Skromnym korowodem przeszli rolnicy z Gamowa spod remizy do kościoła, gdzie przywitał ich proboszcze i wierni, zgromadzeni przed mszą. Korona dożynkowa była świeża, tegoroczna, a starostami wybrano Monikę Wilczek i Martina Pendziałka.
Wieś pod wodzą sołtysa Adriana Niewiery słynie z zabawnych scenek na przyczepach w korowodzie dożynkowym. W tym roku ton nadawały pszczoły z jednym trutniem. Miodu też nie brakowało bo gospodarze raczyli nim uczestników korowodu. W przejeździe po wsi uczestniczyli wójt Andrzej Wawrzynek i przewodniczący rady powiatu Adam Wajda.
Strasznie i wesoło zarazem było w korowodzie dożynkowym, który przejechał przez Zabełków. Nie zabrakło w nim zabytkowego ursusa z 1949 roku z kolekcji sołtysa Studnica. Było też KGW, które zajęło się praniem galotów.
Okazała i długa parada dożynkowa wyruszyła spod szkoły w Bieńkowicach. Było to ostatnie w gminie święto plonów. Za rok wieś będzie gospodarzem imprezy gminno-powiatowej.
Wieś świętowała 15 września, korowód zorganizowano przed południową mszą. Znalazły się w nim VIP-y - te gminne jak i przebrane w specjalnej taksówce.