Wenus na miarę naszych potrzeb - czyli dalszy ciąg Złośliwego Przeglądu Miesiąca
Czepiają się te pismaki pana prezydenta Komorowskiego, zamiast mu dziękować na kolanach. To co, że objazdowe chałtury odwala, że zamiast wgryzać się w plany zbiorników przeciwpowodziowych woli gładzić glinianą figurkę Wenus wykopaną w Sudole?
Nie widzicie, że pan prezydent wskazał nam drogę, którą mamy podążać? Skończą się wreszcie jałowe poszukiwania symbolu Raciborza czyli wymyślanie jakichś cherlawych Raciborków, śmichy-chichy z psów albo debaty, jak marketingowo ożywić tutejszą mumię. Temat już żyje własnym, promocyjnym życiem. Poza światem nauki, prezydentem, naszą Wenus zainteresował się ostatnio nawet prestiżowy National Geographic. Panie prezydencie, panie starosto, radzę wam szybko chwycić się tej kobitki sprzed 6 tysięcy lat i jakoś ją zaprząc do roboty w słusznej sprawie. Może niech jeździ z wami po dzielnicach, po dożynkach, uczestniczy w sesjach. W końcu jest ona prastarym symbolem miłości i płodności. A was się przecież ciągle czepiają, że nic nie robicie żeby raciborzanki chciały rodzić więcej dzieci.
Bożydar Nosacz
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.