Grzegorz Swoboda
Starosta Raciborski
Starosta Raciborski
Władze powiatu zapewniają, że nie ustają w swoich staraniach o wznowienie pracy przychodni przyszpitalnych. Brakuje ich w Raciborzu już półtora miesiąca. Wrócono do rozmów z największymi lecznicami w mieście.
Dotarliśmy do wyników badań wody pobranej z Odry w miejscu nielegalnego zrzutu ściegów, nieopodal dawnej Cukrowni Racibórz.
Wicestarosta raciborski Marek Kurpis prowadził ostatnio rozmowy z szefami ośrodków POZ (Podstawowej Opieki Zdrowotnej) w sprawie dostępu do tzw. specjalistyki w Raciborzu i podał na zdalnej sesji rady powiatu (28 kwietnia), gdzie można spodziewać się zwiększonej liczby świadczeń i lekarzy.
Hiobowe wieści przekazał skarbnik powiatu Roman Nowak radnym na poniedziałkowej zdalnej komisji budżetowej. - Dochody, które wpływają do kasy powiatu, czyli udział w podatkach dochodowych od osób fizycznych i prawnych za luty spadły o 15 procent - mówił skarbnik na obradach zwołanych na 27 kwietnia, nawiązując do sytuacji gospodarczej...
Przedsiębiorca wywiózł z wyrobiska maszyny do eksploatacji kruszywa, wstrzymano również pracę pompy, która przetaczała wodę z wyrobiska do osadników po dawnej cukrowni. Wyciek został powstrzymany, ale pytań w tej sprawie jest coraz więcej.
Starosta Grzegorz Swoboda prosi Radę Powiatu o wystosowanie apelu do premiera Mateusza Morawieckiego i wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka o zabezpieczenie kadry medycznej dla powiatu raciborskiego, aby można było uruchomić tu lekarskie przychodnie specjalistyczne.
Czytelnicy Nowin alarmują o rdzawej wodzie, która wpływa do Odry w Raciborzu. Ustaliliśmy, że najprawdopodobniej woda jest przepompowywana przez miejscowego przedsiębiorcę z osadników po dawnej cukrowni. Zabarwiona na rdzawy kolor, spływa do rzeki. Co na to służby?
Starosta raciborski powiedział radnym z komisji zdrowia, że Powiat dostał pieniądze „covidowe” m.in. na wypłaty dla pracowników szpitala. Chodzi o kwotę 3,4 mln zł. Dyrektor Rudnik mówił wprost o premiowaniu jako ryzyku, do którego przekonał go włodarz powiatu. I dodał, że koszty lecznicy rosną i już 2,5 mln zł wydał na środki ochrony osobistej.
Pierwsze posiedzenie radnych powiatu po przerwie w pracach samorządu, spowodowanej epidemią, odbyło się z przeszkodami. Zawiodła technika, bo obrady próbowano przeprowadzić w sposób hybrydowy - część uczestników łączyła się zdalnie, reszta była w starostwie.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda oficjalnie poinformował, że "ze środków covidowych" personel szpitala zakaźnego otrzyma dodatkowe pieniądze. Lekarze najwięcej - 4 tys. zł, pielęgniarki - 2 tys. zł i pozostali pracownicy - 1 tys. zł.
Włodarz powiatu raciborskiego mówi nam o koniecznych jego zdaniem nakładach na lokalną gospodarkę. - Administracja utrzymuje się przecież z podatników - podkreśla Grzegorz Swoboda i wymienia roboty drogowe zaplanowane przez Powiat Raciborski w czasie trwania epidemii.
Nasza Czytelniczka „na już” musi dostać się do urologa, spieszno jej też do okulisty. Inny czytelnik był poumawiany wiosną na wizyty u paru specjalistów. Wszystkie te terminy są nieaktualne na Gamowskiej. Takich zgłoszeń i narzekań przybywa, gdyż minął ponad miesiąc od zawieszenia poradni przyszpitalnych w Raciborzu. Nie ma widoków...
Franciszek Marcol kierujący komisją zdrowia rady powiatu zgłosił staroście raciborskiemu potrzebę spotkania radnych z dyrekcją szpitala w sprawie odejścia ze szpitala kierowniczki oddziału zakaźnego dr Iwony Olszok. Ten pomysł popiera też radny Władysław Gumieniak z PO.
- Staramy się możliwie najlepiej zabezpieczyć wszystkie nasze jednostki. Obserwuję sytuację w kraju i widzę, co się dzieje w DPS-ach, dlatego i u nas stosujemy wzmożoną uwagę wobec tej placówki - mówi nam Grzegorz Swoboda.
Deklarowane przez wojewodę śląskiego 4,5 mln zł, o których starosta raciborski mówił już radnym powiatowym i miejskim, okazuje się coraz bardziej niezbędne na Gamowskiej. - Dyrektor wysyła do Katowic pismo ponaglające. Rozmawiałem na ten temat ze sztabem kryzysowym wojewody - mówi nam Grzegorz Swoboda.
Na Gamowskiej ponoszą kolejne koszty przekształcenia lecznicy w jednoimienną, zakaźną. Prace budowlane wewnątrz szpitala kosztowały 500 tys. zł. Za wywóz odpadów niebezpiecznych trzeba będzie zapłacić 200 tys. zł.
W Nędzy martwią się o stan ulicy Jesionowej, bo trasą tą zaczęły kursować ciężarówki i to mimo ograniczenia tam tonażu do 2,5 ton.