Wezwała policjantów i zażądała, aby ci kupili jej papierosy i colę, gdy odmówili wysłała ich do sąsiadów. Oburzona ich postawą odmówiła chwilę później przyjęcia wystawionego mandatu karnego. Teraz 65-latka stanie przed sądem i za bezpodstawną interwencję zapłaci grzywnę.
Na przykładzie dwójki mieszkańców Jastrzębia-Zdroju można zaryzykować stwierdzenie, że pomimo naszych apeli, nadal nie wszyscy wiedzą do czego służy telefon alarmowy. W obu przypadkach interwencje, jakie w związku z otrzymanym zgłoszeniem podjęli policjanci, okazały się głupim żartem. Zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny finał...
W jednym z mieszkań przy ulicy Staszica miał ukrywać się poszukiwany przez Policję. Świadek powiadomił mundurowych. Jak się okazało, chciał sprawdzić z jaką szybkością działają.
Rybniczanin który bezpodstawnie wezwał policję oraz pogotowie ratunkowe, został ukarany mandatem karnym.
Do Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju wpłynęło zgłoszenie od kobiety, która domagała się interwencji z powodu zbyt głośno zachowujących się sąsiadów. Jednak po przybyciu patrolu okazało się, że chciała napić się wódki.
Policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie 40-letniego mieszkańca Jastrzębia-Zdroju, który bezpodstawnie wezwał policyjny patrol. Mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy twierdząc, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. W rzeczywistości chciał... pójść do więzienia i "spokojnie spędzić święta z kolegami".