Dzięki uprzejmości raciborskiego historyka Pawła Newerli, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Ryszarda Kincla w Raciborzu weszła w posiadanie cyfrowych wydań dzieł dr. Augustina Weltzla. Od dziś zbiory są dostępne dla wszystkich raciborzan.
Jubileusz 60-lecia Kółka Rolniczego w Pogrzebieniu, wyznacza powojenną historię „urodzajnego” Pogrzebienia. Sołectwo zawsze znajdowało się w rolniczej czołówce, znacznie odstając od wsi o słabych glebach uprzemysłowionego powiatu rybnickiego, a dorównując rolniczo zaawansowanym miejscowościom powiatu raciborskiego.
- Raciborzowi w XV w. groził najazd Husytów ze strony Czech. Ten ruch, początkowo religijny, przeobraził się w agresywny, militarny taran, który siał zgrozę w szerokiej okolicy, mordował i niszczył. W 1428 r. husyci posuwali się w kierunku naszego miasta - pisze ksiądz Jan Szywalski.
O "niebezpiecznym ptaszku", który za sprawą raciborskich śledczych skończył na uwięzi, pisały "Nowiny Raciborskie" dokładnie 116 lat temu (wydanie z 15 sierpnia 1901 roku).
Nie w sposób pisać o historii Śląska nie sięgając do prac autorstwa ks. Augustyna Weltzla. Sylwetkę farorza z Tworkowa kreśli piórem ks. Jan Szywalski.
Budynek szkoły w Łęgu miał niegdyś dach. Widać go na załączonym zdjęciu, które zdobyliśmy dzięki Leonowi Wolnikowi, lokalnemu historykowi. Na podstawie jego zapisków, opartych z kolei m.in. na przekazie ks. Augustyna Weltzla, przywołujemy historię szkolnictwa w Łęgu.
Dzieje wojny wyznaczają dramaty żołnierzy, którzy w czasie krwawych walk o każdą piędź ziemi przelewali swą krew. Gdy ginęli, często chowano ich w zbiorowych, nierzadko anonimowych, mogiłach, nie dając nadziei na poznanie losów zaginionych bliskim oczekującym na ich powrót do domu.
Cyganie pod osłoną nocy przekraczają Odrę i dopuszczają się zuchwałej kradzieży. Dozorca więzienny dokonuje makabrycznego odkrycia w Studziennej. A na weselu pod Rybnikiem leje się krew, bo karczmarz nie chciał lać więcej wódki jednemu z gości... Przekonaj się, o czym pisano w "Nowinach Raciborskich" dokładnie 127 lat temu.
4 lipca 1922 roku Reischwehra wkroczyła do Raciborza. Przypominamy historię sprzed lat, w czym wspiera nas historyk Andrzej Pustelnik. Natrafił on na archiwalne zdjęcie dokumentujące to wydarzenie.
Wjeżdżając do Raciborza od strony Koźla, czyli starodawnym szlakiem północ – południe, mamy nagle przed sobą wysoki wzniosły budynek – kościół św. Mikołaja. To piękna wizytówka naszego miasta.
- Liczne znalezione tu (w muzeum - red.) groby ze szczątkami ludzkimi, jak też sławna mumia egipska, skłaniają zwiedzających do zbawiennej refleksji nad przemijaniem i nad odpowiedzialnością za swój żywot przed historią i przed Bogiem - pisze ks. Jan Szywalski.
Ileż to Kraków liczy świątyń w śródmieściu, ileż Wrocław ma kościołów na Ostrowie Tumskim! Jest to niewątpliwie świadectwo religijności mieszkańców, ale często ambicji władcy. Książęta, chcieli pozostawić pomnik po sobie, albo wyrazić Bogu wdzięczność; niekiedy zaś chcieli przez hojny gest przebłagać za grzeszne życie....
- Gdyby postawić w tym województwie [śląskim - red.] 20 pomników poświęconych Arce Bożkowi to i tak byłoby za mało wobec tego, co on zrobił dla Polski - mówił dr Józef Młynarczyk podczas "Wieczoru polskiego" zorganizowanego w minionym tygodniu w Strzesze.
W 1921 r. na terenie dzisiejszego rezerwatu Łężczok dokonano zbrodni. Podstępnie zastrzelono Józefa Wyrwicha, strażnika leśnego na służbie u raciborskiego księcia. Miejsce tego zdarzenia upamiętnia dębowy krzyż, stojący na skraju Łężczoka od strony Markowic. Niestety, wie o nim zaledwie garstka pasjonatów, gdyż w to miejsce nie...
Uroczysta msza święta w intencji Ojczyzny odprawiona w raciborskiej farze, przemarsz oficjeli, pocztów sztandarowych i raciborzan pod pomnik abp. Józefa Gawliny, patriotyczne melodie grane przez Orkiestrę Dętą Plania, okolicznościowe przemówienia i kwiaty - tak w skrócie można opisać oficjalną część obchodów Święta Narodowego Trzeciego...
Kiedyś było zupełnie inaczej – wspomina z nostalgią jeden z najstarszych strażaków w Łańcach Izydor Barnabas i opowiada dzieciom z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, jak brał czynny udział w życiu swojej jednostki. Jak własną pracą i zaangażowaniem przyczynił się do budowy miejscowej remizy. Jak swoimi najszybszymi w gminie...
Paweł Newerla (na zdj.), raciborski historyk, jest autorem książki o dziejach Pietrowic Wielkich, której premierę zapowiedziano z okazji 750–lecia istnienia miejscowości, we wrześniu.