Tajemnicze promieniowanie, nadmierna prędkość czy źle wyprofilowany zakręt? Mieszkańcy Turza mają dosyć ciągłych wypadków
Najpierw pisk opon, a później zgrzyt zgniatanej karoserii oraz płotu. To już stały dźwięk słyszany przez państwa Piechulów oraz ich sąsiadów z naprzeciwka. Na ich posesjach co rusz jakiś kierowca kończy jazdę. – Jeszcze nikomu nic się nie stało, ale to moment, kiedy ktoś zginie – alarmują zmartwieni. Problem dotyczy sołectwa...