- Całoroczne poszukiwanie, wskazywanie wyróżnionych dało dzisiejsze rozdanie. Nasza uroczystość jest ewenementem, bo patronuje jej człowiek pozostający w pamięci parafian. To był ksiądz o niezwykłych walorach. Zapisał się pięknie na kartach naszego życia. Ksiądz Stefan był człowiekiem wiary, nadziei i pojednania. Jakże dzisiaj...
Gala przyznania medali imienia zasłużonego proboszcza raciborskiej fary odbyła się w Raciborskim Centrym Kultury. Do jej poprowadzenia Ryszard Frączek - organizator - zaprosił Danutę Skalską znaną z działaności na rzecz Kresowian. W części artystycznej przygotowano recital Grzegorza Podwójnego.
W ciągu 20 lat przyznawania tych odznaczeń otrzymało je 80 osób. - Choć to już 31 lat minęło od śmierci księdza Stefana, to pamięć o nim wciąż trwa. On nas uczył, przygotowywał do życia. On oddał miastu swoje życie - mówił o kapłanie-patronie wydarzenia jego organizator Ryszard Frączek.
Kapituła medalu im. Ks. Prałata Stefana Pieczki zaprasza na koncert Krzysztofa Kiljańskiego z akompaniamentem Witolda Cisło. Wydarzenie zaplanowano 14 listopada (poniedziałek) w Raciborskim Centrum Kultury - RDK przy ul. Chopina 21 o godz. 19.00. Odbędzie się tam wręczenie medali im. Ks. Prałata Stefana Pieczki.
- Choć był to prosty człowiek, to zapamiętaliśmy go jako nadzwyczajną postać - mówił dr Adam Szecówka o patronie 19. już gali wręczenia medali ks. Stefana Pieczki “UNITAS IN VERITATE”. Uroczystość odbyła się 25 czerwca w Raciborskim Centrum Kultury.
Medale Unitas in Veritate przypominają zasługi zmarłego przez 26 laty proboszcza parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Raciborzu. Honoruje się nimi osoby, które w swoim życiu myślą i działają na rzecz drugiego człowieka - tak jak czynił to śp. ks. Stefan Pieczka.
Medal jest wyrazem szczególnego wyróżnienia i uznania. Nadawany jest za szczególne osiągnięcia na polu działalności dobroczynnej, społecznej przyczynia się do podkreślenia wartości wpisanych w człowieka
W Strzesze wręczono medale ks. Stefana Pieczki nadawane przez kapitułę pod przewodnictwem dr Adama Szecówki. - To był kapłan dobroci - wspominano postać duchownego.