W związku z zrzutem wody z Elektrowni Rybnik, gmina Nędza również jest zagrożona podtopieniami. Mieszkaniec zgłasza, że niewielki potok Suminka wydostał się z koryta. Gmina informuje, w których punktach można pobrać worki, aby zabezpieczyć swoje posesje.
- Do akcji zgłosiło się ponad 20 tys. wolontariuszy i wolontariuszek, którzy będą sprzątać Odrę i wszystkie jej dopływy - poinformował Dominik Dobrowolski, wrocławski ekolog i koordynator akcji. Ciągle można przyłączyć się do tej inicjatywy. W jaki sposób?
Po katastrofie na Odrze w 2022 roku powstała społeczna idea pomocy rzece, aby odbudować jej bioróżnorodność. Pomysł był prosty, aby zakupić narybek takich gatunków, które najbardziej wyginęły po zatruciu rzeki, a następnie wpuścić małe rybki do dopływów Odry.
Znów coś nie tak z rzeką Rudą w Rudach (gm. Kuźnia Raciborska). Sanepid z Raciborza radzi, by wstrzymać się z uprawianiem kajakarstwa na rzece Rudzie, która słynie z takiej formy rekreacji.
- Sytuacja na rzece Rudzie uspokoiła się - powiedział portalowi Nowiny.pl st. kpt. Mateusz Wyrba, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Jak usłyszeliśmy, powoli kończą się działania służb w Rudach w Kuźni Raciborskiej. Burmistrz gminy wskazuje z kolei na przyczynę problemu.
Wracamy do tematu śniętych ryb, które zlokalizowano na rzece Ruda na terenie gminy Kuźnia Raciborska. Z informacji przekazanych przez Wody Polskie, czyli zarządcę rzeki wynika, że sprawa nie dotyczy kilkunastu sztuk. Odłowiono tyle ryb, że zapełniono nimi kilkanaście worków. Co więcej, część była w stanie rozkładu.
Problem zaobserwował wędkarz, który wezwał służby. Jak ustaliliśmy, z rzeki wyłowiono około 50-60 kilogramów śniętych ryb.
Ciągle nie ma wyników badań, na bazie których można byłoby stwierdzić, że w 100 procentach przyczyną masowej śmierci ryb w Odrze napływających z Czech do Polski była przyducha. Wyniki mają być znane w ciągu kilku dni. Jiří Ovečka, rzecznik prasowy Czeskiej Inspekcji Ochrony Środowiska przekazuje Nowinom, że potrzebne próbki...
Narzekania rolników, sadowników i ogrodników na suszę przerwały obfite opady deszczu, które dzisiaj (tj. 9 czerwca) przeszły nad regionem. Były tak mocne, że niektóre ulice zamieniły się w rwące potoki.
10 dni „mokrej roboty”, 20 tys. tysięcy wolontariuszek i wolontariuszy, 145 ton zebranych śmieci – zakończyła się druga edycja Akcji Czysta Odra. To największa w Polsce inicjatywa poświęcona sprzątaniu Odry i jej dorzecza – od źródeł aż do Bałtyku. Sprzątano także na terenie Raciborszczyzny.
- Marsz jest odpowiedzią na katastrofę ekologiczną, która doprowadziła do śmierci tysiące rzecznych istnień, zaszkodziła odrzańskiej przyrodzie, ale równie ludziom i gospodarce opartej na zasobach Odry - mówi Gaweł Andrzejewski, koordynator Marszu dla Odry.
Substancja nieznanego pochodzenia została wykryta w kanale deszczowym łączącym się z rzeką Ruda. Mundurowi wezwali na miejsce pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, a także strażaków. Na chwilę obecną nie wiadomo jaki wpływ na środowisko miała substancja.
"Wrona kracze, kaczka się śmieje nad wodą nic się nie dzieje" - tak brzmi jedno z wędkarskich porzekadeł, które w bieżącej sytuacji straciło na aktualności. Wrony kraczą, i owszem, kaczkom raczej nie jest do śmiechu, a nad wodą dzieje się i to całkiem sporo - w przeciwieństwie do tego, co dzieje się w wodzie.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystosowało pismo m.in. do izb rolniczych, by rozpowszechnić informację nt. zakazu korzystania z wód Odry do pojenia zwierząt.
Strażacy z regionu na bieżąco monitorują stan Odry, sprawdzając czy nie pojawiły się w niej śnięte ryby, czy innego rodzaju, widoczne gołym okiem zanieczyszczenia. Przeprowadzane są również badania laboratoryjne wody z rzeki, w miniony piątek strażacy z Raciborza wypłynęli na Odrę łodziami razem z inspektorami WIOŚ, którzy pobierali...
W ostatnim czasie przeprowadzono mnóstwo badań próbek pobranych z wody. Żadne z nich nie dało jednak odpowiedzi na pytanie o powód masowego śnięcia ryb w Odrze. Aktualnie jednak pojawił się nowy trop, w rzece wykazano bowiem obecność mikroorganizmów - złotych alg, które nie są szkodliwe dla człowieka, ale mogą zabijać organizmy wodne.
"Będziemy domagać się odszkodowań za katastrofę ekologiczną" - pisze Polski Związek Wędkarski w wydanym oświadczeniu, w którym jednocześnie wskazuje winnych dramatycznej sytuacji, w wyniku której z Odry wyłowiono już ok. 100 ton śniętych ryb.