Dojne psy
To, że wszelkiej maści politycy to ludzie chciwi na kasę, to wiedza powszechna. To że politycy uwielbiają zdzierać z obywateli ciężko zarobione pieniądze, po czym wydawać je dla swojej politycznej chwały i zachcianek, wiedzą już przedszkolaki.
To, że politycy uwielbiają (bez opamiętania) pobierać wysokie wynagrodzenia, diety, wyciągać kasę za delegacje, przejazdy (niby)służbowe, uczestniczyć w rautach, korzystać z funduszu reprezentacyjnego, to patologia która niestety stała się chyba normą.
A co to ma do psów?
Gmina Mszana rozsyła do mieszkańców informacje o wysokości podatku za posiadane psy. Rzecz niesamowita! Z zawiadomień wynika, że w UG Mszana prowadzona jest ewidencja psów, a jeżeli ktoś zgłosił ich więcej, każdy z piesków ma swój osobny wpis w rejestrach! Na każdego psa jest wystawiana osobna decyzja! Trzeba przyznać, że wójt dobrze zorganizował to, z czego można ściągnąć kasę. Niestety, jak brak pomysłu na rozwój gminy, aparat ściągający kasę od mieszkańców, jest najważniejszy.
Przyznaję, że do tej pory, z braku czasu, nie zastanawiałem się nad sensownością ściągania od obywateli haraczu za psy. Nadmiar czasu spowodował że doszedłem do jednego wniosku: Wójt i Radni gminy Mszana działają jak mafia. Tylko, że mafia ściąga haracz za tzw. ochronę. Nasi władcy gminy, wykorzystując siłę państwa, są w stanie ściągnąć z mieszkańca ostatni grosz. Bo jak opłata nie zostanie wniesiona, do drzwi zapuka komornik skarbowy. A co w zamian? NIC?
Trzeba się zastanowić, co to jest podatek za posiadane psy. Najkrótsza droga to wikipedia:
1. pierwszy podatek od psów wprowadzono w 1810 r., w Królestwie Prus. Uzasadniono to tym, że pies nie jest zwierzęciem użytkowym, więc jest luksusem,
2. w końcu XIX wieku, brytyjskie władze wprowadziły podatek od psów w Nowej Zelandii. Sprzeciwili się temu mieszkańcy i doszło do tak zwanej „wojny o podatek od psów” (dog tax wars),
3. w Polsce podatek od psa obowiązywał do 31-12-2007 r.,
4. od 01-01-2008 r., opłata od psa stała się fakultatywna, a więc nieobowiązkowa, zależąca od władz gminnych.
I jeszcze coś z „Gazety Prawnej”:
1. coraz więcej gmin rezygnuje z poboru opłaty za psa (wysokie koszty ściągania, niska efektywność, odhumanizowanie- /przepraszam! Ponieważ ci których krytykuję mogą nie zrozumieć: odhumanizowanie=odczłowieczenie/),
2. opłata za posiadanie psa przez niektórych ekspertów podatkowych jest nazywana "najbardziej żałosną opłatą w polskim prawie podatkowym".
Dodam coś jeszcze od siebie: uważam że najbardziej żałośni są ci, którzy taką opłatę od obywateli ściągają. Poczynając od Wójta i Radnych Gminy Mszana.
Jeżeli można zrozumieć utrzymywanie takiej daniny w gminach miejskich, bo służby komunalne muszą sprzątać psie odchody z chodników, skwerów, parków i innych terenów miasta, to czym mogą wykazać się włodarze gmin wiejskich?
Jedynie pazernością i chciwością.
Gdy wracałem do domu od skrzynki pocztowej, podszedłem do mojego psa. Popatrzyłem mu prosto w oczy i pomyślałem: o rany, piesku, jakie ty masz mądre oczy!
Następnie do niego głośno powiedziałem: piesku, nie będę ci czytał tego pisma z urzędu bo masz takie mądre oczy. Gdybyś wiedział czego to pismo dotyczy, mógłbyś mieć w oczach taki obłęd, jak ci, którzy za psy karzą opłatami!
zezem@onet.pl
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Cóż, chcieliście socjalizmu, to płacie podatki, niektórzy płacą podatki za wodę deszczową, czyli za deszcz... Jak widać podatki w socjalizmie nie mają granic...
Ben50-wolał byś sąsiedztwo szczurów niż kotów? Mój znajomy miał tyle myszy, że każde drzewko mu zjadły, że o warzywach nie wspomnę, stosował trutki, pułapki i nic nie dało, poleciłem mu koty i ma spokój. Gdyby nie koty na osiedlach, to szczury by cię zjadły. Szczur co ścianę przegyzie i do mieszkania będzie ci regularnie wchodził.
zapomniałem dodać że każdy pies ma swój nr konta bankowego. A kto będzie odpowiadał za wyłudzony kredyt na właściciela konta? :)
To może jeszcze od kota, papużki ,świnki ,szczurka,kurki, króliczka ,gąski, kaczuszki, kózki,krówki, bo baranów raczej nie zaliczam to zwierzę bliższe pomysłodawcom opłat za psy ,czyli od luksusu !.
a może tak od kot na blokach ! jeżeli posiada się więcej niż jednego , bo są osoby które maja z 10 kotów ! czy ktoś może sobie wyobrazić takie sąsiedztwo .