Magistrat zaprezentuje wkrótce propozycje dla centralnego placu w mieście. Są wśród nich prace projektanta skweru ks. Pieczki oraz studentów PWSZ - te drugie zdaniem prezydenta Lenka są "odjechane". Miasto chce korzystać z podpowiedzi NaM-u i jego projektu "Ożywiamy Racibórz" oraz wyników ankiet przeprowadzonych latem 2014.
Raciborski radny Dawid Wacławczyk nie tylko dużo mówi, ale i pisze, na przykład felietony. Tę ostatnią pasję wspierają redaktorzy z lokalnych redakcji, którzy czasem mu je publikują.
WebKrytyka - zdaniem czytelników
Brak komunikacji na linii władza-mieszkańcy i dramatyczna absencja PWSZ w pracach nad projektem "Ożywiamy Racibórz" - działacze NaM-u zdiagnozowali problemy miasta.
Proponuje stowarzyszenie „Nasze Miasto” z pomocą architektów Agnieszki Bugno-Janik i Marka Janika, ocenia prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Propozycje powstały na podstawie zgłoszeń mieszkańców.
"Nasze miasto" kończy swój projekt finansowany przez Fundację Batorego. W magistracie wynajęci przez NaM architekci przedstawili pomysły na ożywienie centrum.
O brutalnej obojętności władz wobec obiektu, rondzie na Mickiewicza i ludziach błąkających się z krzykiem po dworcu mówiono na ostatniej z debat w ramach projektu "Ożywiamy Racibórz".
Trzecia debata NaM-u w bibliotece przyciągnęła 15 osób. Pomysły na główny plac miasta to np. kamieniczki albo odpowiednik Central Parku.
To pomysł na ożywienie rynku autorstwa Piotra Ćwika. - Nakłady wrócą do kasy miejskiej w postaci fiskalnej - przekonywał dziś na drugiej debacie NaM-u w ramach projektu "Ożywiamy Racibórz".
Zabierzmy z placu Wolności ten nazistowski kamień i postawmy profesjonalną fontannę. Ona przyciągnie ludzi - uważa Zbigniew Wieczorek, który zabrał głos w debacie nad przyszłością ul. Długiej.
NaM ma pomysł jak wskrzesić umierający deptak przy rynku. To element Obywatelskiego Planu Rewitalizacji Centrum Raciborza.