Miniony weekend upłynął strażakom (a tym samym mieszkańcom powiatu raciborskiego) wyjątkowo spokojnie. Trzy razy interweniowali w Raciborzu, raz w Rudach.
W sobotę 10 października w godzinach popołudniowych strażacy z OSP Zawada zostali wezwani do pożaru trawy.
Pożar mieszkania, śmietnika, pustostanu i trawy - miniony weekend upłynął naszym strażakom pod znakiem gaszenia pożarów.
Cztery zastępy straży pożarnej zostały zadysponowane w godzinach popołudniowych do pożaru trawy w Bukowie.
Poniedziałek upłynął strażakom głównie na neutralizowani kokonów szerszeni i gniazd os. Nie obyło się jednak bez pożarów. W obu przypadkach ogień został zaprószony celowo przez "osoby nieustalone".
20 sierpnia w godzinach popołudniowych doszło do pożaru ścierniska oraz suchej trawy w pobliżu lasu przy ul. 7 kwietnia w Gorzycach. Pożar objął łącznie powierzchnię około 1 hektara.
Podczas minionego weekendu strażacy wyjeżdżali do akcji kilkanaście razy. Do pożarów doszło w Górkach Śląskich Raciborzu, Rzuchowie i Samborowicach.
Kolejne podpalenie w gminie Nędza. Istniało zagrożenie, że pożar rozprzestrzeni się na las. Do akcji skierowano osiem zastępów straży pożarnej.
Upalne dni dają się we znaki strażakom. Tylko we wtorek 11 sierpnia wyjeżdżali do akcji aż czternaście razy - gasili pożary, zabezpieczali miejsce wypadku drogowego, usuwali gniazda szerszeni i os.
Sytuacja w lasach zaczyna przypominać tę sprzed 23 lat, kiedy doszło do wielkiego pożaru w Kuźni Raciborskiej. Podczas minionego weekendu strażacy gasili wiele pożarów.
Osiem razy wyjeżdżali do akcji strażacy minionej doby. Największe straty w zdarzeniach odnotowano w Tworkowie (20 tys. zł) oraz w Raciborzu przy Rybnickiej (5 tys. zł).
Podczas minionego weekendu strażacy wyjeżdżali do akcji aż dwadzieścia cztery razy.
W sobotnie popołudnie strażacy zostali wezwani do pożaru trawy w okolicy Szybu Ryszard w Pszowie.
Od piątku do niedzieli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP Racibórz oraz zastępy ochotników z powiatu interweniowały w sumie dwadzieścia dwa razy. Najniebezpieczniej było w Nędzy, gdzie paliła się trawa na graniczącym z lasem nasypie kolejowym. Doszło tam również do pożaru poszycia leśnego, do którego ugaszenia użyto samolotu.
6 czerwca tuż przed godz. 13.00 przy ul. Chełmońskiego w Zawadzie doszło do pożaru suchej trawy, w której porozrzucane były materiały łatwopalne, m.in. plastiki i drewno.
Materiał nadesłany przez czytelnika na info@nowiny.pl
Choć w ciągu trzech dni majówki strażacy wyjeżdżali do akcji "zaledwie" siedem razy, dwie interwencje były bardzo poważne. Pierwsza była następstwem niebezpiecznej kolizji drogowej na DW 919 w Rudach, druga - wycieku amoniaku w Chałupkach.
Niestety, przyczyną większości zdarzeń tego typu jest podpalenie. Nie inaczej było również podczas minionego weekendu, gdy płonęły trawy na nieużytkach w Łęgu i Raciborzu.