Nie tylko pracownicy z czeskich fabryk i firm mają kłopoty z powodu kontroli granicznych w Chałupkach. W rejonie pogranicza areały mają rolnicy z powiatu raciborskiego. W ich sprawie interweniuje starosta raciborski Grzegorz Swoboda.
Po tym jak posłanka Gabriela Lenartowicz złożyła interpelację, a senator Ewa Gawęda podjęła kontakt z wojewodą śląskim i komendantem śląskiego oddziału straży granicznej. Czytelnicy pytają co dalej z tym tematem?
Pani Barbara wyjeżdża do swego zakładu pracy w Chuchelnej o 4.30 z Baborowa. Do domu wraca o godz. 21.00. Tam i z powrotem to aktualnie 200 km, bo tylko przez Chałupki. Starosta raciborski powiedział nam, że czeka na pismo w sprawie dodatkowego przejścia granicznego, „ale dyspozycje już są”.
Polscy pracownicy czeskich fabryk ryzykują utratą miejsc pracy. Spędzają w drodze do zakładu 10 godzin, pokonują wielokilometrowe objazdy, choć fabryka jest kilkaset metrów od ich miejsca zamieszkania. To niektóre z argumentów pani poseł Gabrieli Lenartowicz, która wstawiła się za setkami zatrudnionych po czeskiej stronie.
Radny powiatowy Łukasz Mura, do którego zwróciliśmy się z informacją o problemach mieszkańców gmin Krzanowice i Krzyżanowice pracujących w Czechach skontaktował się z senator Ewą Gawędą. Mura jest asystentem Gawędy. - Ta sprawa jest w toku, toczą się rozmowy. Zaangażowany jest wojewoda śląski - przekazał nam Mura.
Widząc, że pani senator Ewie Gawędzie z PiS powiodło się w sprawie uruchomienia dodatkowego przejścia w Gołkowicach, starosta raciborski Grzegorz Swoboda podjął wspólnie z wójtami dodatkowe starania w sprawie przejść graniczych na granicy polsko-czeskiej.
Żona wychodzi do pracy o godz. 4.40, a wraca z niej o godz. 20.00. Chociaż widzi swój zakład z okna, to musi dojeżdżać doń 60 km pokonując ten dystans w 5 godzin. Większość przestoi, w korkach tworzących się na przejściu w Chałupkach - opowiada nam krzanowiczanin Jan Długosz. Setki pracowników czeskich zakładów pracy m.in. w Chuchelnej...
Dzisiaj powtarza się trudna sytuacja polskich pracowników w czeskich firmach, którzy muszą wracać do domu, stojąc w wielogodzinnych korkach. Jeden z naszych Czytelników nagrał przy granicy filmy za pomocą drona. Długość korków jest przerażająca. ZOBACZ WIDEO!