- Protestujący w obronie swoich miejsc pracy górnicy to zakamuflowane "pisiory" (jeśli jeszcze nimi nie są, to staną się nimi wkrótce), które kopią dołki pod zmuszoną do podjęcia trudnych decyzji premier Ewą Kopacz - dowiedziałem się z czwartkowego materiału "Faktów".