Pięciolatek spadł ze skarpy bo miasto zlekceważyło sygnały rodziców
Na placyku manewrowym w Radlinie doszło do incydentu z udziałem 5-letniego rowerzysty. - Na szczęście tym razem skończyło się na płaczu i kilku siniakach, ale mogło o wiele gorzej - mówi nam naoczny świadek wydarzeń.