Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
To pytanie zadaje każdy, komu już przepadł, albo wkrótce przepadnie termin umówionej w tym roku wizyty na Gamowskiej. - Przez ten szpital zamknięty dla wszystkich poza chorymi na koronawiursa, nie mamy gdzie się leczyć. Jak spytałam o to w starostwie, to chcieli mi podać numery prywatnych gabinetów. Ale mnie nie stać na takie wizyty -...
Dyrektor raciborskiego szpitala zakaźnego Ryszard Rudnik mówi, że nie może być tak, że ktoś narzucił lecznicy przekształcenie, a teraz to w Raciborzu trzeba się martwić skąd wziąć pieniądze na działalność.
Epidemia koronawirusa sprawiła, że prywatna diagnostyka z Gamowskiej znacząco ograniczyła wykonywane tam badanie na rzecz szpitala w Raciborzu.
Deklarowane przez wojewodę śląskiego 4,5 mln zł, o których starosta raciborski mówił już radnym powiatowym i miejskim, okazuje się coraz bardziej niezbędne na Gamowskiej. - Dyrektor wysyła do Katowic pismo ponaglające. Rozmawiałem na ten temat ze sztabem kryzysowym wojewody - mówi nam Grzegorz Swoboda.
Sprzęt ochronny, jakim dysponują pielęgniarki ze szpitala zakaźnego, jest kiepskiej jakości. Kombinezony prują się przy zakładaniu, gumki w maskach pękają na twarzy, a ochraniacze na buty są na wyczerpaniu. - Mamy je zastąpić workami na śmieci - dowiadujemy się od personelu ze szpitala.
Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia także w Raciborzu ruszą cykliczne badania pracowników lecznicy. - Nie na miejscu. U nas zostanie pobrany wymaz i trafi do laboratoriów, z którymi współpracujemy - mówi nam dyrektor Ryszard Rudnik.
Zaniepokojona doniesieniami o problemach kadrowych raciborskiej lecznicy, radna miejska Ludmiła Nowacka spytała na zdalnej sesji dyrektora Ryszarda Rudnika czy obecne zasoby ludzkie spełniają jego oczekiwania. - Wiemy, że kadry się kruszą - stwierdziła, dodając, że w środowisku medycznym nie brakuje obaw co do zdrowia i życia w kontekście...
Epidemia koronawirusa sprawiła, że prywatna diagnostyka z Gamowskiej znacząco ograniczyła wykonywane tam badanie na rzecz szpitala w Raciborzu.
Po godz. 15.00 z raciborskiej lecznicy napłynęły dane o rosnącym stanie wypełnienia chorymi na koronawirusa. Było w niej wtedy 57 pacjentów. Spodziewano się wtedy dużego napływu - kolejnych 80 chorych, w tym obsady całego domu starców z Koszęcina, gdzie doszło do zakażenia.
Na Gamowskiej ponoszą kolejne koszty przekształcenia lecznicy w jednoimienną, zakaźną. Prace budowlane wewnątrz szpitala kosztowały 500 tys. zł. Za wywóz odpadów niebezpiecznych trzeba będzie zapłacić 200 tys. zł.
Zalecenie ministra Szumowskiego, aby personel szpitala zakaźnego nie pracował już nigdzie indziej, spotkało się z reakcją lekarzy kontraktowych. - Odczuwamy to, zwłaszcza potrzeba anestezjologów - mówi dyrektor Ryszard Rudnik. Wojewoda śląski już wysłał pierwsze posiłki na raciborski front walki z koronawirusem.
Samorządowcy z Batorego postanowili zaczekać na uchwalenie przez parlament i podpisanie przez głowę państwa nowych przepisów antykryzysowych, związanych z funkcjonowaniem państwa wobec walki z COVID-19. Tak zdaniem prezydenta Polowego będzie bezpieczniej pod kątem prawnym. W Raciborzu obawiają się, że prawnicy wojewody nie uznaliby wcześniej...
Pięcioro rybniczan, którzy trafili do raciborskiego szpitala na początku epidemii koronawirusa w Polsce, czeka na najnowsze wyniki badań. Ich stan na tyle się poprawił, że w lecznicy rozważają wypuszczenie pacjentów do domu.
Zwiększa się liczba chorych na koronawirusa w raciborskiej lecznicy. Szpital przygotowuje kolejne oddziały do ich przyjmowania. Stosowne śluzy ma już OIT. Dyrektor rozwiewa wątpliwości do do wentylacji szpitalnej. - Wszystko jest z nią w należytym porządku - mówi.
Od jednego z pacjentów wiemy, że na Gamowskiej, w oddziale zakaźnym czekał 46 godzin na informację czy jest zakażony koronawirusem. Okazuje się, że jego przypadek nie jest odosobniony.
- Od teraz będziemy mówili, że ktoś nam pomógł, dopiero kiedy zobaczymy pieniądze na koncie-przyznaje rozczarowany starosta raciborski. Dyrektor lecznicy też jest zaskoczony. - Sądziłem, że tak duża firma nie postąpi w ten sposób. Z Eko-Oknami załatwiliśmy temat w 1 dzień, kwota już wpłynęła do nas - powiedział nam dyrektor Ryszard Rudnik.
Dyrektor raciborskiej lecznicy podał, że dziś, we wtorek 17 marca, stan liczebny pacjentów z koronawirusem powiększył się o jedną osobę. Stan pozostałych pięciu rybniczan przebywających na Gamowskiej jest stabilny.