To list nauczycieli raciborskich podstawówek do naczelnika Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta Racibórz. - Chodzi o niewypłacone od dwóch miesięcy nauczycielskie nadgodziny, jak również o lekceważenie naszej pracy i nas, nauczycieli oraz o butę i arogancję władzy - podkreślają autorzy korespondencji.
Samorządy - miejski z Raciborza i powiatowy potrzebują na wypłaty nauczycielskie za czas pandemii ponad pół miliona złotych, żeby zapłacić za godziny ponadwymiarowe. Urzędy sprawdzają, czy praca została faktycznie wykonana.
3 tysiące godzin nadliczbowych wykazali nauczyciele z Raciborza za zdalną naukę od 16 marca do 17 kwietnia. Prezydent Polowy wstrzymał wypłatę tych wynagrodzeń i zlecił naczelnikowi Żychskiemu skontrolowanie pracy nauczycieli.