Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju otrzymała głoszenie od mężczyzny, proszącego o pomoc dla swoje matki, która miała zasłabnąć i znajdować się pod wpływem alkoholu.
We wtorek, po godzinie 22:00, Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju otrzymał prośbę o interwencję związaną z nietrzeźwym uczestnikiem imprezy alkoholowej.
Policyjny patrol interweniował w sprawie mężczyzny, który wezwał pomoc, ponieważ twierdził, że jest uwięziony przez własną żonę. Mogła to być kara, wymierzona za kradzież mienia kobiety.
Na ściankę wspinaczkową weszło dziecko i nie potrafiło samodzielnie z niej zejść. Potrzebna była pomoc drabiny teleskopowej strażników miejskich.
Jastrzębianin znalazł się po godzinie 23:00 na ulicy. Został wyrzucony z własnego mieszkania przez żonę. Zdesperowany zadzwonił na Komendę Miejską Policji z prośbą o pomoc.
W niedzielę w godzinach popołudniowych Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu otrzymała zgłoszenie o kłótni pomiędzy małżonkami. Jak się okazała przyczyna awantury miała być poważna.
Przechodnie zwrócili uwagę na dziewczynkę, która we wtorek bez opieki znajdowała się na przystanku autobusowym przy Urzędzie Miasta. Zdecydowali się zaprowadzić ją do Straży Miejskiej. Wezwano Policję.
Mieli spędzić u niej w odwiedzinach dwa tygodnie, a zasiedzieli się pół roku. Koszmar 64-latki przerwali w końcu policjanci.
Patrol mundurowych został wezwany do jednego z mieszkań, gdzie awanturował się mężczyzna. Jastrzębianin groził, że wysadzi dom w powietrze. Na dodatek chciał wręczyć policjantom 1 tys. zł łapówki w zamian za odstąpienie od swoich czynności.
Pewien 53-letni mieszkaniec Radlina postanowił zażartować sobie z policjantów i zgłosił włamanie do mieszkania. Jak się później okazało, żadnego przestępstwa nie było, a lokator w ramach Walentynek "chciał pomóc w odkryciu miłości w drugim człowieku". Na mundurowych to bełkotliwe tłumaczenie jednak nie podziałało. Mężczyzna...
Dbają o bezpieczeństwo mieszkańców, interweniują i pilnują porządku. Straż Miejska podsumowała 2017 rok w liczbach.
O tym, że osobom w sędziwym wieku należy poświecić wiele uwagi, przekonali się policjanci, którzy w środę otrzymali dramatyczne zgłoszenie od jednej z mieszkanek. Kobieta twierdziła, że jest podtruwana gazem.
Mężczyzna zawiadomił policję, że w jego mieszkaniu znajdują się znajomi córki, którzy zażywają narkotyki oraz piją alkohol. Kiedy patrol przybył do zgłaszającego okazało się, że ten chce, aby zawieźć go do domu.
Nastoletni jastrzębianin, sprawiający problemy wychowawcze, uciekł z domu przez balkon, znajdujący się na trzecim piętrze, po piorunochronie. Jednak szybko wytropił go patrol policyjnych wywiadowców.
Jeden z mieszkańców ulicy Łowickiej wezwał w pierwszy dzień Nowego Roku policję. Zgłosił, że przebywająca u niego w domu żona kolegi okradła go.
Mężczyzna w wieku 38 lat zadzwonił na Komendę Miejską Policji w Jastrzębiu-Zdroju z prośbą o interwencję, ponieważ była konkubina nie chciała wydać mu rzeczy. Jastrzębianin odzyskał ubrania, ale otrzymał mandat karny za wulgaryzmy.
W czwartek około godziny 15:00 do Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju zadzwoniła zdenerwowana kobieta. Prosiła o pomoc w obawie przed szwagrem.