)?Jestem z innego miasta,k... niesprawiedliwego,gdzie dzieci matek pracujących nie dostały się do przedszkola,bo taka deklaracja nie była wymagana,każda napisała,że pracuje i przyjmowali według znajomości i swojego widzi misie.