- Różnie cytuje się piąty uczynek miłosierdzia: więźniów wykupić (to z czasów, gdy było to możliwe), więźniów odwiedzić, więźniów pocieszyć. Dodałbym jeszcze: więźniów podźwignąć, duchowo podnieść, przywrócić im godność i nadzieję, Boga im dać! - pisze ks. Jan Szywalski.
Biedne powojenne czasy. Nasza matka umiała szyć, posiadała przedwojenną maszynę do szycia marki „Singer” i ze starych ubrań wyczarowała nowe - pisze ks. Jan Szywalski.
W Raciborzu jest co tydzień 10 mityngów AA. Każda grupa liczy 18 do 22 osób. O alkoholizmie pisze w ramach cyklu "Uczynk miłosierdzia" ks. Jan Szywalski.
- Józef chodził od okna do okna. Wreszcie zobaczył, że szef wytoczył swoje audi na podwórko. Jego willa stał obok zakładu. Poszedł do niego zdecydowanym krokiem, choć serce miał pod gardłem - pisze ks. Jan Szywalski.
„Ja Panu Bogu dziękuję codziennie, że jest w Polsce takie Radio, które nazywa się Radio Maryja” – powiedział kiedyś papież św. Jan Paweł II. Zdanie to jest często cytowane w Radiu Maryja jako głos poparcia przez najwyższy autorytet Kościoła. 8 grudnia br. Radio Maryja obchodziło 24 lata istnienia.
Groza oczekiwanego końca świata ma w sobie coś fascynującego. Z jednej strony boimy się, z drugiej strony jesteśmy ciekawi, jak to będzie, ba, nawet chcielibyśmy dożyć tej chwili i być świadkami tego wydarzenia - pisze ks. Jan Szywalski.
- Tak, czy tak Twoja odpowiedź będzie źle przyjęta: albo złamiesz prawo mojżeszowe, albo mit o Twoim miłosierdziu okaże się nieprawdziwy - pisze ks. Jan Szywalski.
WebKrytyka - zdaniem czytelników
W ubiegłym tygodniu w czwartek 17 września został wprowadzony na urząd proboszcza franciszkańskiej parafii św. Paschalisa na Płoni o. Barnaba Lewkowicz. Zastąpi o. Luciana Franka, którego ks. bp Andrzej Czaja poprosił, by objął parafię NSPJ w Zawadzkim.
„Parafianom serdecznie dziękuję za życzliwość okazywaną i współpracę. Proszę o pamięć modlitewną i odwiedzanie mojego grobu, gdyż rodzinę mam daleko” – kończy swój testament ks. Alojzy Jurczyk.
Obok kościoła św. Mikołaja, na Starej Wsi, jest mały klasztorek Sióstr Elżbietanek. Kiedyś ich własnością był wielki i piękny budynek przy ul. Solnej 18, tam gdzie dziś jest archiwum miejskie. Pozostała tam po siostrach figura św. Elżbiety na frontowej ścianie.
Prałat opowie o zawartości książki i podzieli się osobistymi wspomnieniami. - Adresuję ją do ludzi, którzy chcą zastanowić się nad swoim życiem i jego sensem. Do ludzi, którzy wyciągną wnioski z mojej życiowej drogi - zachęca do lektury kapłan.
Ks. Jan Szywalski przedstawia: „Ujrzał i uwierzył” - pisze św. Jan Ewangelista o „owym uczniu”, czyli o sobie samym, kiedy wszedł do pustego grobu razem z Piotrem w wielkanocny poranek. Co takiego zobaczył, że uwierzył?
Uczestniczyłem w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa (...) zauważyłem człowieka z jarmułką na głowie i otulonego szerokim jasnym szalem. Żyd? – pomyślałem od razu, ale skąd żyd na modlitwie w noc oczekiwania Ducha Świętego? - pisze ks. Jan Szywalski.
Był piękny zimowy poranek 17 stycznia 1972 r. Śnieg iskrzył w słońcu i skrzypiał pod butami. W tej scenerii na cmentarzu starowiejskim przy ul. Głubczyckiej oddał ducha proboszcz parafii Matki Bożej ks. dziekan Alojzy Spyrka - pisze ks. Jan Szywalski.
- (...) Gdy skończył szkołę przyszedł cios: umarła matka. To ona go najlepiej rozumiała, ona się o niego starała i torowała mu drogi w życiu. Ojciec osamotniony szukał pocieszenia u kolegów w barze, zaczął popijać, stał się małomówny i zamknięty w sobie, po śląsku „zmierzły” - pisze ks. Jan Szywalski.
- Gdy do Raciborza przyszedłem w 1962 r. jako wikary Starej Wsi, patrzyłem z nieśmiałym podziwem na zasiedziałych tu od czasów przedwojennych duszpasterzy - pisze ks. Jan Szywalski.
Nasz dekanat raciborski przeżywa wizytację. Sam szef diecezji opolskiej, ks. biskup Andrzej Czaja odwiedza każdą parafię.