Prezydent Andrzej Duda wziął udział w uroczystej Akademii Barbórkowej z okazji dnia św. Barbary oraz jubileuszu 30–lecia Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. - Dziękuję Wam za tę służbę z całego serca w imieniu Rzeczypospolitej oraz za to, że podjęliście decyzję, by ten trudny zawód wybrać, bardzo często idąc za tradycją rodzinną - powiedział.
Obchody barbórkowe w Syryni odbyły się w Wiejskim Domu Kultury. Nie zabrakło życzeń, śląskich piosenek oraz akcentu humorystycznego.
Obchodów barbórkowych nie zabrakło także w Nieboczowach.
Były tańce, były śpiewy, życzenia i przedstawienia na wesoło po Śląsku. Na scenie Ośrodka Kultury zaprezentowali się uczniowie klas III Szkoły Podstawowej nr 1 w Gorzycach.
Jastrzębie-Zdrój jest miastem, które swoje powstanie zawdzięcza górnictwu. Odkrycie ogromnych złóż węgla koksowego sprawiło, że licząca sobie zaledwie kilka tysięcy mieszkańców wioska uzyskała prawa miejskie - stało się to 30 czerwca 1963 roku. Jednak zanim to nastąpiło, uruchomiono tu kopalnię.
Górnicza orkiestra dęta z Chwałowic zgotowała mieszkańcom pobudkę rankiem 4 grudnia.
Arcybiskup Wiktor Skworc przypomniał zapisy umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa oraz wyraził nadzieję, że przepisy regulujące handel w niedziele nie zostaną zmienione.
Z Pawłem Kowolem - mieszkańcem Pszowa, wieloletnim pracownikiem KWK Anna, ratownikiem górniczym, dyspozytorem ruchu zakładu górniczego, przewodniczącym ZZ Nasza Kadra, radnym, od 2017 roku emerytem rozmawiamy o miłości do KWK Anna, akcjach ratowniczych oraz historii.
Z Edwardem Kołeczko rozmawiamy o miernictwie górniczym, pracy na kopalni, wyznaczaniu kierunków chodników i wielu innych ciekawych sprawach związanych z górnictwem.
Prawdopodobnie jako jedyny na świecie tworzy monstrancje z grafitu. Ich wyjątkowość podkreśla dodatkowo fakt, że zdobią je motywy górnicze. Niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju rzeźby są efektem wielu godzin pracy i ogromnej pasji. Arkadiusz Praszelik, górnik z KWK Rydułtowy i ratownik górniczy tworzy dzieła, które trafiają nie...
Ten widok musiał zadziwić mieszkańców Jastrzębia-Zdroju... Pomiędzy blokami na samochodzie ciężarowym sunie jacht dalekomorski. Z tego kopalnianego miasta bliżej jest przecież w góry niż nad Bałtyk czy Mazury. Sprawcami całego zamieszania byli członkowie Górniczego Jacht Klubu „Delfin” z kapitanem Jerzym Radomskim na czele. Był rok 1978.