- Dziewczynom udało się uciec i wezwać służby. Dwóch pracowników zostało z nim i próbowało go uspokoić - mówi o dramatycznym zajściu Bożena Polaczek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nędzy.
Kobiety zauważyły zadymienie w budynku mieszkalnym. Zaalarmowały nie tylko służby, ale również lokatorów. Dzięki temu udało się uniknąć tragedii.
W Nędzy szykują się zmiany. Od 1 kwietnia Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej przejmuje niektóre zadania, które do tej pory były obsługiwane przez Urząd Gminy. Do zmian sceptycznie podchodzi radna Renata Bienia (na zdj.), która na co dzień pracuje w nędzańskim GOPS-ie.
Wojewoda przekazał radzie gminy do rozpatrzenia skargę na kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nędzy. Pismo autorstwa raciborzanki (pani Katarzyny) dotyczy mieszkanki gminy Nędza i szefowej tutejszego GOPSu. Chodzi o prawo do pomocy socjalnej z dramatem miłosnym w tle.
Do rady gminy trafiła skarga Angeliki Łatacz na kierowniczkę Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nędzy. Jej uwagi dotyczyły, jej zdaniem, błędnej interpretacji przepisów i dochodów przez pracowników ośrodka. Kobieta przez to nie otrzymała świadczenia. Ponadto wytknęła, że jako kobieta w ciąży została w GOPSie niewłaściwie potraktowana.
Ważna informacja dla mieszkańców gminy Nędza. 21 marca Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Nędzy zmieni siedzibę. Z budynku urzędu gminy przeniesie się na ul. Leśną 1.
Nieszczęśliwy splot wydarzeń i człowiek wylądował na bruku, uważa że nikt się nie przejął jego losem.