Gest odwagi - felieton Ryszarda Frączka
W tych dniach mijają cztery lata od tragicznego ranka kiedy w mgle, w do dziś niejasnych okolicznościach w katastrofie lotniczej ginie Prezydent Rzeczypospolitej z elitą Polaków. W niedzielne popołudnie szóstego kwietnia, licznie zebrani Raciborzanie złożyli hołd ofiarom smoleńskim.
Na placu parafialnym NSPJ w Raciborzu poświęcono tablicę smoleńską. Odsłonięcia dokonała wdowa po szefie IPN Januszu Kurtyce Pani Zuzanna Kurtyka. Organizatorem uroczystości i fundatorem tablicy był Raciborski Klub Gazety Polskiej. Pani Zuzanna podziękowała zgromadzonym: „(…) za ten symbol waszej pamięci i gest odwagi. Dziękuję w imieniu swoim i bliskich ofiar, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku”.
Dziwnie się tak dzieje, że w okolicach rocznic 10. kwietnia pojawiają się tępe raporty Państwa Polskiego w sprawie Smoleńska, podsycające niezgodę między Polakami. Kreml doskonale rozgrywa swą grę. Bawi się dowodami, wrakiem tupolewa i czarnymi skrzynkami. Agresją na Ukrainę dowódca radziecki pokazał, do czego takie zdarzenia są mu potrzebne.
Na 10. kwietnia 2014 roku wyznaczono zakończenie polskiego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Już okazuje się, że termin jest nierealny, tak jak nierealny jest termin zakończenia śledztwa rosyjskiego. Rosjanie wiedzą, że im więcej niewiadomych tym więcej kłótni i goryczy wśród Polaków i oto im przecież chodzi.
I co szokujące, dzisiejszym gestem odwagi staje się pamięć o polskich bohaterach ze Smoleńska. Odsłonięcie tablicy smoleńskiej dokonano w ciszy. Prawie w skrytości. Słońce przebiło się zza chmur i ogarnęło plac parafialny tak jak wtedy 10. kwietnia na mszy katyńskiej. Nie było tych, którzy są rutynowo na każdym odsłonięciu. Nie dotarły władze samorządowe miasta i powiatu. Bo tak się utarło, że bycie, mówienie o Smoleńsku to niedorzeczność i głupota. Wkrótce zakwitną kasztany i będą przecinane wstęgi aquaparku, fontanny przy skwerze ks. Pieczki, przystani kajakowej itd. W końcu, zrozumiałe, to rok wyborczy. Odnajdą się władze i senatorzy dumnie wypinający pierś, pokazujący wyborcom swoje osiągnięcia, które w przyszłości obciążą budżet raciborskiego podatnika.
„Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach / wśród odwróconych plecami i obalonych w proch” – cytował przy odsłonięciu tablicy Marek Rapnicki Przesłanie Pana Cogito Zbigniewa Herberta.
Oby nasze życie usłane było gestami odwagi i szacunkiem dla tych, którzy myślą inaczej.
--
Po lekturze powyższego tekstu z redakcją skontaktował się prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Oznajmił, że organizatorzy uroczystości nie adresowali do urzędu miasta zaproszenia na niedzielne wydarzenie i stąd wynika nieobecność jego przedstawicieli. Nadmienił, że autor felietonu niejako z góry przypisał prezydentowi miasta określone poglądy nt. katastrofy smoleńskiej choć nigdy z nim o tym nie rozmawiał, a sam Lenk nigdy nie prezentował ich publicznie.
--
Do słów autora felietonu i stanowiska prezydenta miasta odnieśli się organizatorzy uroczystości podkreśląjąc, że nie zapraszali indywidualnie nikogo z uczestników, nawet najwyższego rangą z obecnych tam oficjeli - senatora Bolesława Piechy. - O wydarzeniu informowały jedynie afisze oraz wiadomości w mediach, w prasie i internecie. Kto miał potrzebę serca ten przyszedł - powiedział nam Marek Rapnicki.
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Ludzie
Radny Powiatu Raciborskiego
Każda religia rośnie podlewana krwią męczenników . Teraz religia smoleńska zaczyna mieć również swoje kościoły .
A co tu wyjaśniać więcej? Katastrofa lotnicza, tragiczna, ale po prostu katastrofa. Winny jest były prezydent i piloci, oraz służby naziemne lotnika. Kto normalny w taką pogodę wydał zgodę na lądowanie? Jednocześnie jaki pilot bez przymusu w taką pogodę by wylądował. Musiały być naciski, aby koniecznie lądować. Tyle w temacie, tragiczny błąd ludzki i śmierć wielu ludzi, ale bez przesady, nie róbcie z tego sekty i religii. O przeszłości trzeba pamiętać, ale patrzeć trzeba przed siebie.