Pracownicy wodzisławskiej spółki Domaro postanowili przypomnieć lokatorom, że również na klatkach schodowych powinni sprzątać po swoich czworonożnych pupilach. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. - Od tego są sprzątaczki - oburzyła się jedna z osób.
Nie od dzisiaj problem nieczystości pozostających po psach na naszych osiedlach jest uciążliwy. Wszelkie prośby i tłumaczenia do niektórych właścicieli czworonogów nie docierają. Pojawił się więc pomysł patroli mieszkańców, które dopilnują sprawy.
Strażnicy miejscy mają być informowani o osobach, które nagminnie lekceważą obowiązek zbierania psich odchodów. Po to, żeby mieć takich właścicieli czworonogów na oku.
Władze Jastrzębia nie postawią specjalnych pojemników na psie odchody, które można spotkać w wielu polskich miastach. Nie będzie też dystrybutorów z woreczkami na nieczystości. Sami mieszkańcy też nie są zbyt zainteresowani sprzątaniem kup.
Zarząd Osiedla Barbary zadecydował zorganizować i rozpropagować akcję społeczną mobilizującą mieszkańców miasta do sprzątania odchodów po swoich pupilach.
Spółdzielnia mieszkaniowa kasuje od każdego lokatora 8,8 zł miesięcznie za każdego czworonoga. Właściciele psów nie muszą po nich sprzątać, są nietykalni dla straży miejskiej.
Ścigacie za złe parkowanie, ale właścicieli psów tak nie dyscyplinujecie - radny Gawliczek zwrócił uwagę strażnikom miejskim.
Radny Michał Fita przekonał prezydenta miasta do rozstawienia większej liczby stanowisk z torbami na psie odchody.
Prezydent Raciborza nakazał strażnikom miejskim surowe karanie mieszkańców, którzy nie sprzątają kup po swych psach.
Zarząd osiedla Staszica postanowił zająć się problemem psich nieczystości na trawnikach i przygotował dla właścicieli czworonogów torebki na psie odchody.