Rodzina Wyrobków wie jak udekorować sobie życie [reportaż]
Na spotkanie z panem Zygmuntem jedziemy wąską uliczką, na której mieści się tylko jeden samochód. Wkrótce kończy się asfalt i mam wrażenie, że cofamy się do innej epoki. Idealna cisza, pola kukurydzy a przy końcu szrutowej drogi dom naszych bohaterów, gdzie starożytność współgra z renesansem, współczesnością i pięknym ogrodem pani Marii.