W miniony weekend (17-19 grudnia) żorscy policjanci przyłapali dwóch pijanych kierowców, którzy poruszali się ulicami żorskich osiedli. Obaj stracili już prawo jazdy, a jeden z nich dodatkowo odpowie za spowodowanie kolizji.

Kolejni nietrzeźwi kierujący w rękach wodzisławskiej policji. Od poniedziałku, 13 grudnia policjanci ujawnili na terenie powiatu wodzisławskiego dwóch nietrzeźwych kierujących. Rekordzista miał 3,68 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 

Ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał pijany kierowca, któremu dalszą jazdę udaremniło małżeństwo z Żor. 48-latek w miniony piątek wsiadł za kierownicę po „jednym głębszym”, nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze i wjechał w płot.

W niedzielę nad ranem (12 grudnia) kierujący volkswagenem nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze i wjechał do stawu. W trakcie pomocy udzielanej przez policjantów wodzisławskiej drogówki mężczyzna skłamał, że w aucie znajdowała się trójka małych dzieci.

9 grudnia wczesnym rankiem policjanci z Komisariatu Policji w Radlinie zatrzymali do kontroli kierującego pojazdem Opel, który jak się okazało w trakcie kontroli, kierował pojazdem, będąc w stanie nietrzeźwości. Na domiar złego, 29-latek nie posiadał również uprawnień do kierowania pojazdami.

Policjant z komisariatu w Pszowie zatrzymał po służbie mężczyznę, który prowadził auto będąc w stanie nietrzeźwości. Nieodpowiedzialny kierujący miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu.

Policjanci Komisariatu Policji w Radlinie dzięki właściwej postawie obywatelskiej świadka, który telefonicznie powiadomił stróżów prawa o podejrzeniu kierowania pod wpływem alkoholu samochodem za którym się poruszał, zatrzymali nietrzeźwego kierowcę.

Kobieta i mężczyzna, pochodzący z powiatu pszczyńskiego ujęli w minioną sobotę kompletnie pijanego kierowcę. Mężczyzna poruszał się „zygzakiem”, a prowadzone przez niego audi miało przebite opony.

Po interwencji świadka kompletnie pijany kierowca, który miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie, został zatrzymany przez policję. Szybko pogorszył swoją sytuację - chciał nakłonić stróżów prawa do odstąpienia od czynności służbowych, proponując im... po 2 tysiące zł "na głowę".

Do zdarzenia drogowego doszło w niedzielę, 28 listopada ok. godziny 18.40 na ul. Cieszyńskiej w rejonie skrzyżowania z ul. Torową w Jastrzębiu-Zdroju.

Żorscy policjanci zatrzymali w miniony piątek czterech poszukiwanych. To mieszkańcy Żor w wieku od 19 do 34 lat. Jeden z nich, 30-latek został dodatkowo przyłapany na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości, nie posiadając do tego żadnych uprawnień.

Kiedy mundurowi otworzyli drzwi pojazdu, kierujący nagle ocknął się, zaczął cofać i uderzył w zaparkowany za jego samochodem radiowóz. 27-letni mieszkaniec powiatu rybnickiego miał 2 promile alkoholu w organizmie.

Po otrzymaniu zgłoszenia o tym, że świadek uniemożliwił dalszą jazdę kierującej, która wykonywała dziwne manewry na drodze, policjanci błyskawicznie pojawili się na miejscu. Już sama rozmowa z kobietą wzbudzała podejrzenie, że jest ona pijana.

Mężczyzna jechał całą szerokością jezdni. Jadąca za nim kobieta postanowiłą zareagować.

Jastrzębska drogówka zatrzymała nietrzeźwego kierowcę. Mężczyzna miał prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

45-letni mieszkaniec powiatu pszczyńskiego został przyłapany przez żorskich mundurowych, gdy jechał „na podwójnym gazie”. Mężczyznę policjanci zauważyli pod sklepem monopolowym, gdy wsiadał do samochodu.

Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 28-latek, który na ulicy Miarki w Czerwionce-Leszczynach doprowadził do zdarzenia drogowego. Mieszkaniec powiatu rybnickiego zamiast skręcić w lewo – uderzył pojazdem w blok mieszkalny.