Radni rżną głupa - oświata zahamuje rozwój miasta do 2020 roku?
Wodzisław Śląski to jedno z niewielu miast w regionie, które nie dokonało znaczącej reformy w oświacie w chwili tworzenia gimnazjów. Konsekwencje tego miasto ponosi po dziś dzień.
Rola samorządu - kto winić za taki stan rzeczy?
Najprościej rzecz jasna Prezydenta. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna. Osobami decyzyjnymi są radni miejscy. To na nich spoczywa obowiązek przegłosowania uchwały. Radni pracują w małych grupach roboczych zwanych komisjami. W przypadku oświaty mówimy o komisji oświaty, w składzie: Teresa Rybka, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz, Jan Zemło, Izabela Kalinowska i to ona ma największy wpływ na dokonanie zmian w oświacie. Z całej wymienionej piątki trzech radnych zasiada kolejną kadencję. Trudno zatem będzie im stwierdzić, że nie ma problemu bądź go nie znają. Nazywając rzecz po imieniu – problem od lat zamiatany jest pod dywan. Pozostaje już tylko zapytać starych wyjadaczy dlaczego reforma oświaty idzie jak po grudzie, w ślimaczym bądź żółwim tempie?
Cud nad Leśnicą – baby boom nie nastąpi.
Musimy sobie zdać sprawę, że im dłużej odwleka się sprawę reformy tym gorzej dla miasta. Łatwo to udowodnić, wystarczy zestawić kilka liczb i wyciągnąć proste wnioski, które dla środowiska nauczycielskiego wygodne nie są i nie będą. Każdy zainteresowany nauczyciel wie, że istnieje ryzyko utraty pracy w jego zawodzie. Śmiało możemy zadać pytanie: Czy w ostatnich 4-6 latach przeprowadzono ankietę, z której wynika jaki procent nauczycieli obawia się utraty pracy? Większość po prostu czeka w milczeniu by przetrwać kolejny rok, wierząc w „cud nad Leśnicą” w postaci baby boomu, w którym to liczba narodzin dzieci wzrośnie znacząco? Pech polega na tym, że prędko to nie nastąpi (patrz tabela).
Dramat, tragedia czy może jednak komedia – świadome przekłamanie danych.
Czy Wodzisław Śląski potrzebuje zmiany w oświacie? Niestety jest to pytanie, które trzeba zadać pomimo potencjalnych masowych protestów nauczycieli, rodziców i ogólne być może kolejnego referendum. W ubiegłym roku, kiedy to likwidowano SP28 można było usłyszeć wiele argumentów przemawiających "za likwidacją". Fakt jest taki, że odstrzelono pierwszą lepszą szkołę, którą udało się odstrzelić. Na pewno nie było to racjonalne działanie. Dlaczego? Otóż radni miejscy otrzymują przekłamane informacje o wodzisławskiej oświacie.
Wnikając dogłębnie w temat okazuje się, że w mieście mogłoby funkcjonować raptem 6 podstawówek aby pokryć prawie całe miasto swoim zasięgiem przewidzianym w ustawie. Zasięg ten wynosi 3km. Dziś funkcjonuje w mieście aż 13 podstawówek. To czysta tragedia - ponad dwa razy tyle wynikałoby z parametru „kilometrów”. Aby jednak nie straszyć nadmiernie oraz nie dobijać nikogo - sięgnijmy po dramat – 8 podstawówek w mieście to wystarczająca liczba szkół na całe miasto, to wciąż o 5 za dużo wobec stanu „na dziś”.
Komedią są słynne raporty oświatowe, w których to na próżno szukać takich danych jak ogólna liczba uczniów w kolejnych latach. Wniosek nasuwa się sam. To co jest istotą problemu jest po prostu pomijane. Dlaczego radni udają, że tego nie widzą? Tabela obok prezentuje liczbę uczniów w latach 2012-2020 oraz liczbę narodzin w ostatnich 6 latach.
Tabela nie uwzględnia "6.latków" gdyż będzie to jeden rocznik, który po prostu "wskoczy" w i tak malejącą już liczbę uczniów. Na jakiej podstawie radni podejmują decyzje o reformie w oświacie nie mając danych na kolejne lata? Czy to jest dbanie o rozwój miasta?
Koszt cyrku oświatowego czyli jakie straty generuje oświata.
Koszty najlepiej rozpatrzyć w cyklu jednej kadencji Prezydenta. Ile można w niej zaoszczędzić? Spójrzmy na liczby. Obecna liczba uczniów w podstawówkach to 2554. Subwencja oświatowa z ministerstwa szacowana jest na 24 do 26 uczniów. Zakładając, że korzystamy z maksymalnego progu i tworzymy klasy 26 osobowe, dzieląc 2554 przez 26 wychodzi nam 99 oddziałów (klas) w podstawówkach. Obecnie mamy ich aż 112. Różnica? 13 oddziałów. To pierwsza liczba potencjalnych oszczędności.
Druga to gimnazja, których po prostu jest za dużo. Liczba gimnazjalistów to 1288 uczniów. Tutaj jednak zakładamy klasy 30.osobowe z tej racji, że w dwóch największych gimnazjach często i gęsto mamy właśnie tak liczne klasy. Efekt? Potrzebujemy 43 oddziałów (klas). Dziś jest ich aż 49. To daje oszczędność kolejnych 6 klas. Łącznie z podstawówkami możemy zatem mówić o oszczędności 19 oddziałów (klas).
Sięgnijmy teraz w wielkim uproszczeniu w koszty związane z utrzymaniem placówki o podobnej liczbie oddziałów. W raporcie oświatowym z ubiegłego roku najbliżej jest SP nr 5 z 17 oddziałami. To prawie 35 etatów nauczycieli. Daje nam to średnio 2 nauczycieli na klasę. Przy 19 oddziałach, o których była mowa wcześniej mówimy zatem o 38 etatach. Budżet tej szkoły w 2011 roku to ok. 4,2 mln zł. W tym pensje, nie tylko nauczycieli, to 3,5 mln.
Zestawiając te liczby w skali kadencji mówimy o kwocie 14 mln złotych (3,5 mln * 4 lata) na same pensje. Przyjmując, że bazą w postaci wkładu własnego jest wspomniane 14 mln i wysokość dofinansowania sięgnie przedziału od 50% do 85% możemy łatwo wyliczyć, że miasto może pozyskać od 28 mln do 93 mln w skali jednej kadencji. To pieniądze, które można wykorzystać na rozwój miasta czy też dofinansowanie, wyremontowanie szkół w zamian za likwidację. Z pewnością każdy mieszkaniec znajdzie coś w swojej dzielnicy co mu się nie podoba, co woła o przysłowiową pomstę do nieba, a przyczyna leży lenistwie i braku dociekliwości radnych z komisji oświaty.
Don Kichot „Kalinowska” - czas skończyć z farsą i wziąć się do roboty.
Niestety czwórka radnych Teresa Rybka, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz, Jan Zemło skutecznie póki co wstrzymują rozwój miasta, a radna Kalinowska niczym Don Kichot walczy z czterema wiatrakami a zarazem starymi wyjadaczami bez większych rezultatów.
Trzeba zacząć rozliczać radnych, którzy to powinni odpowiadać za rozwój miasta. Nie może być tak, że radni patrzą tylko przez pryzmat jednej kadencji. Co w praktyce przekłada się na niepopularne decyzje w pierwszych dwóch latach kadencji, a w kolejnych dwóch nie podejmuje się żadnych decyzji aby nie podpaść wyborcom. Każdy mieszkaniec miasta, któremu zależy na jego rozwoju powinien odpowiedzieć sobie na pytanie co jest ważniejsze. Dalsze tolerowanie nadmiaru szkół i etatów nauczycieli czy rozwój miasta, w którym przyjdzie żyć ich dzieciom i to zdecydowanie dłużej niż kilka lat w podstawówce czy gimnazjum.
Chirurgiczna operacja czy milczenia ciąg dalszy?
Aby posprzątać cały ten „bajzel oświatowy” na dziś radni miejscy powinni dokonać następujących zmian:
Likwidacja Gimnazjum nr 4 oraz ZSP2 (Wilchwy)
Mamy sztucznie utrzymywane gimnazjum przy jednoczesnym braku uczniów w pozostałych gimnazjach. To czysty absurd! Lukę po gimnazjalistach uzupełnią uczniowie z ZSP2. Nie ma się czego obawiać gdyż w podstawówce na Wilchwach będzie zapas dla kolejnych uczniów np. z Mszany, którzy mają bliżej do tej placówki niż właściwej dla swojej gminy.
Likwidacja SP2 (Jedłownik-wieś) oraz SP3 (26.marca – przy WCK) oraz utworzenie dużej podstawówki na Wałowej.
Jak się okazuje szkoła Prezydenta Ogrodnika jest bardzo pojemną szkołą, która bez problemu wchłonie wymienione powyżej szkoły. Mamy tam 31 sal lekcyjnych. Nie przekona mnie argument odległości. Proszę sobie sprawdzić zasięg tej szkoły w promieniu 3km. Podstawówka w tym miejscu zapewnia lepsze pokrycie miasta w obwodach szkolnych, do których miasto nie będzie dopłacać za dojazd do szkól. Większość dzieci i tak rodzice dowożą/odprowadzają do szkół co za tym idzie bezpieczeństwo jest zachowane. Jeśli ktoś twierdzi inaczej niech przejdzie się pod szkoły i sprawdzi. Duża podstawówka korzystnie wpłynie na przejściu uczniów do gimnazjów, ponieważ większość będzie się już znała z podstawówki. Podobnie powinni zacząć myśleć rodzice w SP28, bo "trzymając" dzieciaki w podstawówce, utrudnią im życie w gimnazjum.
Likwidacja Gimnazjum nr 1 (ul.Wałowa)
Wszystkim oponentom tego pomysłu powiem krótko, pozostałe 2 gimnazja, które pozostaną bez problemu „wchłoną” uczniów z likwidowanej placówki. Dzieciaków nauczymy przy okazji pewnej samodzielności. Dopasowanie rozkładów jazdy autobusów nie powinno tutaj stanowić żadnego problemu dla miasta, które ma własną komunikację miejską. Na pocieszenie dodam, że w miejscu likwidowanej SP3 utworzyć należy trzecie gimnazjum w mieście – dla wielu pewnie to ruch niedorzeczny, ale gimnazjum to będzie z jednej strony buforem dla centrum miasta oraz zapleczem w dalszej edukacji na uczniów z Wilchw. Inaczej się nie da, bo przekroczymy próg 4 km dla gimnazjów, a to zwiększa koszty co ma dziś miejsce dla uczniów z Kokoszyc i Zawady, których obwody są przypisane do gimnazjum na Wałowej. Koszt dojazdów to ok. 720 tysięcy w trakcie jednej kadencji czyli jakieś 180 tys rocznie. Nie rozumiem tego posunięcia władz gdyż naturalnym gimnazjum powinno być to na os. Piastów jako najbliższe, do którego może młodzież uczęszczać. Jest to doskonały przykład jak miasto marnotrawi pieniądze. Sztucznie pompuje się „jedynkę” by wykazać jak to ona jest prężna.
Likwidacja SP28 (os. Piastów) i SP4 (Jedłownik-osiedle)
Zarówno SP10 (os.XXX-lecia) oraz ZSP6 (Kokoszyce) są w stanie wchłonąć te podstawówki bez większego problemu.
Dokonanie takich cięć w oświacie ma swoje przyczyny. Wszak reforma i oszczędności biorą się z zmniejszenia liczby oddziałów. Najłatwiej jest tego dokonać na likwidacji największych placówek. Nauczycieli praktycznie zwolnić nie można, bo chroni ich Karta Nauczyciela - relikt z przeszłości z przywilejami. Uczniowie nie odczują większej różnicy. Istotne jest zwiększenie liczby uczniów w klasach (do 26 w podstawówkach i 30 w gimnazjach).
Z pewnością pojawi się argument przenoszenia całych klas. Jest to nieprawda! Nie ma takiej konieczności. Klasy można podzielić, dzieciaki przecież trzymają się w mniejszych bądź większych grupach i spokojnie można dzięki temu zwiększyć liczbę uczniów w klasach bez szkody dla reszty. W bajki o stresie trudno uwierzyć gdyż dzieci bardzo szybko na ogół akceptują nowe środowisko. W towarzystwie kolegów będzie im jeszcze łatwiej. Poza tym rolą nauczycieli oraz pedagogów szkolnych jest przeprowadzić ten proces bezboleśnie. Możemy podać przykłady z innych miast w Polsce, w których zlikwidowano klasy a uczniów przerzucono do pozostałych klas i jakoś nikt nie protestował i o nic nikogo nie pytał. Najbliższe takie miasto? Rybnik, dosłownie „za miedzą”. Dokonano tam zabiegu, ze względu na finanse. Rodzice zrozumieli konieczność takiego posunięcia. Czy takie zrozumienie nastąpi w Wodzisławiu jeśli spojrzymy na potencjalne 93 mln zł na rozwój miasta i tego jak można zagospodarować te pieniądze? To pytanie kierujemy do rodziców.
Rękawice zostały rzucone
Powyższy artykuł ma na celu wywołanie dyskusji w sprawie koniecznej reformy w wodzisławskiej oświacie. Wiele w nim można poprawić i bardziej dokładnie zestawić liczby. Nie zrobiłem tego celowo, z racji tego, że bezwzględne liczby bardziej "biją" i przemawiają do ludzi pokazując jak to jest naprawdę.
Radni skutecznie starają się mnie póki co ignorować, ale dzięki uprzejmości redakcji Nowin Wodzisławskich wkraczam na szersze pole, tak by możliwie każdy mieszkaniec miasta mógł zobaczyć ile miasto traci w zaciekłej obronie 25-40 etatów nauczycieli. Ciekawostką niech będzie fakt, że 15 nauczycieli posiada prawa emerytalne. Dopiero w 2020 roku wzrośnie realnie liczba uczniów, która mogłaby spowodować zwiększenie zatrudnienia w szkołach. Do tego czasu w szkołach będzie zapas klas by wchłonąć większą liczbę uczniów, być może też wspomniana Karta Nauczyciela nie będzie już tak bardzo chroniła nauczycieli tak jak to jest obecnie. To ostatni gwizdek na reformę w oświacie, pozyskanie wkładu własnego jest bardzo istotne, w perspektywie środków unijnych na lata 2014 – 2020. Pora się obudzić!
Czy radni miejscy - Teresa Rybka, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz, Jan Zemło - podejmą rękawicę czy wciąż będą rżnąć głupa udając, że jest dobrze, a miasto straci 93 mln? Ile już straciło? Lepiej nie pytajmy, uznajmy, że to było i minęło ale oczekujmy reform nim miasto całkiem podupadnie i będzie miastem wymarłym.
(mhl999)
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
nie sądziłam że jest aż tak źle...
errata: problem rolą kolejnego -> problem na miarę kolejnego
@jozinzbazin - napisałem przecież już, że zemło nie zna się na oświacie, do czego oficjalnie się przyznaje. nie neguję jego zaangażowania w inne sprawy, ale nie podoba mi się spychologia w sprawach oświaty.
szczególnie spodobała mi się wypowiedź pani prezes ZNP. ujmując w skrócie by wypowiadać się nt oświaty trzeba się na niej znać. ot i tu problem co zrobić z tym, który chce się poznać? ogólnie rzecz ujmując ciągle słyszymy banialuki jakim to trudnym tematem jest oświata. chyba nikt inny jak nauczyciele powinni docenić to, że ktoś chce się na tym poznać? jakby to było gdyby uczniowie "rządni" wiedzy byli tak samo skarceni słowami pani prezes np. by wypowiadać się na polskim trzeba się na nim znać albo by rozwiązać jakieś zadanie z matematyki trzeba się na tym znać? chyba nauczyciele są od tego by wytłumaczyć pewne rzeczy, podzielić się swą wiedzą. jak w szkole to może funkcjonuje to przy "reformie szkół" już nie. tworzy się problem rolą kolejnego ośmiotysięcznika do zdobycia. każdy jednak został zdobyty więc i "oświatę" można zdobyć.
nieudolni radni, którzy zapomnieli języka w gębie, a których pamiętam to: Capek Bożena, Chłapek Eugeniusz, Czyżak Jan, Ganita Mariusz, Pietyra Grażyna, Rybka Teresa, Stachoń Stanisław, Zalewski Ryszard, Żebrak Małgorzata.
@mhl nie wiem czy p. Zemło zna się na oświacie czy nie, a tak po prawdzie to bardzo mało mnie to interesuje, oczekuję od radnego zaangażowania w nasze lokalne problemy a te kryteria pan radny spełnia. I taka jest moja krótka i obiektywna prawda.
na wczorajszej sesji RM zadałem w miarę proste pytanie "czy powinien powstać dokument przedstawiający stan oświaty na dziś i przyszły do 2018". prosiłem, o krótką odpowiedź tak/nie. skończyło się na tym, że próbę odpowiedzi podjęło raptem 7 radnych. reszta postanowiła milczeć niczym owieczki. kilku postanowiło wypowiedzieć swoje zdanie poza protokołem. mimo wszystko dla mnie pozostaje przynajmniej 10 nieudolnych radnych - do wyrżnięcia politycznego przy najbliższych wyborach bo nie potrafią odpowiadać na niewygodne pytania. inna sprawa, że większość z tej 7 w ogóle nie zrozumiała pytania. odwoływała się do tekstu powyżej. pytanie w żaden sposób do niego nie nawiązywało. jest to po prostu sztuka ubarwienia odpowiedzi, mówić byle mówić i nie na temat. najbardziej zaskoczył mnie Wyleżych - pomimo swojej części opisowej, krótko i jasno stwierdził, że taki dokument powstać powinien.
@jozinzbazin - od robienia są radni, a ci głupa rżną, od kontroli i tego by wymagać są mieszkańcy. taka jest krótka i "obiektywna" prawda.
widzę, że temat schodzi na radnego Zemło i na Zawadę a mnie interesuje Stare Miasto i Osiedle Kopernika.
radny Zemło interesuje się całym miastem pod warunkiem że jest to zawada i ważny jest dla niego każdy temat pod warunkiem że jest to piłka nożna....
im więcej będzicie obrażać naszego radnego tym bardziej utrwalacie przekonanie wsród mieszkańcow, że sami nic nie robicie i dlatego krytykujecie każdego , który wychodzi przed szereg, żeby pomagać ludziom, wtedy dopiero widać wasz tumiwisizm.
bardzo ...krótka ale tego już nie będę wypominać bo się okaże, że się upieram na radnym Z., a przecież co za jego kadencji problemu z Sakandrzokiem nie było??? Naraz pojawił się ....
radny Zemło zawalił sprawę Sakandrzoka jako prezydent, to jego wina że kopalnia nie usunęła zalewiska, a teraz udaje dobrego "wujka" ..czego się nie robi dla wyborów, pamięć mieszkańców sakandrzoka jest króciutka...
@korektor oprócz wymienionych było dużo więcej osób, które chodziły do urzędu, p. Holona,P. Moucka, p. Wawrzyńczyk, Goszyc i inni. Tak więc p. Zemło nie był sam mial nasze poparcie i jak tu teraz nie głosować na tak zaangażowanego radnego i jak tu można porównywać z p. Kalinowską, która dała się poznać tylko z działań przeciw mieszkańcom
Masz rację, p. Grzelak, p. Furtok p. Plewnia, p. Szymiczek i na pewno jeszcze inni mieszkańcy.
@jozinzbazin: Wydatki przeznaczone na przeniesienie kapliczki
przy ul. Hożej to niemała kwota 48540 zł, a w sp[rawę Sakandrzoka nie tylko Zemło był zaangażowany.
cóż się tak czepiacie gdzie kto mieszka ??? jakie to ma znaczenie ???
Czyli "be" nie kłamał...
@be - mamroczesz. weź pod uwagę, że interesuje mnie wodzisław. pod
obno masz pomysł na obcięcie kosztów o 50%. dlaczego go nie przedstawisz? uwierz mi, że będziesz fenomenem i każde miasto chętnie odkupi od ciebie ten patent
@korektor odnośnie Sakandrzoka to odsyłam do protokołów z sesji za rok 2011 i 2012 . W sprawie kaplicy to proponuję zasięgnąć informacji w urzędzie lub może szyszunia coś napisze bo to ona poruszyła ten temat, ja tylko powtórzyłem za nią.
@jozinzbazin: czy wiesz, jaki był koszt przeniesienia kapliczki?
@jozinzbazin: skąd wiesz, że Miasto zajęło się Sakandrzokiem dzięki radnemu Zemle?
@jozinzbazin taaaaaaaaaaaak kościól mnie mało co interesuje, mógłby się zająć bardziej pożytecznymi zajęciami. Od kościoła jest ksiądz.
@szyszunia pan Zemło jest naszym radnym a to, że mieszka w Zawadzie nie ma nic do rzeczy i chwała mu za to, ze nam pomaga bo bez niego do dzisiaj Sakandrzok byłby zalany, to pan Janek był zawsze do dyspozycji, a sama piszesz poniżej, że w Zawadzie kapliczki przenosi odnawia, parkingi kościelne buduje to znaczy, że i tam coś robi
Fragment rozmowy z E. Ogrodnikiem: "Zmiany w oświacie to nie tylko reorganizacja sieci, udało się zmienić funkcjonowanie całej oświaty?
Tak. Uważam to za spory sukces. Zlikwidowaliśmy Miejski Zespół Obsługi Placówek Oświatowych. Teraz dyrektor każdej szkoły ma swój budżet, zarządza nim, szuka oszczędności. Dyrektorzy stali się na swój sposób menagerami. Po raz pierwszy zamknęliśmy projekt budżetu na 2013 rok na poziomie roku 2012. To sukces. "(icodalej.com.pl, 30 stycznia 2013 autor: jpasierb)
@szyszunia mhl nie jest mieszkańcem wodzisławia śląskiego nie płaci tutaj podatków i innych należności.
@be mhl jest mieszkańcem Wodzisławia....
@korektor - nie uważamy tak (przynajmniej ja:), jozinzbazin cały czas peany na jego cześć wznosi ileż można tego słuchać??? ale mnie się wydaje, że mógłby się w końcu Pan Radny Z. roboty chwycić , ileż można kapliczki przenosić, odnawiać i kościelne parkingi budować (skoro już jest w komisji oświaty, to chociaż tematem się zainteresować) ... jednak jozinzbazin swoje...
jednego nie mogę zrozumieć dlaczego mhl nie zaproponuje reformy oświaty prezydentowi swojego miasta wszak tam jest 26szkól podstawowych tylko wpieprza się do naszego miasta niech zaproponuje swoją reforme swojemu prezydentowi
Dlaczego uważacie, że to dzięki radnemu Janowi Zemło Prezydenci i Rada Miejska zadziałali w sprawie Sakandrzoka?
@kłamstwo - ale ja nie chcę usłyszeć konkretów :-D o konkretne działania pytałem na komisji :-D dla jednego z obecnych nieudana reforma to też reforma ;-) także nie wiem czy dalej ma sens to komentować. to, że za X czasu będzie to bolesne to wiem doskonale, ale lepiej rżnąć głupa i tego się trzymajmy - wszak jest pięknie i cudownie :-) @jozinzbazin - wybacz ale w mojej opinii radni mają dbać o dobro miasta - przede wszystkim. tutaj masz tekst ślubowania -
"Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców", skoro nie była za likwidacją to trzeba było zagłosować przeciw. to chyba oczywiste, a nie robienie z siebie niewinnej.
@jozinzbazin -ciekawy komentarz tak się zastanawiam czy Radny Z. nie miał nic ciekawego do roboty w Zawadzie, że zajął się problemem zalewiska z Kopernika ????
Ja też tak bym postąpił jak ta radna Wilchwy są daleko od Piastów i radni mają przede wszystkim dbać o dobro swoich wyborców tą radną i tak już wszędzie blokują a jeżeli by zagłosowala przeciw to dopiero by ją wycinali, wstrzymanie się od głosu odbieram jako , że nie byla za likwidacją
@mhl- myślę że jednak większość powie, że reforma jest konieczna ale żadnych konkretów nie usłyszysz. Jeśli możesz zapytaj o konkretne działania. Szczególnie jestem ciekaw co powie Ogrodnik, który w końcu bierze za swoją pracę pieniądze. Zmorą polskiej państwowości i samorządu jest nastawienie jak przetrwać kolejną kadencję a nie jak działać dla dobra miasta. W Wodzisławiu i w Polsce działa ta sama opcja polityczna i gołym okiem widać podobieństwa w podejściu do sprawowania władzy. Takie największe to unikanie reform i rozwiązywania problemów. Najgorsze jest to, że tych reform nie da się uniknąć i odkładane w czasie będą jeszcze bardziej bolesne dla samych nauczycieli, uczniów i rodziców. Ale nadrzędnym celem w mieście jest utrzymanie władzy czyli robienie wszystkim dobrze. A tak rządzić się niestety nie da. Młodość miała nam rozkręcić miasto a jak na razie to możemy obserwować jak młodość przekształciła się w stare.
@jozinzbazin - jeszcze jedna uwaga, oceniamy radnych nie za to kim byli ale kim są i co robią. akurat w tym ostatnim odniesieniu wspomniana przez ciebie radna nie robi po prostu nic. dzielnie na ostatnim głosowaniu o likwidacji szkoły wstrzymuje się od głosu. wniosek? po prostu nie ma swojego zdania. co trochę dziwne jak na osobę z takim doświadczeniem w branży.
errata: *migracji poza salę obrad
@kłamstwo - na jutrzejszej sesji zapytam czy wg radnych, prezydentów reforma w oświacie jest potrzebna, bez wnikania w szczegóły w jakiej perspektywie czasowej. obawiam się jednak masowych migraci i spychologii, że to nie moja broszka. mnie jednak interesuje krótka i rzeczowa odpowiedź tak/nie.
@jozinzbazin - po co mi staż w oświacie? po prostu widzę cyferki. daruj sobie peany na rzecz radnej. czy to, że ktoś kiedyś był dyrektorem szkoły czyni go guru w danym temacie? perspektywa myślenia takiej osoby jest "ograniczona" do jej dziedziny i korzyści jakie należy wyszarpać pod kątem oświaty. chciałbym zauważyć, że są inne potrzeby. spójrz sobie na budżety wck, muzeum, biblioteki czy mosir-u. daj np. bilbiotece 30 tys dodatkowo i jestem pewien, że wykorzysta je o wiele lepiej niż finansowanie dojazdów uczniów z kokoszyc i zawady do gimnazjów na wałową, bo rodzice sobie tego życzyli - to mniej więcej słowa ogrodnika. w jakim my świecie żyjemy? ustawa mówi 4km i w pierwszej kolejności powinno zadbać się o wypełnienie tego punktu. moim zdaniem to podchodzi pod niegospodarność. polecam pozostałym rodzicom wystąpić o dofinansowania dojazdów do odległych szkół, jak szaleć to szaleć. wszak jest wola ;-) moja specjalizacja to zadawanie trudnych i niewygodnych pytań. nie odpowiedziałeś mi na pytanie skąd chcesz wytrzasnąć 1000 dzieciaków by zapełnić puste miejsca w szkołach. odpowiesz na temat czy też będziesz rżnąć głupa? urzędnicy są po to by robić błędy co można w przypadku wydz.edukacji bardzo łatwo wykazać. bardzo jestem ciekaw jak będą próbowali wyjaśnić sprawę. to błąd tak oczywisty, że nie ma prawa zaistnieć. co do urzędników to po to są komisje by te pracowały i "dawały zajęcie" urzędnikom - mówiąc obrazowo. ilości urzędników nie podważam. czekam na odpowiedź w sprawie zapełnienia 1000 wolnych miejsc w szkołach.
@jozinzbazin-to ja cie też poprawie.Rok 1991 i ponad 112 tys mieszkańców.@AndrzejH-właśnie tak wygląda wysoki poziom nauczania w W.Śl.Widzisz to na przykładzie swoich synów-miasto za miliony uczy dzieci a one potem -fik- i już ich nie ma! @korektor-sprawą niezrozumiałą jest że w W Śl. jest 3 prezydentów. 2 w zupełności by wystarczyło.
Czy zawsze jest tak?: "- Dziękuję Przewodniczącemu i Radzie Miejskiej za trudną decyzję w sprawie remontu budynku 4b. Wprawdzie do zakończenia remontu jeszcze zostało sporo pracy, ale dzisiaj już widać pierwsze efekty. Właśnie ta siedziba jest tego dowodem. Cieszę się, że dalsze zajęcia i spotkania członków WUTW będą mogły się odbywać w godnych warunkach - powiedział Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śl." (naszemiasto.pl, 29.10.2013)