SYNDYK MASY UPADŁOŚCI zaprasza na wyprzedaż mebli do Spółdzielni Rameta w Raciborzu przy ulicy Gospodarczej 1. Oferujemy meble fabrycznie nowe w obniżonych cenach, z możliwością dowozu do Klienta. Meble nie są objęte gwarancją ani rękojmią. Zainteresowanych zapraszamy w dniach od 19 lipca do 30 lipca 2021 w godzinach 9-14.00...
Tekst sponsorowany
Po tym jak na łamach Nowin pojawiły się wypowiedzi pani syndyk - Anety Brachaczek, że jedne z przyczyn upadku spółdzielni meblarskiej to za wysokie wypłaty przy niskiej wydajności załogi, do redakcji Nowin zgłosili się zwolnieni z Ramety pracownicy. Stwierdzili, że czują się obrażeni takimi opiniami.
Posłanka Platformy Obywatelskiej na konferencji w swoim biurze w Raciborzu podała dziennikarzom informacje o swym bieżącym zainteresowaniu upadłą spółdzielnią meblarską. Sprawy Ramety badają dwie prokuratury oraz PFRON. Zawieszono rozprawy z powództwa zwolnionych z fabryki, które toczyły się w sądzie pracy w Rybniku.
Z końcem lipca świadectwa pracy mają otrzymać wszyscy pracownicy spółdzielni meblarskiej, czyli 194 osoby. – Pieniądze na pokrycie zaległości finansowych wobec nich mają pochodzić z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Co z wierzycielami Ramety? Długi przekraczają 20 mln zł. – Nie jestem w stanie powiedzieć dziś,...
Tam nie ma ani jednego krezusa. Oni potrzebują przewodnika, który poprowadziłby ich w sytuacji, w której nieoczekiwanie się znaleźli - mówiła na ostatniej sesji powiatowej posłanka Gabriela Lenartowicz o pracownikach spółdzielni meblarskiej Rameta. Starosta raciborski zadeklarował, że dla jednej osoby wygospodaruje etat w starostwie.
- On więcej nosi w małej kieszeni na napiwki - to słowa jednego z byłych pracowników Ramety odnoszące się do kary, jaką sąd wymierzył Stefanowi Fichnie, byłemu pezesowi spółdzielni meblarskiej z Raciborza.
Pod nieczynnym zakładem przy ul. Gospodarczej zgromadziło się w środę 12 maja kilkadziesiąt osób. To pracownicy Ramety, którzy przyszli na spotkanie z dziennikarzami Polsatu. Chcieliby odjeść z fabryki mebli, ale oczekują odpraw za długi staż pracy. Spędzili w spółdzielni inwalidów po 30 i więcej lat. Zarząd spółdzielni ich nie...
Oskarżony m.in. o ciężkie naruszenie przepisów prawa pracy Stefan Fichna poprosił o sąd odstąpienie od wymierzeniu mu kary. Ta, zwłaszcza z perspektywy zwolnionych latem 2019 roku, wydaje się niezbyt dotkliwa, ale wyrok jeszcze nie zapadł. Co istotne - Fichna "wygrał" w sądzie ze swymi byłymi zastępcami, bo tych PIP - po zgłoszeniu...
Gabriela Lenartowicz uważa, w fabryce mebli łamane jest prawo pracy i "mają miejsce też inne naruszenia np. z zakresu prawa obrotu gospodarczego".
Spółdzielnia meblarska z Ostroga czeka, aż sąd ogłosi jej upadłość. W dramatycznej sytuacji znaleźli się pracownicy firmy. Wciąż nie otrzymali całej wypłaty za marzec. I choć wiadomo, że zakład nie wróci już do produkcji, to nikt nie chce ich zwolnić. Jeśli zwolnią się sami, nie będą mogli ubiegać się o zasiłek dla osób bezrobotnych.
Podczas kwietniowej sesji powiatowej (27 kwietnia) posłanka Koalicji Obywatelskiej opowiedziała o tragicznej jej zdaniem sytuacji pracowników Spółdzielni Meblarskiej Rameta. - Składam wniosek do prokuratury o zbadanie czy w fabryce nie doszło do przestępstwa - poinformowała radnych Gabriela Lenartowicz.
Marcowe posiedzenie w sprawie karnej, w której Państwowa Inspekcja Pracy skarży byłego prezesa spółdzielni meblarskiej o praktyki niezgodne z prawem pracy, przyniosło nowe informacje od wiceprezesów fabryki z Ostroga.
Wraca dyskusja o upadłości spółdzielni meblarskiej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że producent mebli mimo działań naprawczych wciąż ma fatalne wyniki finansowe.
Przed sądem w lutym złożyła zeznania Teresa Wyrostek kierująca działem kadr i płac spółdzielni Rameta, była członkini jej rady nadzorczej, długoletni pracownik fabryki.
W czwartek 29 października wyemitowano w głównej antenie Polsatu materiał o problemach niepełnosprawnych raciborzan zwolnionych z Ramety. - Z godziny na godzinę zostali bez pracy. Twierdzą, że pracodawca wykorzystał ich naiwność, żeby uniknąć wypłaty odpraw - podają autorzy Interwencji.
Ekipa popularnego programu telewizyjnego przyjechała we wtorek 27 października do Raciborza, żeby spotkać się z grupą inwalidów zwolnionych przed ponad rokiem ze spółdzielni meblarskiej.
W procesie sądowym, który toczy się z powództwa Państwowej Inspekcji Pracy przeciwko byłemu już szefowi spółdzielni meblarskiej Rameta – Stefanowi Fichnie, zeznawali także członkowie związków zawodowych. Z ich relacji wynika m.in. jaki udział w decyzjach o zwolnieniu 30 pracowników mieli zastępcy prezesa.