Dyktatura mikołajowa - czyli dalszy ciąg Złośliwego Przeglądu Miesiąca
W gminie Kornowac wprowadzono limit na usługi gminnego Mikołaja. Zdecydowano, że zamiast szlajać się po całej gminie, Mikołaj co roku wpadnie do jednej, wybranej wsi.
Tam też spędzi się całą gminną dziatwę i po kłopocie. Tymczasem w Łańcach nieoczekiwanie powstał ruch oporu przeciw temu mikołajowemu zamordyzmowi. Tamtejsi rodzice zdecydowali się samodzielnie, na własny koszt kontynuować tradycję spotkań z Mikołajem. Potrzebna była im tylko świetlica, aby dzieci nie zmarzły czekając na prezenty. Ale czujny urzędnik dysponujący świetlicą odmówił jej udostępnienia, gdyż „legalny” Mikołaj miał w tym roku (zgodnie z harmonogramem) przyjechać do Rzuchowa. Na szczęście radny i sołtys Łańc w jednej osobie czyli Norbert Pientka skruszył serce wójta Kornowaca Grzegorza Niestroja. Miłosierny wójt obiecał mu, że zarówno konkurencyjny Mikołaj, jak i krnąbrne łanieckie pociechy zostaną jednak wpuszczone pod dach świetlicy. Tak czy siak, wójtowi należą się potrójne gratulacje. Po pierwsze należy mu powinszować odważnych i przedsiębiorczych obywateli. Po drugie – karnych urzędników. A po trzecie i może najważniejsze – efektownego pokazania miejscowemu ludowi, że nawet święty Mikołaj mu nie podskoczy.
Bożydar Nosacz
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar@nowiny.pl
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.