Na sesji w Nędzy o wycince i przycince w Górkach Śląskich. Wójt Iskała: całkowite usunięcie tych drzew to najgorsza opcja
Sesja Rady Gminy w Nędzy zwołana na poniedziałkowy poranek 21 lutego w większości była poświęcona tematowi przycince i wycince dębów w Górkach Śląskich, na tzw. Alei Dębowej. To działanie, które podejmowało (bo zostało czasowo wstrzymane) Nadleśnictwo Rudy Raciborskie. Miejscowi samorządowcy, miłośnicy przyrody, a także goszcząca na obradach posłanka Gabriela Lenartowicz mówią jednym głosem: nie chcemy wycinki.
O zmianach na terenie gminy Nędza jako pierwsi napisaliśmy w artykule: Mieszkaniec mówi o morderstwie, a leśnicy o bezpieczeństwie. Co dzieje się w Górkach Śląskich? Dyskusja podjęta podczas sesji jest kolejnym głosem w sprawie tych zmian.
Radny o możliwych rozwiązaniach, wójt o realiach
- Czy gminie wiadomo, jakie są plany wobec Alei Dębowej? Czy możemy zapobiec wycince drzew? - pytał Zdzisław Walkiewicz, radny z Górek Śląskich. Rozpoczął tym samym długą dyskusję na obradach odnośnie tego tematu.
Wójt Anna Iskała, przypominała, że teren, na którym znajduje się tzw. Aleja Dębowa, jest w zarządzaniu Nadleśnictwa Rudy Raciborskie. Tłumaczyła, że właśnie wróciła z urlopu i jeszcze dzisiaj chce rozmówić się w tym temacie z nadleśniczym Witoldem Witoszą. - Aby dokładnie ustalić, jak będzie sytuacja się rozwijała - wyjaśniła.
Z wiedzy wójt Iskały wynika, że temat wycinki i przycinki drzew w Górkach Śląskich zainicjowali prywatni ludzie, jak dodała, najprawdopodobniej osoby, które kupiły działkę w sąsiedztwie tzw. Alei Dębowej. Wystosowali oni pismo do Nadleśnictwa w Rudach w tej kwestii; jak podała Anna Iskała, ten temat miał swój początek we wrześniu 2021 roku. Była wówczas mowa o wycince dwóch drzew. - Najprawdopodobniej ta realizacja została przesunięta prawie że o pół roku i teraz ma miejsce - przypuszczała wójt, dodając, że zaplanowane działania przez rudzkie nadleśnictwo zostało wstrzymane po interwencji przewodniczącego rady Gerarda Przybyły – tak, aby głos mogła zabrać również wójt Iskała wracająca z urlopu.
Anna Iskała tłumaczyła, że procedura wycinkowa drzew na terenach podległych Lasom Państwowym przebiega inaczej, aniżeli działania podejmowane przez mieszkańców prywatnych, którzy muszą ubiegać się w gminie o stosowne pozwolenie. - Mówię, to dlatego, żeby ktoś nie wyciągnął wniosków, że zgadzam się z pewnego rodzaju decyzjami. To są piękne drzewa - podkreśliła. Dodała, że nie chce szerzej komentować sprawy, do czasu spotkania się z nadleśniczym Witoszą.
- Mam nadzieję, że da się to tak rozwiązać, że te drzewa, które są nie do odratowania, czyli mają suche konary, które przechodzą przez drogę, będą mogły być usunięte, a reszta pozostanie i funkcje życiowe drzewa nie zostaną zlikwidowane - stwierdziła.
Na drugie pytanie radnego Walkiewicza, czy jest możliwość, aby gmina przejęła teren, na którym znajdują się te drzewa, wójt odpowiedziała, że to procedura trwająca czasami kilka lat. O tym samorząd przekonał się w przypadku innych tego typu spraw. - Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, wystąpić możemy, najwyżej tereny gminne nam się powiększą. Tylko z jakim efektem (będzie przebiegał proces pozyskania terenu - przyp. red.), tego nie powiem - tłumaczyła.
Radny oceniał, że to temat bardzo ważny dla mieszkańców Górek Śląskich, więc warto podjąć próbę. Stwierdził, że jeśli gmina będzie gospodarzem na tym terenie, drzewa na pewno nie będą wycięte.
Wójt Iskała, wyjawiła w trakcie obrad, że chce przekonać rudzkie Nadleśnictwo, aby doszło do odejścia od całkowitego wycięcia tych drzew.
- Całkowite usunięcie tych drzew, to najgorsza opcja - oceniała.
Przewodniczący rady Gerard Przybyła zauważał natomiast, że jeżeli nadleśnictwo będzie chciało wyciąć te drzewa, to do ewentualnego momentu przejęcia własności przez gminę nad tym terenem, tych dębów już tam nie będzie.
Ludzie
Radna Powiatu Raciborskiego, była wójt gminy Nędza.
Poseł na Sejm RP
Prezes GMKS 21 Nędza
Senator, wcześniej poseł na Sejm RP.
Były nadleśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie
Były radny gminy Nędzy
Pan Przybyła to bardzo nieudolny partner w merytorycznej dyskusji!
Młócenie frazesów o skutecznym działaniu, czyli stara się jak może, a jak nie może, to się nie stara.
Pani poseł jak zawsze napisała sobie komentarz laurkę. WSTYD!
Pani poseł jak zawsze na posterunku. BRAWO!