Zmarł 22 II 1945 r. w obozie w Dachau. 15 IX 2019 r. został beatyfikowany. Mowa o Richardzie Henkesie. Ponieważ droga jego życia wiodła także przez Racibórz, w tę niedzielę odbędą się w naszym mieście uroczystości ku jego pamięci - pisze ks. Łukasz Libowski.
Spostrzeżenie kolędowe ks. Łukasza Libowskiego (na zdj.).
- Zdrowa, silna rodzina to zdrowi, silni ludzie, a zdrowi, silni ludzie to zdrowe, silne społeczeństwo; rodzina słaba i chora to słabe i chore społeczeństwo. Jesteśmy tacy, jakie są nasze rodziny, jakimi uczyniły nas nasze rodziny - pisze ks. Łukasz Libowski.
Czy 20. jubileuszowa edycja pietrowickich targów Eko-Wystawa dojdzie do skutku? Jak nigdy wcześniej zaczęto w gminie rozważania: organizować czy nie. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek ziemi raciborskiej miałaby trafić do lamusa? Nowiny pytają w gminie i poza nią jakie są szanse, że wystawa odbędzie się w maju.
- Między towarami a darami jest wielka różnica. Różnica ta wyraża się w dwóch momentach - pisze ks. Łukasz Libowski.
Powodowany apelem Jana Nowakowskiego, acz – to jedno tylko niech wolno mi zaznaczyć – nie zgadzając się ze stwierdzeniami, które w apelu owym padają, w tym tygodniu czytelnikom NR przybliżyć chcę postacie dwóch związanych z Raciborzem kapłanów, Augustyna Strzybnego i Franciszka Gzika. Prawdę rzekłszy, o księżach tych wcześniej...
Ksiądz Łukasz Libowski o pesymizmie, który odbiera nam chęć do życia.
Chciałbym, drodzy Państwo, abyśmy w felietonie niniejszym spojrzeli na Kościół jako na wspólnotę ludzi choć cierpiących, to jednak radosnych – radosnych ze względu na Boga, który cierpi wraz z nimi, który w trudnych dla nich chwilach z nimi jest - pisze ks. Łukasz Libowski przedstawia.
- Zrozumiałem, że z bliskości zrezygnowałem, że nie będzie mi dane jej doświadczyć. Pojąłem, że jestem i że ciągle będę sam: wśród ludzi – sam, w całym ogromnym wszechświecie – sam; po to, żeby być dla, dla Boga i dla ludzi, dla ludzi i dla Boga - pisze ks. Łukasz Libowski.
Jeszcze raz, obiecuję, że to już raz ostatni, proszę pozwolić mi powrócić do mojego tegorocznego pobytu w Niemczech. Tym razem dlatego, iż parę slów chciałbym skreślić na temat estetyki, że tak ją dookreślę, kościelnej, z którą tam, na Zachodzie, się zetknąłem. Otóż estetykę tę chciałbym opisać - pisze ks. Łukasz Libowski.
Smucę się antyklerykalizmem tym bardziej, że uważam, iż mam niewygórowane oczekiwania. Chcę między ludźmi spokojnie sobie żyć. Nie szukam żadnych przywilejów - pisze ks. Łukasz Libowski.
Dziś będzie historyczno-sztucznie i filologicznie. O miłości i nienawiści. I o tym, że nie jesteśmy tak oryginalni, jak się nam niekiedy zdaje.
Zapiski z pamiętnika księdza Łukasza Libowskiego.
Ludzkość przechowuje w swej pamięci wiele opowieści, dzięki którym to opowieściom, pełnym niekiedy cudów i niezwykłości, stara się pojąć swoje przeznaczenie, swoją tajemnicę, dzięki którym to opowieściom stara się oswoić pisany sobie dramat. Do zbioru tych opowieści zaliczyć należy, jak mi się wydaje, owo pogańskie, mityczne...
Najbogatsi, najlepiej zarabiający, najbardziej zadłużeni – sprawdzamy stan posiadania radnych miejskich i powiatowych w Raciborzu. Są wśród nich milionerzy, są zarabiający na dwóch pełnych etatach, ale są i tacy, którzy nie mają żadnej pracy.
- „No to kiedy jedzie ksiądz do tej Azji?”. „Do Azji…?” – zdziwiłem się. „No tak, do Azji” – odparł. I widząc moje zmieszanie, wyjaśnił z nieukrywaną satysfakcją, że żart mu się udał: „Bo przecież za Wisłą to już Azja!” - pisze ks. Łukasz Libowski.
To, co proponuje KUL, to nie jest jakaś poszerzona katecheza (tak kiedyś usłyszałem) - pisze ks. Łukasz Libowski.